47 DZIEN DIETY
Od poniedzialku w nocy nie spie... przyczyna?? dosc prosta... halas za oknem/ drzwiami... niestety moj pokoj jest usytuowany w dosc nie komfortowym polozeniu... z oknem/drzwiami na glowna ulice... teraz sa wakacje to mlodziez wyciaga swoeje motorki, skuterki i jezdzi w kolko do pooooznej nocy... no a ja nie spie bo echo powoduje, ze halas jeszcze gorszy... ucze sie ze stoperami w uszach...
Ide sie uczyc... po obiadku gimnastyka i pozniej znow nauka... i musze cos dzis tacie kupic...
Pobudka: 8.00
moj jadlospis:
sniadanie: kawka, sucharek z czarnym bzem (100kcal) godz. 8. 20
II sniadanie: figa, czeresnie (150kcal) godz. 10.25
obiad: makaron z cukinia, cebulka i pomodorkiem (400kcal) godz. 12.43
podwieczorek: ananas, czeresnie (100kcal) godz. 15.30
kolacja: paluszki rybne + ogorek (150kcal) godz. 18.00
granita (200kcal) godz. 22.40
1100 kcal
gimnastyka:
- 13.52-14.50: -Billy Blanks Tae Bo Cardio
- 8 min buns
- 8 min arms
- 8 min abs
- 8 min stretch
- 20 min spacerku
zabiegi kosmetyczne:
- balsamy rano
- zimny prysznic
- balsamy
- wieczorny prysznic
- balsamy wieczor
Wiecie co? Rewelacyjnie dziala na mnie ten cotygodniowy dzien owocowy... po takim dniu ide wreszcie do kibelka, ktory raczej w ciagu tygodnia pozostaje dla mnie tematem tabu... :|
Ok wracam do nauki a za godzinke do cwiczen sie biore :)
Nauka na dzis zrealizowana... padam... nie wytrzymam jestem mega spiaca... juz prawie tydzien dobiegl od kiedy nie spie w nocy... :( plakac mi sie chce :(
Kupilam dla taty prezent ale chyba dzis go nie zmatuje bo nie mam sily...
kornelka86
20 czerwca 2009, 21:35gdybyś miała zamieszkać w Hiszpanii.. poznałabyś smak życia od podszewki:) a to jednak różni się do naszych wyobrażeń
kornelka86
20 czerwca 2009, 21:32Anglicy też myślą że są pepkiem świata a jeśli chodzi o zdolność logicznego myślenia to wyprzedzamy ich na starcie:D polak jak ma jakiś problem to zaczyna kombinować jakby go rozwiązać..a oni po prostu bezmyślnie czekają bo nie wiedzą za co się złapać:) Owszem żyję im się lepiej ale myślę że to głównie zasługa monarchii i tego że Ci którzy mają rządzić tym krajem są przygotowani do tego od małego.. a u nas niestety jak już ktoś się dorwie do władzy to próbuję się nachapać ile się da..
annaw25
20 czerwca 2009, 21:31Zapomnialam odpisac na Twoja ostatnia wiadomosc;) A teraz przez przypadek trafilam na Twoje wypowiedzi na forum i mnei oswiecilo;) we wloszech mieszkam juz jakies ponad 2 lata. Mieszkam z chlopakiem wlochem i nei pracuje. Wczesniej pracowalam jako opiekunka, ale pozniej z nim zamieszkalam i odtad nie mam pracy. A Ty swoja przyszlosc wiazesz z tym krajem? Co do skuterow itp, to najgorsze chyba co tu moze byc, a to dopiero sie zaczyna;) wytrwalosci;)
SzukajacaSamejSiebie
20 czerwca 2009, 21:26ozzz kurde, moze za malo blonnika jesz? zadzialaj czyms z tym trawieniem, bo to nic dobrego nie jest mycha! trzymaj sie cieplutko:*!
kornelka86
20 czerwca 2009, 20:58jeśli już raz gdzieś wyjedziesz ciężko Ci będzie znaleźć miejsce dla siebie.. wszędzie będzie Ci czegoś brakować.. wiem to z doświadczenia własnego i z rozmów ze znajomymi:) smutne.. dopiero teraz wiem co czuł Mickiewicz kiedy pisał inwokacje..
kornelka86
20 czerwca 2009, 20:48gdybym mogła wyjechałabym na stałe gdzieś gdzie jest mnóstwo słońca a życie toczy się swoim rytmem.. a Anglia.. nie jest tu źle kiedy masz w koło ludzi którym możesz zaufać.. jeśli masz pracę stać Cie na wszystko i możesz żyć normalnie nie martwiąc się za co zapłacisz rachunki.. Ale Anglia jest przygnębiająca i nużąca.. Pogoda zazwyczaj nieciekawa Nie wiem czy oglądałaś kiedyś serial "co ludzie powiedza" śmieszne jest to że dopiero jak tu przyjechałam zauważyłam że pokazuje prawdę:) Jeśli chodzi o Anglików to zazwyczaj mają dwa oblicza.. i nigdy nie możesz być pewna czy ich uśmiech jest szczery.. i uwierz że nie jest to tylko moja opinia, ani też opinia wyłącznie Polaków.. Bardzo łatwo zauważają to też inni emigranci. Moim zdaniem jest tu też brudno.. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale naprawdę rzuca się to w oczy od razu jak przyjedziesz.. nie dość że szaro, wszystkie domy wyglądają podobnie, zbudowane z czerwonej cegły i każdy ogrodzony murkiem od sąsiada to jeszcze śmieci walają się na ulicach i chodnikach:) Mi i Żabolowi wcale się tu nie podoba.. chcemy wrócić do Polski kiedyś..a może po drodze gdzieś zabłądzimy jeszcze.. Kto wie:)