Wróciłam do domu z wyrzutami sumienia, usiadłam na łóżku i stwierdziłam że muszę to jakoś naprawić. Wskoczyłam w dres i pojechałam na Błona. Pierwsze kółko robiłam dla rozgrzewki na rolkach drugie przebiegłam (trucht - marsz- trucht) zajęło mi to łącznie ponad godzinę. Zmęczyłam się :) tak pozytywnie.
Mam nadzieję, że jutro wstanę z łóżka. Jak mi się to uda to po pracy jadę jutro znów na Błona. Muszę te moje grzechy odpokutować!!!:)