Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ratunkuu

Moim zdaniem to trochę nie fair ze strony najbliższych, że chociaż nie spróbują potowarzyszyć, by wspólnie zmienić nawyki żywieniowe - dla wsparcia lub ze zwykłej ciekawości.

nie no :D wiem że dasz radę :)

Ta czekolada wholenut nie jest taka zła, dla mnie jest tak słodka, że 2 kawałki powodują zasłodzenie na cały dzień, nie ma mowy o zjedzeniu całej tabliczki ;d

ja mam taką metodę, oddaję komuś... :D

O mniami :((

Oddaj mu. Albo komukolwiek innemu. Dziecku na ulicy xD Schowaj!

wywal!!!oddaj komus!!!nie kus losu!!!!!!

Jedyne na miałabym ochote to pieguski i duża milka . Schowaj do szafki aby n nie kusiło

Trenuje Twoją silną wolę ;) Mój T. w sobotę nasypał miskę czipsów i jadł, podkładając każdy kolejny kęs pod moje usta. Nie dałam się. A wieczorem T. stwierdził, że twarda ze mnie sztuka i jest ze mnie dumny :)

Niedobry...tak się kusić!!!!! Wiesz co? Ja ostatnio też kupiłam taką dużą milkę jak na zdjęciu. Na szczęście zjadłam kostkę i...resztę wyrzuciłam. Nie pozwoliłam słodyczą wywierać na mnie presji. Spróbuj się oprzeć a zobaczysz, że można!

Twój facet nie ma serca :P Każ mu niech sam sobie to teraz je :P

Cholercia, współczuję ;p Bądż silna , 3mam kciukasy :*

Przy tym wzroście, przy tej wadze i w tym wieku - zjedz sobie na zdrówko :) W życiu najważniejszy jest umiar i zdrowy rozsądek :) Smacznego :)

nie popadajmy w paranoje z umiarem można co nieco zjesc ;)

Mój facet też mi czasem kupuje słodycze. Wtedy jestem zła bo nie potrafię zapanować nad łasuchowaniem...:( Rozdaj słodkości.

ta duża milka to moja ulubiona !!! mniam ale już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam :(

Ja bym zjadla 2 ciasteczka do kawki i reszte schowala na inne dni,sama mam pelno takich slodyczy,ale wcale nie zajadam na RAZ

Do kosza!!!

Tylko nie ulegaj! :D schowaj w pudełeczku gdzieś i zapomnisz, że je masz :D

prześlij do Szczecina - zaopiekuję się tym odpowiednio :)