Non stop dzidzią się opiekuję :-)
a jak muszę się wyrwać na chwilkę po ubranie do chrztu czy sukienkę dla siebie na chrzest i drugą na wesele mojego brata to pędzę co nie miara żeby jak najszybciej wrócić do syneczka co by tylko pod opieką teściowej nie dostał butli ;-)
Ostatnio na tych upałach Kubuś tylko cyknął krótko ale często za to bo mu się tylko pić chciało bardzo. No a dziś załatwiałam o becikowe i jeszcze nie załatwiłam...
Kupiłam sobie new buciki do sukienki. Chrzest jest za 2 tyg.a wesele brata za 3. Chcę fajnie wyglądać i tak kombinuję jakby tu coś zakupić przy okazji i biegam na tych zakupach.
Dzięki temu waga leci jak szalona :-) za te 3 tyg co mąż by na rehabilitacji spadło mi 4kg :-) hi hi teraz już ważę tylko 63,4 kg ;-)
Aaaa wiecie co nam się dziś przytrafiło?
Położyłam synka na naszym łóżku i siadłam obok a łóżko trach i Kubuś poleciał w dół dobrze że nie spadł na ziemię masakra, zatrzymał się nóżkami o drewniany bok ledwo co i płaczu narobił za strachu bo to tak nagle materac wpadł do środka łóżka i listwa odleciała. a łoże ma 2 lata...żal.pl teraz mąż musi całe łóżko wzmacniać masakra...dobrze że się dobrze skończyło.
agrataka
28 czerwca 2013, 12:36o kurcze - ale wypadek!!
GMP1991
25 czerwca 2013, 21:24to mieliście pecha , dobrze że wszyscy cali ,a to łoże jakieś dziadowskie się okazało jak już po 2 latach poszło , ale pewnie sporo go używaliście mocno az nie wytrzymał hehe :D ,
MamaJowitki
25 czerwca 2013, 12:06uff dobrze ze nic sie nie stalo, a ty napewno bedziesz sliczniutko wygladac
88sweet88
25 czerwca 2013, 12:04ojeju dobrze ze nic sie malenstwu nie stalo!! ojj to widze ze dosyc dobrze zurzyliscie wasze loze heheh:D:D super ze ci tak kg leca w dol mam nadzieje ze moje tez beda chcialy!!
mona26r1
25 czerwca 2013, 10:17Uważaj na tego swojego szkraba, nie raz Ci jeszcze narozrabia :)
Isfet
25 czerwca 2013, 09:58Dobrze że małemu się nic nie stało :( Powodzenia z zakupami ;)
Jomena
25 czerwca 2013, 09:53Oj, dobrze że mały nie spadł...Tryskasz energią i szczęściem, waga pięknie spada i o to chodzi :))
Jagodazja
25 czerwca 2013, 01:00Nasz malec też był "lotnikiem" jak był mały. A tak swoją stroną to nieźle to łoże małżeńskie załatwiliście :D
holka
24 czerwca 2013, 21:50O rany ale teraz meble robią...a niech to...dobrze,że bąbelkowi nic się nie stało.Bardzo ładnie gubisz wagę bo się nie obżerasz i słodyczy nie wciągasz a karmienie piersią robi swoje :) Wszystkiego dobrego!
karolcia191993
24 czerwca 2013, 21:39dobrze, że nic się nie stało Maluszkowi, to najważniejsze. ;) ale waga fajna, pozazdrościć!
dola123
24 czerwca 2013, 21:35Kobieto ja tu w miejscu stoję, a Tobie tak ładnie zlatuje ;( Zazdroszczę ;))
mamazabki
24 czerwca 2013, 20:39Myśmy wzmacniali po miesiącu. Mąż wpadł pierwszy;)
mamazabki
24 czerwca 2013, 20:37Myśmy wzmacniali pi niesiacu
SexyKitty
24 czerwca 2013, 19:58O, widzę wagę mamy podobną :)
MONIKA19791979
24 czerwca 2013, 19:56ja pamietaam jak karmiłam w nocy takiego kilkutygodniowego i połozyłam go z brzegu wyra-ausnełam jak zwykle-budzę sie za jakis czas dziecka nie ma-dziecko spadło na podłoge i se tam spało:) a pierwszy upadek z krwia z nosa to był początek jego wszystkich uapdków a jest mega pechowy:) wage masz piękna zazdroszcze ja miałąm taką ostatnio 5 lat temu