:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
eldonai
6 grudnia 2009, 19:35W sumie Ty też masz prawo strzelić focha! Nie nadskakuj nad każdym jego złym humorem, bo równie dobrze on też powinien, a skoro nie nadskakuje, tzn. że powinnaś to przeczekać. Tak jest najlepiej ;-) be strong!
Avika87
6 grudnia 2009, 19:32Nie rozumiem Twojego zachowania. Twój ukochany przeżył ostatnio rodzinną tragedię, a Ty obrażasz się na niego i robisz jakieś głupie, dziecinne akcje z powodu głupich Mikołajek? Nie uważasz, że są w życiu sprawy naprawdę ważniejsze?
Dareroz
6 grudnia 2009, 19:28no to był chyba dla niego cios. przecież wiesz, że Ciękocha, więc dlaczego mu tak powiedziałaś? nie rozumiem.
NATALIA19821
6 grudnia 2009, 19:28tak zgadza sie poprzedniczko wpisu ale to jest portaal dla odchudzajacych sie a nie MÓJ PAMIETNIK.zgadza sietakze że my wszyscy piszemy o swoim zyciu prywatnym ale nie zapomninamy o diecie a ona pisze tylko o NIM I O NIM wiec gdzie tu jest jej odchudzanie,a my ludzie lubimy czytac co się dziej w zyciu prywatnym naszych znajomych
panacotta
6 grudnia 2009, 19:23nie zgadzam sie z opinia ponizej. ja uwazam, ze to normalne ze tak duzo piszesz o swoim mezczyznie, przeciez mieszkacie razem, zaczeliscie wspolne zycie i to normalne ze jest tak duza czescia twojego zycia. a co do Waszej klotni....jak wiekszosc sprzeczek , jest z dziwnych powodow i tak sie wszystko placze czasami, ze sami nie wiemy dlaczego wlasciwie sie spieramy.... sama wiem po sobie, ze jak klotnia trwa za dlugo to zapominam (NAPRAWDE:) o przyczynie, bo taka byla glupia:) na pewno juz wrocil do domu, do Ciebie...
montanka
6 grudnia 2009, 19:19Często przeglądam wpisy z "najczęściej komentowanych" chociaż sama od komentarzy raczej się powstrzymuję. Psychologia jest moim konikiem, portale społecznościowe dają ogromne możliwości obserwacji a Ty trafiasz w gusta niektórych użytkowników więc nie dziwota że często na tej pierwszej stronie trafiam na Twoje wpisy. No ale mniejsza z tym....Dzisiejsza notka sprawiła, ze postanowiłam coś Ci napisać...Wspominałaś niedawno, że Twojemu chłopakowi zmarł tato. Chociaż nie powinnaś tego wywlekać postanowiłaś tą tragedią ubogacić swój pamiętnik -Twój wybór. Skoro już to wiem to muszę napisać, że wydaje mi się, iż osobom którym zmarł ktoś bliski należy się więcej wyrozumiałości.... Myślę, że wiele osób nie miałoby serca na perfidne wypominanie komuś braku prezentu po tym jak stracił bliską osobę. Hmmm a może te wszystkie historie to tylko fantazje sklecane na potrzeby pamiętnika? Wiesz ile osób w ten sposób stara się zwrócić na siebie uwagę innych? Pozdrawiam.
Brzoskwinkaa
6 grudnia 2009, 19:10Czasu nie da się cofnąć! Ja kiedyś w złości powiedziałam M. ze mi na urodziny nawet czekolady za 2zł nie kupił, a do kolegi na urodziny ze 100zł w zębach poleciał... Mieliśmy wtedy krucho z kasą... Osttanio jak rozmawialiśmy powiedział mi, ze nawet nie wiem jak on pokutuje za tamto zachowanie... a ja... jakoś nie poczuwam sie do winy. Już o tym nie rozmyślam, skupiam się na teraźniejszości... i cos Ci doradzę jako Twoja prawie równeśniczka mieszkająca ze swoim partnerem... kiedy dłuższy czas jest dobrze - musi się coś spierdzielić... u nas dziś też nie było awantury czy kłotni ale rozmowa na szczęscie nauczylismy sie rozmawiać... sztuka jest umieć rozmawiać.... o wszystkim zamiast robić sobie wyrzuty... Pozdrawiam i jak coś to pisz...
30.wicherkow.do.celu
6 grudnia 2009, 19:08Wiesz trudno mi radzić bo pomimo tego, że podczytuje Twój pamietnik to Ty wiesz najlepiej jaka jest sytuacja. Wiem jednak, że stratę bliskiej osoby różnie się odreagowuje. Pamiętam jak pisałaś, że byliście z sobą w tych radosnych i tych smutnych chwilach. Może teraz jest ten gorszy czas i strata jakiej doświadczył "paskudnik" sprawia, że jest mu trudno teraz z kimś być "blisko" bo strata bliskiej osoby zawsze boli i przekłada się to na Ciebie, na Wasz związek. Może on nie robi tego specjalnie ale próbuje Cię sam do siebie zrazić. W ten sposób ludzie którzy doświadczyli nagłej, niespodziewanej tragedii odseparowują się od bliskich. Tworzą swój własny mur obronny i nikogo do niego nie dopuszczają. Powinnaś teraz być bardziej cierpliwa, bardziej wyczulona na całą sytuację i nie brać odrazu wszystkiego do siebie. To jest trudne dla Ciebie, dla niego, dla Was ale wierzę, że za kilka dni wszystko wróci do normy.
nefele
6 grudnia 2009, 19:03Nie trudno zauważyć, że we wszystkich wpisach twojego pamiętnika jest "Paskudniak"... Każdy ma swoje życie, jesteście oddzielnymi istotami i potrzebujecie odpoczynku od siebie. Jeśli chodzi o dzisiejszy wpis, to zachowałaś się jak typowa blachara... Wiesz przecież, że mu na tobie zależy (a powiedziałaś mu, że skoro nie kupił ci prezentu to mu na tobie nie zależy). Nie dziwie się, że tak się zachował.
Sliciak
6 grudnia 2009, 18:58edit po wczesniejszym komentarzu- tylko jedno mi się w tej chwili nasuwa na mysl : strasznie ten twój facet obrażalski i wrazliwy ... bardzo dziwna rekacja- wybiegniecie z domu- skoro w zasadzie wielkiego jadu nie było... współczuję, zostawić Cię samą z niepewnością gdzie jest i dlaczego właściwie wyszedł, chłopak fatalnie się zachowuje, moim zdaniem nie powiedzialas nic strasznego, byc moze naprawde tak sie poczulas, nie obrazilas go, a jesli nawet zrobilo mu sie przykro, nie powinien reagowac w sposob w jaki zareagował.
IWaitforbetter7
6 grudnia 2009, 18:52Mogłaś mu nie mówić o prezencie bo to wsumie nie jest jakas ważna sprawa to głupstwo ...
Epestka
6 grudnia 2009, 18:51Nie myśl o tym co napisalo dziecię trochę niżej (Natalia chyba). Mlode to i glupie. Nie ma ludzi nieomylnych, wszyscy popelniamy blędy. Czasu wprawdzie się nie cofnie, ale przeprosić można. I wybaczyć.
Moniczka2209
6 grudnia 2009, 18:35jak widze ten wpis pod moim wpisem to mi sie nóz w kieszeni otwiera... domyslam sie ze napisała go jakas małolata co guzik wie o zyciu... kurcze... moze poszedł pzremyslec to wszystko... mam taka nadzieje. z Twoich opisów zawsze biło taka energia i szczescie... a dzis... chlip chlip :*
Parisss
6 grudnia 2009, 18:34Aj.. czytam twój pamiętnik dlatego bo zawsze jest w najbardziej komentowanych wpisów ;) Piszesz bardzo ciekawie przeczytałam to wszystko ! Wiem że twój błąd nie jest jakimś mega , kochana wy się tak kochacie że nic was nie rozłączy a takie kłótnie to tylko przelotnie wszystko się na prawi . Zobaczycie ;)
NATALIA19821
6 grudnia 2009, 18:30A TY CIAGLE MU WCHODZISZ W DU...!!!!PRYESTAN TO ROBIC BO CHYBA JUY MU SIE TO ZNUDZILO!DAJ MU TROCHE ODETCHNAC I ZAJMIJ SIE SWOIM ZZCIEM A NIE CIAGLE NIM,DAJ MU TROCHE ODETCHNAC!!NA JEGO MIEJSCU TEZ BYM UCIEKLA OD TAKIEGO NACHALCA JAK TY!!!
madziunia23
6 grudnia 2009, 18:28napewno to takie chwilowe rozgoryczenie daj mu troche pomyslec napewno zrozumie ze zachowal sie niefajnie teraz krok nalezy do niego ale wierze ze sobie na spokojnie wszystko wyjasnicie...
asiulaa.rzeszow
6 grudnia 2009, 18:23wiem ze sie przejmujesz itp ale nie pisz nie dzwon niech to on wyciagnie pierwszy reke..! ale zachowal sie zle
malinka0410
6 grudnia 2009, 18:19Oboje jesteście winni. Szczera rozmowa wszystko wyjaśni. Każdy błąd da się naprawić. A facet zachował się jak małe dziecko. Za bardzo bierzesz to do siebie. On na pewno tak się teraz nie martwi, jak Ty. I to on powienien przeprosić. Trzymaj się, bd dobrze;**
Fiona24
6 grudnia 2009, 18:11będzie jak zawsze, to pewnie nie pierwszy i pewnie niestety nie ostatni raz jak się sprzeczacie, nic nie poradzisz takie życie....Buziaki
magdajas1986
6 grudnia 2009, 18:06Ale to nie jest Twój błąd! I czy jesteś pewna, że chcesz go naprawić?