I już po płaczu! Nic nie bolało. Na wstępie zapowiedziałam, że bez znieczulenia nie siadam na fotel, babka fajna. Pierwsze co to przeprowadziła ze mną wywiad czy łykam jakies tabsy, czy się na coś leczę, czy jestem alergikiem itp. pogadałyśmy też o dietach, gotowaniu, wypiekach, nawet chce bym ją wpuściła do facebookowych znajomych my mogła śledzić moje poczynania w kuchni . Okazało się że to górna ósemka ze starą plombą szwankuje no i niestety trzeba było usunąć plombę, 3 nerwy zlikwidować (był już stan zapalny) powierciła, założyła lekarstwo, oczywiście wszystko bezboleśnie i z pełną profeską nie to co u poprzedniczki co jechała na żywca. Za znieczulenie dałam 20zł, a za dzisiejsze leczenie 80zł, na następnej wizycie w czwartek już zakończy z tym zębiskiem pracę. Ale przepatrzyła resztę zębów i mówi że jest parę co pasowało by podleczyć, bo mają małe ubytki, nie wymagające jeszcze leczenia kanałowego, ale lepiej je od razu zrobić, mówię spoko będziemy działać
Rano wracając z giełdy podjechałam obadać trasę gdzie się mieści ten gabinet mojej gin-endo, bo ja zielona jestem, a Mój W. to jak GPS wszystko wiedzący . Teraz już wiem jak dojechać, gdzie to jest dokładnie i nie będę błądzić, a wizytę mam o tydzień wcześniej niż miała być. Zerknęłam z przypadku na grafik wolnych wizyt na stronie internetowej i akurat zwolniła się wizyta na 3go listopada więc zadzwoniłam i przesunęłam, zawsze to o tydzień wcześniej.
Jestem dziś totalnie nie wyspana. Tylko 2h snu przez ból zęba i wczesną pobudkę. Ale chociaż giełdę objechałam i mam już te stroiki (niżej do wglądu). Są w całości sztuczne, bo niestety żywe kwiaty nie dadzą radę w przymrozki, a u nas już noce na minusie. Jeden dzień i było by po kwiatach . Są dość duże wysokie na 80cm i szerokie na 70cm, w bardzo stabilnej donicy, więc nic się nie przewróci podczas wiatrów. Koszt za sztukę 30zł, trochę jeszcze uhandlowałam zniżki, kupując większą ilość. Mam już też dwie zgrzewki zniczy i to będzie tyle. Pogoda się wyrobiła, słoneczko cudnie świeci, fajnie bo dni po weekendzie mają być równie piękne to ogarnę w końcu te grobowce. A teraz lecę brać się za porządkowanie tego bajzlu w domu, obiad jakiś zmontować, pranie nastawić. Wczoraj objechałam AUCHEN lodówka zapełniona, kupiłam sobie też rękawiczki w kolorze butów i komina. Jutro jadę po torebkę kopertówkę do sieciówek.
Nie wiem jak Wy, ale ja dziś goniłam w butach i kurtce zimowej w kominie na szyi i rękawiczkach tak zimno.
Enchantress
25 października 2014, 11:58Cieszę się,że zaliczyłaś pierwszą wizytę i nie było bólu. Stroiki wyglądają ładnie :) Miłego dnia.
MonikaGien
25 października 2014, 11:55dobrze, że już po dentyście, teraz będziesz już spała spokojnie, miłej soboty :-)
Evcia1312
25 października 2014, 11:54jestes zdolniacha!!! ROB TE ZEBY, PRZECIEZ KIEDYS CHCESZ DZIDZIUSIA ..TO JUZ BEDZIESZ MIAŁĄ ZEBY ZA SOBA
Gruba.Karo
25 października 2014, 11:46stroiki fajne, ja tez kupilam juz na grob mojej mamy i babci. Taka sama wykladzine mialam kiedys w swoim starym pokoju ( tzn przed remontem) :-) u nas tak zimno ze ze domu nie wychodze. Tez uciekam obiad gotowac- rybka, ziemniaki i surowka z kapusty kiszonej. Milego dnia!
Grubaska.Aneta
25 października 2014, 11:49A to taki pokoik gdzie trzymam zamrażarki, lodówki i maszyny krawieckie, żaden gościnny , dlatego wykładzina może być tam jaka jest:-)
Gruba.Karo
25 października 2014, 13:05ale nie mialam na mysli ze ta wykladzina jest jakas brzydka czy cos :-) ja nadal ja mam tylko w pokoju mojego ojca ;-)