Dziś chcę się troszkę ograniczyć z porcjami jedzenia, bo jutro mam ważenie u położnej ;-) hehe a nie chcę jej dać satysfakcji, że znowu przytyłam za dużo hi hi a ważenie co miesiąc no ale też nie za każdym razem się mnie czepia. hehe z nimi to tak już jest, że też cię nie pochwalą jak idzie wszystko ok tylko ganić lubią ;-) ;-D
Więc na dziś planuję dużo więcej warzyw niż zwykle, chleba w ogóle nie. Już na śniadanie zjadłam bułkę grahamkę i tyle mi wystarczy z pieczywa ;-) a oprócz tego 1 parówkę, kawałek papryki czerwonej, musztarda i kawałek pora ;-) zielona herbata - 350 kcal
Miesiąc temu ważyłam 67,5 kg a dzisiaj jest 70 kg czyli jest w miarę ok.
w internecie piszą, że od 7 miesiąca ciązy ma się jeść jeszcze o 200 kcal niż dotyhczas czyli o 500 kcal więcej niż przed ciążą i że się przytyje do 5 kg w ostatnich 3 miesiącach. Ciekawe dlaczego jedząc więcej już nie będzie tak przyrastać? dziwne...
Co to ja miałam jeszcze napisać??? Niech pomyślę...hmm e nic mi się nie chce dziś robić jakoś za bardzo mam ochotę porozwiązywać krzyżówki i leżeć przed telewizorem ;-) nie wyspałam się za bardzo i się przekręcałam z boku na bok. Teraz wiem dlaczego-bo w pokoju zrobiło się za suche powietrze, woda w naczyniu na kaloryferze całkowicie wyschła i tak się zrobiło duszno, że hej.
pozdrawiam :-)
prosiatko
24 stycznia 2013, 11:33Tez tak mialam ze waga rosla glownie w ostatnich miesiacach, w pierwszych trzech nawet troche spadla (nudnosci i wymioty). W calej ciazy waga zwiekszyla sie zaledwie o 7 kg :) tzn. przed ciaza mialam 58, w dniu porodu 65, od razu po porodzie nie wiem, bo kto by sie w takiej chwili wazyl, ale po tygodniu karmienia bylo znowu 58 (podczas karmienia waga pozostala po ciazy ladnie spada), czyli ciaza w sumie nic nadprogramowego po sobie nie zostawila. Mialam wtedy za dluzo tluszczu, ale on byl tez przed ciaza ;)