Dosyć tego! Stanęłam dziś na wagę z wielkim drżeniem serca, bo przez ostatni czas święta nie byłam. Nadszedł wreszcie ten czas, aby spojrzeć prawdzie w oczy. I powiem szczerze, myślałam, że będzie znacznie gorzej, że nadrobiłam dużo dużo więcej, ale nie jest tak źle. Paska nie będę zmieniać, bo przy dwóch tygodniach diety znów będę miała tyle, co na pasku. Teraz ostro przysiadłam do nauki, bo już się zaczyna. Co zajęcia kolokwia, zaliczania i sesja tuż tuż. Ale mam nadzieję, że dam radę. Muszę. Jestem wystarczająco zmotywowana.
P.S. Acha, wiadomość z ostatniej chwili - mój były mąż nie jest już z kicią i pomieszkuje u mamusi.
Trzymajcie się Laski!
Anka
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
niunka31
7 grudnia 2009, 17:27dawaj ,ja tez upadam ale podnosze sie... po to tu jestesmy ...nie poddawaj sie
jerne
7 grudnia 2009, 17:12No i kto lepiej na tym rozwodzie wyszedl? ;) Ty stajesz sie niezalezna seksowna mloda mama, a on idiota, pomieszkujacym u mamusi.