Dziewczyny,
Dziś przychodzę do Was z takim oto problemem…
Te, które troszkę czytają mój pamiętnik wiedzą, że od 1 lipca mam trenera personalnego, który ustala mi dietę i ćwiczy ze mną. Co do ćwiczeń nie mam żadnych zastrzeżeń, choć jest ciężko to fajnie jest się wypocić, ale jeśli chodzi o dietę to…..
Codziennie mam jeść to samo. Już nie daję rady. Brakowało mi bardzo owoców(nektarynkowy wybryk) i po nim dostałam zgodę na zjadanie dwóch do pierwszego posiłku… Ale dziewczyny, ja nie chce jeść codziennie tego samego, mam już po prostu dość. Jestem zła i znudzona. Czy naprawdę nie można schudnąć jedząc mniej i zdrowo, a prawie wszystko? Moja Pani Dietetyk, która ustaliła mi dietę pod insulinooporność pomogła mi w nieco ponad miesiąc schudnąć 10 kg, więc chyba można? A było pyszne i urozmaicone jedzenie…. Wydaje mi się, że taka dieta jaką mam jest dobra dla Panów, tak zwanych ,,koksów", którzy szykują się do zawodów.. A ja widzę w pamiętniku Naszej Koleżanki ;) pyszne placuszki z cukinii i mam na nie taką ochotę! Albo na faszerowaną cukinie! Na zupy… Na sałatki…. Nie wierze, że można schudnąć tylko jedząc codziennie to samo …
Dziewczyny, napiszcie proszę co myślicie! Pomocy… Zaczynam się zniechęcać przez tę dietę...
Jessica02
5 sierpnia 2016, 15:57Dupa nie znawca diet. Na treningach to moze i sie zna ale o odżywianiu pojecia chłop nie ma.
kawa.z.mlekiem
5 sierpnia 2016, 15:43Beznadzieja. Ja też bym nie wytrzymała na takiej diecie. Dieta to styl życie, dobre nawyki, nie można jeść do końca życia tego samego. Prędzej czy później psychika się złamie i takich wybryków nektarynkowych będzie o wiele więcej. Nie mówiąc już o tym, jak ważne przy odchudzaniu jest pozytywne nastawienie, sytość i poczucie, że dieta Cię nie ogranicza. Zmień dietetyka, będziesz mieć większe szanse na sukces.