Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
-100gram a cieszy ;-)


59,1kg!!!
Niby nic a jednak zawsze coś :-) gdyby tak codziennie chciało spadać 100 g to na Nowy Rok byłoby mnie mniej o 3kg :-) czy to nie fajnie ? hihi
Nałogowo piję kawkę, juz drugą dzisiaj hehe spokojnie to zbożówka jest ;-)
A na śniadanie miałam gołąbka ze wczoraj, bo nie dałam rady go zjeść.
Nie napycham się jedzeniem tak jak wcześniej tylko jem tyle, żeby nie być głodna a jak mam wielki apetyt to wcinam pomarańcze albo mandarynki :-) jak byłam w ciąży i za dużo sobie pozwalałam z jedzeniem to też wieczorami po dwie pomarańcze często skubałam i jadłam no i nie tyłam ;-) Teraz w sezonie są super smaczne i nie drogie. Tylko od mandarynek zęby mi cierpną. Wolę pomarańcze takie słodziutkie.
Kubuś przed chwilą walnął mi ciężką plastikową figurką-policjantem co ma w środku kulkę z metalu -walnął mi nią w komputer i ten się zawiesił i pokazał komunikat coś tam o dysku twardym. Już się wystraszyłam, że mi popsuł laptopa, ale po zresetowaniu na szczęście chodzi poprawnie ;-)
Wczoraj 30km na rowerku i 10minut ćwiczeń na brzuch.
  • Weronika.1974

    Weronika.1974

    7 grudnia 2013, 12:40

    mnie tez cieszą nawet te najmniejsze spadki !!!!

  • liliana200

    liliana200

    7 grudnia 2013, 10:21

    Każdy spadek cieszy, gratuluję!

  • zdemotywowanaa

    zdemotywowanaa

    7 grudnia 2013, 09:13

    jak najbardziej fajnie :) ciesze się!

  • laauraa

    laauraa

    7 grudnia 2013, 09:04

    U mnie też już druga kawka... i to nie zbożówka :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.