Nie pisałam w tym tygodniu za dużo.
Rozłożyło mnie przeziębienie..tak na maksa.
Już nie pamiętam kiedy byłam chora.
Zaczynało mnie brać od niedzieli..w środę nastąpiło apogeum..musiałam iść do lekarza po antybiotyk.
Ziębnięta, gorąca na twarzy - rozpalona do czerwoności, nieprzytomna z osłabienia...
Od środy ćwiczeń brak...
Przeleżałam ostatnie dwa dni jak kłoda całe dnie i całe noce.
Dziś już czuję się lepiej. Wraca jasność umysłu. Mogę wstać bez zawrotów głowy.
Odchoruję i wracam na dobre tory smuklejszej mnie :)
Może już jutro?
Kto wie :)
Pozdrawiam Was
Marta
PuszystaMamuska
16 stycznia 2015, 09:11Ojejcia.. Marta.. zdrówka życzę! Wylecz się do konca i dopiero wracaj do cwiczeń, bo takie niedoleczone choroby sa bardzo groźne! UWazaj na siebie.
Enchantress
16 stycznia 2015, 10:04Będę uważać. Dziękuję :)
Rosy1
16 stycznia 2015, 09:10Zdrówka kochana!
Enchantress
16 stycznia 2015, 10:03Dziękuję :)
savelianka
16 stycznia 2015, 08:48choremu więcej wolno,hę hę.Zdrowiej szybciutko!
Enchantress
16 stycznia 2015, 10:03Nikt nie lubi być chory..uziemiło mnie to...
kasaig
16 stycznia 2015, 08:30To pewnie i na wadze mniej;) Dużo zdrówka.
Enchantress
16 stycznia 2015, 10:02Więcej :(
katja07
16 stycznia 2015, 08:24To Cię dopadło:( Dużo zdrowia,trzymaj się!
Enchantress
16 stycznia 2015, 10:02Dziekuję :)