nie, nie love....fat. Nie żegnam się z miłością ale z sadłem. A kysz a kysz a kysz idź i nie wracaj, bo cię psem poszczuję ....a raczej psem marki suka. Kocham takie chwile....wchodzisz drżąca z niepewności na wagę a tam....czary mary abrakadabra...kilogram niekochanych nabytków podskórnych, poszedł sobie :D uffff....dobrze, dobrze. Swoją drogą ładne mi czary mary ..jak najbardziej namacalne, wychodzone, wyjedzone inaczej :D Ale powiem wam jest dobrze, nie jestem głodna, przestawiłam się już na inne jedzenie i mogę sobie na tym jedzeniu pozwolić na to czego szczerze nienawidzę....na nieliczenie kalorii :D:D a jak mnie już dręczy potrzeba słodkości niemożebnie , to sobie pożrę krówkę albo kawałek turrona i zadawala mnie krówka a nie pół kilo krówek. Poza tym jak kiedyś wspomniałam posiadanie słodyczy w domu jest próbą dla mojej woli ( i ochoty) no i mam powód do malutkiej dumy z siebie . Miłego dzionka kobietki...lecę piec indyczy cyc...który jest teraz dla mnie kołem ratunkowym w mojej lodówce :D po prostu musi tam być :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Magdalena762013
9 czerwca 2016, 08:10Brawa dla Ciebie, a kilogramy niech uciekają. Ale trzymania słodyczy ja osobiście nie testuje - moze to jeszcze nie ten czas u mnie? Jeśli u Ciebie tak to naprawdę możesz sobie zrobić medal:).
Beata465
9 czerwca 2016, 08:16Mogę...co może poświadczyć Długoręka, która kiedyś w poszukiwaniu czegoś wpełzła do mej spiżarni i usłyszałam " Ty masz w domu ciastka? U mnie zostałyby zeżarte :D:D " ja tam zawsze mogę spragnionego ( słodkości) wędrowca - zaspokoić ( względem cukru)
czarodziejka10
9 czerwca 2016, 07:46Brawo TY :) Ach , jak a bym chciała nabyć umiejętność zatrzymywania się po jednej krówce albo po jednej kostce czekolady
Beata465
9 czerwca 2016, 08:03nie ukrywam znanej mądrości....potęga umysłu :D
czarodziejka10
9 czerwca 2016, 08:13U mnie niestety w walce pomiędzy Sercem a Rozumem , najczęściej wygrywa Serce a właściwie droga do niego czyli żołądek