Determinacja była duża, Kilka razy zabolało mnie w klatce piersiowej i pomyślałam że umieram. Przyznałam się sama przed sobą, że potrzebuję pomocy, Poszłam do dietetyczki - dowiedziałam się co jeść, poszłam do psychologa - dowiedziałam się jak jeść, Od następnego dnia zaczęłam wprowadzać ich rady w życie, małymi krokami. Najpierw ustalenie stałych pór posiłków, potem uspokojenie jedzenia, powolne gryzienie kęsów. Potem zredukowałam wielkość porcji, w końcu zaczęłam liczyć kalorie i komponować posiłki tak aby mieścić się w limicie kalorycznym. Miałam chwile słabości, ale w końcu wracałam na właściwą drogę, Teraz, po dwumiesięcznej przerwie chcę wrócić znowu i dokończyć dzieło.
wiola7706
7 stycznia 2016, 22:00
Jesteś bardzo silną kobietą. Wracaj zatem i chudnij do swojej wymarzonej wagi. Już wyglądasz pięknie a jeszcze troszkę i będzie jeszcze lepiej. Trzymam kciuki i będę Cię dopingować.
pysia_pysiowa
7 stycznia 2016, 22:29wwooooooooooowwww BRAWO!!! Wielki szacun!!
sylwek221992
7 stycznia 2016, 22:08REWELACJA ! GRATULUJĘ! :))))
equsica
7 stycznia 2016, 22:07zaniemówiłam! Szok.. :)
jemenka
7 stycznia 2016, 21:33Niesamowite! Ogromnie gratuluję! :D
berkati2016
7 stycznia 2016, 21:41Dziękuję, to miłe.
Ayama
7 stycznia 2016, 20:18Woww! Szacun! :)
berkati2016
7 stycznia 2016, 21:41Dziękuję, jeszcze trochę powalczę
koper666
7 stycznia 2016, 19:41Szok!! Jesteś niesamowita! Ile pracy, samozaparcia, CHAPEAU BAS!
berkati2016
7 stycznia 2016, 19:59Też myślałam, że tylko w telewizji tak można, z zastępem psychologów, dietetyków i trenerów...
grubas11111
7 stycznia 2016, 19:27Wooooooww! Nie wierzę, gratulacje! :)
berkati2016
7 stycznia 2016, 19:58Dzięki :)
NikaMac
7 stycznia 2016, 19:25Gratulacje :)
berkati2016
7 stycznia 2016, 19:58Dzięki :)
NaPewnoTymRazem
7 stycznia 2016, 19:15Rewelacja! Nie mogę szczęki z podłogi zebrać!
berkati2016
7 stycznia 2016, 19:19Miło mi. Miałam wątpliwości czy coś z tego odchudzania będzie, ale jakie miałam wyjście? Zaczynałam czuć oddech kostuchy na karku....
NaPewnoTymRazem
7 stycznia 2016, 19:24Czekam z niecierpliwością na Pani rady. Cudownie będzie czerpać z doświadczenia osoby, która przeszła tak cudowną drogę;)
screwdriver
7 stycznia 2016, 18:55ale zmiana, szok! Ogromna, ogromna różnica i 10 lat mniej! Tylko tak trzymać!
berkati2016
7 stycznia 2016, 18:58Dzięki, wiek metaboliczny początkowo 62 lata, obecnie 44.
61sekund
7 stycznia 2016, 18:45O Matko! Podziwiam i gratuluje ogromnie! Przemiana fantastyczna, oby tak dalej! :)
berkati2016
7 stycznia 2016, 18:59Dzięki, najtrudniej na finiszu :)
PorannyDeszcz
7 stycznia 2016, 18:43Gratulacje!
berkati2016
7 stycznia 2016, 19:00Dzięki piękne, trwało to trochę, ale było warto
wiola7706
7 stycznia 2016, 18:43Szczęka mi opadła. Nisamowita róznica. a jak to wagowo wygląda?
berkati2016
7 stycznia 2016, 18:55Zaczęłam od wagi 167 kg, obecnie ważę 85 kg (było już 82, ale zrobiłam sobie małe wakacje od diety i ćwiczeń :)
wiola7706
7 stycznia 2016, 19:36Szacunek Kochana. Teraz to jak własna córka wygladasz. jak tego dokonalas? Gratuluję motywacji i efektu WOW
berkati2016
7 stycznia 2016, 21:38Determinacja była duża, Kilka razy zabolało mnie w klatce piersiowej i pomyślałam że umieram. Przyznałam się sama przed sobą, że potrzebuję pomocy, Poszłam do dietetyczki - dowiedziałam się co jeść, poszłam do psychologa - dowiedziałam się jak jeść, Od następnego dnia zaczęłam wprowadzać ich rady w życie, małymi krokami. Najpierw ustalenie stałych pór posiłków, potem uspokojenie jedzenia, powolne gryzienie kęsów. Potem zredukowałam wielkość porcji, w końcu zaczęłam liczyć kalorie i komponować posiłki tak aby mieścić się w limicie kalorycznym. Miałam chwile słabości, ale w końcu wracałam na właściwą drogę, Teraz, po dwumiesięcznej przerwie chcę wrócić znowu i dokończyć dzieło.
wiola7706
7 stycznia 2016, 22:00Jesteś bardzo silną kobietą. Wracaj zatem i chudnij do swojej wymarzonej wagi. Już wyglądasz pięknie a jeszcze troszkę i będzie jeszcze lepiej. Trzymam kciuki i będę Cię dopingować.