chyba jeszcze nigdy nie dodawałam wpisu o 2 w nocy, ale skoro nie śpie...
Mąż właśnie pojechał na 2 dni na imprezę firmową, a ja sobie zaparzyłam ziółka, bo co chwila się budziłam...Jak ta głupia krowa wczoraj jadłam bez opamiętania. Wczoraj upiekłam placka takiego na samych jajkach, mące i cukrze bez tłuszczu i mleka czy nawet śmietany. Może niskokaloryczny ale zjadłam za 1 zamachem prawie pół małej blaszki...na 16.00 gorzkie żale a jak wróciłam to jabłko, mandarynka, pomarańcza i już miałam sobie dać spokój ale gdzie tam. Robiłam kanapki da mężusia to ja bym się miała na nie nie załapać??? chyba żartujecie ;-)! zjadłam kwaśnego chleba maślankowego z masłem i pomidorem chyba z 8 sztuk...tak mi smakował a teraz w nocy się męczę przez moją pazerność...a miałam nie opychać się pieczywem...teraz mam mini skurcze...beznadzieja. Od dziś już będzie lepiej, będę świecić przykładem i jeść mądrze ! dopiję ziółka to może usnę. Już mi lepiej ;-) pa
patrishiia
26 lutego 2013, 13:31czasem też miewam nie przespane nocy.A co do jedzonka to to zrozumiałe,po prostu masz apetyt tyn i dzidzia ;-) mam nadzieje,że usnęłaś już potem bez kłopotu i żołądkiem też już lepiej ;-)
nieznajoma1989
26 lutego 2013, 10:37ja też miałam problemy ze snem... pod koniec ciąży jednak się na szczęście to odmieniło :)
Smakijka
26 lutego 2013, 07:47Ja tez sobie popuściłam w weekend, ale teraz nadrabiam zaległości ;)
mery90
25 lutego 2013, 20:24co to za przepis bez tłuszczu, mleka śmietany? Dobre to wychodzi? :)
olasek86
25 lutego 2013, 11:02oj może dzidziuś potrzebował :-)
angel2601
25 lutego 2013, 09:12No te napday apetytu sa okropne, mam nadzieję, że dziś czujesz się dobrze :)
fantasia1983
25 lutego 2013, 09:04a jak z rana? mam nadzieję ze nadal entuzjazm i siła do walki? Powodzenia!
Sylwunia54
25 lutego 2013, 09:00Skąd ja znam bezcenne nocki.. :))
agakam1988
25 lutego 2013, 07:55Nieraz tak mam, że się objadam, bo mam wilczy apetyt...
Aria.
25 lutego 2013, 02:41A ja czytam to o 2.40 i nie moge spac. Boli mnie brzuch strasznie cos mi znowu zaszkodzilo:( a o 6 musze wstac
winnna
25 lutego 2013, 02:10ach ta bezsenność jest najgorsza! ja się siłuję z tym, żeby nie zejść na dół do lodówki. ;d