jagodzianki w tym roku. Bo 10 zł za pół litra to ja nie będę płaciła, nie , nie i nie ....muszę dzisiaj małżowi powiedzieć, on jeździ po różnych wsiach, może jemu udałoby się kupić taniej, to bym zamroziła i mogłabym piec jagodzianki kiedy by napadła ochoto a tak kupiłam wczoraj litr jagód i zrobiłam z nich 31 jagodzianek . 19 do pożarcia, przed chwilą wpadł szwagier i pożarł 2 cieplutkie, ale wpierw się nakrygował : nie, nie ...dziękuję, a potem jak otrąbił jedną to spytał " a mogę drugą"?.
12 jagodzianek nie polukrowałam, jak ostygną to je wpakuje do zamrażarki i będą dla dziecków. Lukier niech sobie zrobią w domu . Poza tym ...masakra 33 C , odwołałam rwanie zęba, nikt nie będzie przy takim gorącu bawił się w robienie dziur w dziąśle. Doktor też się ucieszyła, więc wsio ok.
WiktoriaViki
3 sierpnia 2017, 18:15apetyczne, oj apetyczne, ja tez chciałam upiec jagodzianki, ale jagody drogie jak pieron he. może coś stanieją??? buźka:)))
Beata465
3 sierpnia 2017, 18:59no właśnie , ja już zarzuciłam temat małżowi...jak tylko mu z głowy nie uleci ( co u niego normalne) to może mi kupi
Magdalena762013
3 sierpnia 2017, 18:13Moja mama w ostatnich latach zamieniła jagody w pierogach na borówkę amerykańska. Moze i w bilecikach by sie dało? Wyglądają cudnie! No i dobrze, ze zrezygnowałaś z rwania zęba - jeszcze moze by sie jakiś krwotok zrobił...
Beata465
3 sierpnia 2017, 19:01mogę spróbować, choć nie wiem czy tak ładnie się rozpłyną podczas pieczenia, czy nie są bardziej " twarde" ale...spróbuję :D
alinan1
3 sierpnia 2017, 17:15ale pięknie wyglądają!!! Podejrzewam, że t6ak samo pięknie smakują...mniam mniam...Ale bym zjadła. Ślina mi się zbiera, więc opuszczam ten lokal...
Beata465
3 sierpnia 2017, 19:00" zapraszamy ponownie miłych gości" :D:D
zlotonaniebie
3 sierpnia 2017, 17:08I po co tu przyszłam, i po co się tak przyglądam, zaraz dojdzie do nieszczęścia i zagniotę następne ciasto!!! Jagodzianki piękne, sam smak lata :))
Beata465
3 sierpnia 2017, 17:10A ja pożarłam dwie ( jeszcze ciepłe oczywiście) , dwie pożarł szwagier, resztę przykryłam ściereczką i czekam na nalot obżarciuchów " degustatorów" , 12 bułeczek niepolukrowanych zamroziłam dla dziecków.
akitaa
3 sierpnia 2017, 16:45Też jestem ciekawa przepisu :)
Beata465
3 sierpnia 2017, 17:08prosze bardzo , zerknij poniżej :D
Asik1603
3 sierpnia 2017, 16:39O, Beato!! ale dałaś czadu! I jeszcze to lustrzane odbicie w słodziutkim lukrze. Za dużo wrażeń jak na V. Będziesz mieć przepis na blogu?
Beata465
3 sierpnia 2017, 17:08przepis jest w lipcu 2015 ale go zmodyfikowałam , już daję : 1 kg mąki ( tortowej) , 10 dag drożdży ( świeżych) , 4 żółtka i 2 jajka całe( ja dzisiaj dałam 6 żółtek, bo tyle miałam zamrożonych) , sól na czubek łyżeczki od herbaty, 300 g cukru, 2 cukry wanilinowe, 400 ml mleka, litr jagód ( albo innych owoców np. malin ale wtedy mniej , bo owoc większy) , 5 łyżek cukru, sok z jednej cytryny, cukier puder ile wejdzie do soku by uzyskać dość gęsty lukier. Nastawić rozczyn z drożdży, łyżeczki cukru , odrobiny mleka i ciutki mąki. Poczekać ok 10 min ...przy takich upałach warto przypilnować ( albo nastawić rozczyn w wysokim naczyniu) bo rośnie jak szalony. Jajka i żółtka utrzeć z cukrami na puszystą masę , dodać sól, dodać masło ( przy takim gorącu wystarczy je wyjąc z lodówki, niech będzie bardzo miękkie) i rozczyn, wymieszać, dosypać kg mąki i wyrabiać ok 10 - 15 min. Odstawić do wyrośnięcia na pół godziny. Jagody zasypać cukrem, delikatnie wymieszać niech trochę puszczą sok. Wyrośnięte ciasto odgazować ( czyli walnąć pięścią) zamieszać i formować bułeczki , po prostu obtoczyć delikatnie w mące, ja wysypuję odrobinę mąki na blat, odrywam kawałek ciasta obtaczam je z obu stron w mące a potem rozpłaszczam na dłoni na placuszek ( niezbyt cienki) wkładam łyżeczkę jagód, zlepiam niczym pierożek - najlepiej jakby " szew" wypadł od spodu bułeczki, delikatnie podwijam końce bułeczki pod spód i odkładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia niech rosną, w tej temperaturze rosną błyskawicznie. Z tych proporcji wyszło 31 bułeczek. Piekarnik nagrzewam do 180 C, smaruję bułeczki jajkiem rozmąconym z odrobiną mleka i piekę 20 min. ( na jedną blachę wkładam nie więcej niż 12 bułek) . Jak lekko przestygną smaruję dość grubo lukrem ( ja dodałam do lukru troszkę wody różanej, cudnie pachnie) :D:D o i to wszystko , smacznego
Asik1603
3 sierpnia 2017, 17:18Wielkie dzięki, Dobra Kobieto!! Mrozisz żółtka? Jak długo je można tak przechowywać? O białkach wiedziałam, ale z żółtkami nie próbowałam. A wodę różaną mam też:D:D Jest super. Do czego jej jeszcze używasz?:)
alinan1
3 sierpnia 2017, 17:18MNIAMMNIAM
marii1955
3 sierpnia 2017, 18:21Skopiowałam sobie ten SPRAWDZONY przepis = dziękuję Beatko :)))
marii1955
3 sierpnia 2017, 18:22Dziewczątka - a gdzie kupujecie tą wodę różaną ?
Beata465
3 sierpnia 2017, 18:43Komentarz został usunięty
Beata465
3 sierpnia 2017, 18:43wodę kupuję w internecie na stronie aledobre , ale mam też jakiś sklep z arabskimi specjałami, też tam jest :D
Beata465
3 sierpnia 2017, 18:55sprawdziłam żółtka można mrozić do 9 miesięcy, moje były zamrożone 3 tygodnie :D
Beata465
3 sierpnia 2017, 18:56wodę różaną daję głównie do deserów ( najwięcej do lukru)
Asik1603
3 sierpnia 2017, 21:08Dzięki jeszcze raz:) Ja też kupuję w aledobre.pl