Czekaliśmy na budzik, teść nadal nie mówi, nadal ma paraliż prawej strony, jedynie po oczach widać że świadomość wraca. Staraliśmy się aby ocena w skali Glasgow była jak najwyższa, z nadzieją że budzik go weżmie żeby podnieść sobie statystyki wybudzeń...a oni stwierdzili że punktów jest zbyt dużo bo 11 na 15 i ma się rehabilitować. Problem w tym że lekarz z kliniki rehabilitacyjnej przyjechał i powiedział że nie mogą go wziąść w takim stanie bo z nim nie ma kontaktu hehe błędne koło. Oszaleć można i nie wiemy co dalej robić. Wszyscy już leczymy nerwice a końca nie widać...odezwe się za jakiś czas, jakoś nie mam weny na pisanie, na diety, na nic. Jutro poćwiczę, tak sobie obiecałam....Całusy dla was
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
SzczesliwaJa
15 czerwca 2018, 01:21Dramat! :( Może szukaj pomocy w jakichś stowarzyszeniach, na forach, o ile jeszcze tego nie robiliście? Serdecznie życzę by Teść wracał do zdrowia. Trochę umniejszają jego stan zdrowia, może dlatego że rzeczywiście "sam" z rehabilitacją z tego wyjdzie? Jeden się nie podejmie, a dla innego nie będzie problemu. Próbujcie i waczcie! Wszystkiego dobrego! P.S.Historia w druga stronę: Kiedyś w autobusie 2 panie rozmawiały że jednej mąż miał być "warzywkiem" bo tak mówili lekarze. A on wrócił do zdrowia i żyje normalnie, bo oni sie nie poddali. Powodzenia.
Berchen
14 czerwca 2018, 19:58bardzo wspolczuje i zycze by w koncu sie poprawilo, badzcie dzielni.
Pixi18182
14 czerwca 2018, 18:59Tulę :( Mam nadzieję, że znajdziecie pomoc ...Zdrowia dla teścia...
aaaotoja
14 czerwca 2018, 17:55Zdrowia dla rodziny i dużo sił !