Witam Słoneczka:) Wiem wiem nie pisałam kilka dni ale przyznam szczerze że miłam lenia. Musze Wam bardzo bardzo podziękować:) wygląda na to że ostatnim razem mocno trzymałyscie kciuki za mój egzamin:D booo ZDAŁAM:) sama nie wiem jak to zrobilam ale zdałam. Fakt że na uczelni spędziłam cały dzień, ale warto było:) Także mam już wakacje.....a przynajmniej wakacje od uczelni, bo nie wiem czy okres letni dla mnie będzie wakcyjny....a raczej wiem że nie będzie. Mianowicie musze iść do pracy...tylko właśnie nie mam pomysłu, poza tym boje się że teraz już nic nie znajdę, ehhh nie jest wesoło. Tzn. z jednej strony wiem że musze iść do pracy, bo chce sobie kupić jakieś ciuchy, i odlozyć troche kasy na rok akademicki bo wiem że od rodziców złamanego grosza nie dostane...ale z drugiej strony nie mam motywacji...spytacie dlaczego? Ano dlatego że w zeszłym roku po 4 miesiącach ciężkiego zapierdalania za przeproszeniem okazało się że za dużo z zarobionych pieniędzy nie wykorzystam.....musiałam "pomóc rodzinie finansowo".....tzn. niby nie musiałam, ale jeśli tego bym nie zrobiła to byłaby wielka obraza majestatu...pieniędzy nie ujrzałam do dnia dzisiejszego..... Dlatego teraz myśle w kategoriach "po co mam się męczyć skoro i tak gówno z tego będe miała". Z drugiej strony czuje tez wielką presję rodziców, niby po egzaminie było "odpocznij sobie, nie przejmuj się", ale już następnego dnia słyszałam docinki typu "jakie masz plany na wakacje" (oczywiście wypowiedziane w charakterystycznie ironiczny sposób), dzisiaj kolejne docinki typu "ciekawe gdzie znajdziesz prace".....A w mojej głowie kłębią się też inne myśli przemawiające za tym że nie chce pracować...a mianowicie "przecież jak pójdziesz do pracy na cały dzień to kiedy będziesz ćwiczyć? Jak rozłożysz posiłki? A jak nie będziesz miała czasu na przerwe?" MA-SA-KRA
Dodam teraz kilka fotek jedzenia z ostatnich dni:)
-owsianka na budyniu malinowym z jabłkiem, truskawkami i kostką gorzkiej czekolady
-na budyniu śmietankowym z arbuzem
-na budyniu malinowym z truskawkami i cynamonem
---(w trakcie jedzienia:) zdjęcie malo reprezentatywne:D)
na budyniu śmietankowym z pokrószona kostką gorzkiej czekolady
-kluski lane
-kanapka z twarożkiem, wędlina drobiową(schowana pod twarożkiem), ogórkiem i szczypiorkiem
-kanapka z twarożkiem pieprzem, wędliną drobiową, szczypiorkiem i ketchupem
-kanapka z serkiem wiejskim ogórkiem i ketchupem
-ziemniaki, jajka sadzone, mizeria
-ziemniaki z gotowaną piersią z kurczaka, mizeria
A co jadłam dzisiaj?
7.15- I śniadanie (na rozruch przed ćwiczeniami)
1 paprykowy wafel ryżowy + 1.5 "zwykłego wafla ryżowego, plasterek marchewki (no dobra tutaj mogło być coś bardziej wartościowego...no ale co poradze że tak je lubie;/)- 120kcal
-potem ćwiczenia- 2h10min rowerek stacjonarny
-1h hula hop
-20min rozciąganie
11.30-12.00- II śniadanie
3 kanapki z chleba żytniego z wędliną drobiową, ogórkiem, pomidorem, szczypiorkiem, ketchupem i pieprzem + duża marchewka- 390kcal
14.30-15.20 -obiad
ziemniaki (180g), gotowane udko z kurczaka (115g), mizeria, gotowany kalafor (300g)- 440kcal
18.30-19.00-podwieczorek
Danio Straciatella, duuże jablko, wafel ryżowy -350kcal
21.30-22.00-kolacja
serek wiejski z marchewką- 160kcal
RAZEM: 1460kcal
Troche mało jak na mnie, ale przez cały dzień byla bardzo pełna. Z resztą zwykle tak mam w niedziele, bo w niedziele obiady są u mnie bardzo syte, i potem już jestem pełna do końca dnia i jem troche na siłe;/ A dzisiaj to może też kwestia tego upału;/
A na koniec troszkę motywacji:
I moja miłość Ian Somerhalder
Afra92
2 lipca 2012, 11:33gratuluję zdania! a jedzenie smakowicie wygląda mniam :D
rossinka
2 lipca 2012, 09:27Gratulacje :) Zarąbiste te owsianki robisz muszę spróbować połączyć z budyniem :)
Kenzo1976
1 lipca 2012, 20:22fajne motywacje, gratuluję zdania :)*
danonek1995
1 lipca 2012, 18:37o boże Ian !!! :D:D wielbię go !! :P:P a tak do tematu to super menu, pozdrawiam :))