YES! YES! YES!
Schudłam 30 kg ( nawet ciut więcej )
Zeszłotygodniowy kryzys minął.. Przyszła @ i zachcianki przeszły.
Dietowo całkiem ok, choć zdarzały się małe grzeszki (choć ogólny bilans energetyczny był ujemny). Pewnie, gdybym nie "grzeszyła" spadek byłby bardziej spektakularny, ale ja i tak się cieszę. Ubyło 0,5kg.. Może nie powala.. ale najważniejsze, że nie na plusie
Kolejny cel - skończyć z nadwagąJest szansa, że uda się to przed świętami. Tak niewiele brakuje.
Ćwiczeniowo jest super... staram się codziennie coś działać.. Jednak ćwiczenia w domu nie dają mi takiego fanu, jak wyjście na siłownię.. niestety nie zawsze mam możliwość chodzić tam tak często, jakbym chciała.
I wreszcie doczekać się tej upragnionej 6 z przodu :) Powoli na pewno się uda.. Jeszcze nigdy nie byłam tak zawzięta, uparta i zdeterminowana by osiągnąć sukces :)
katy-waity
27 marca 2015, 15:44-30 imponujacy wynik:)) Mi cheat day na pierwszy dzien wiosny pomogl psychicznie, wiec czasem taki luz dietetyczny lepszy niz przedluzajaca sie flustracja..
fantazja18-55
27 marca 2015, 15:35szczerze gratuluje samozaparcia, zawsze jak schudnę 5 kg to nagle mi wraca i znow od poczatku. Chylę czoła i trzymam kciuki byś osiągnęła wymarzony cel
naja24
27 marca 2015, 15:29gratulacje :)
Evcia1312
27 marca 2015, 14:51u mnie zarcie trwa @brak
puszysta43
27 marca 2015, 14:47Życzę dalszych sukcesów :-) 30 kg to szczyt moich marzeń :-)
Aniutka2015
27 marca 2015, 14:44rany julek!!!! dziEwczyno wymiatasz!!!!!! super!!!!!!!!!!!! GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!