Sobota za nami i czas na kolejny wpis :)
testuję na sobie dietę proteinową - potrzebowałam ścisłych zasad, odświeżenia dietetycznego podejścia do żywienia i ostatniej już próby zbicia wagi do wymarzonego poziomu.
Faza uderzeniowa trwała u mnie 5 dni rozpoczęłam ją z wagą 70kg a zakończyłam z wynikiem -1,2kg czyli bez szaleństw.
Jutro kończy mi się faza naprzemienna a waga stoi jak zaklęta na 69kg i ani rusz!
Trochę mnie to denerwuje, bo przecież miało spadać duuużo a tu takie mizerne rezultaty...
Policzyłam sobie mój wiek wg Dukana tzn podstawiłam dane do wzoru:
waga z 20tych urodzin + 1kg za każe 10 lat życia + 2kg za każde dziecko= wiek kobiety
czyli u mnie 64+1+4=69
co? jak to 69? przecież ja chcę ważyć 64!
hmmm... i tak sobie myślę - a może ten gosć ma rację? może nie warto się zabijać o te 5kg? może już mi sie mniej nie należy? ale z drugiej strony...
moja waga zawsze była NADwagą więc dlaczego nie miałabym zejść do normy? hmmm?
a co Wy o tym myślicie?
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI: drugi raz wygrałam z weekendem! na wadze mniej niż w sobotę :))))
ajrin4
22 listopada 2009, 07:51A mi z wyliczanek wychodzi 75 kg!
ajrin4
22 listopada 2009, 07:50...choć 65 wyglada lepiej i do 70-tki brakuje więcej. Więc bez paniki, spokojnie trzeba powalczyc jeszcze trochę. Dieta Dukana nie jest dietą krótkotrwałą, a sam autor przedstawia wiele jej wariantów - tak, żeby szybko się niz znurzyć proteinami. Może uciebie cykl stabilizacyjny dałby oczekiwane rezultaty, czyli utrzymał tendencje spadkową... Tymczasem, trzeba wytrwać! pa
iwagez
22 listopada 2009, 06:58Tez mialam ochote na te dietke ale ja strasznie nie lubie jogurtow i boje sie ze nakupie tego diabelstwa a po 2 dniach se odpuszcze. Mysle ze waga zacznie Ci spadac organizm musi sie przestawic na dietke no i gratuluje 6 z przodu-bravo