Hejka
Co do drętwienia rąk i palców, najtrafniej chyba tą dolegliwość określiła malutka42 czyli tzw. zespół cieśni nadgarstka. I to chyba będzie to bo objawy i ogólnie przyczyna idealnie pasują do mnie, choć lekarzem nie jestem i diagnozy nie stawiam, wiadome ciężar ciała tez robi swoje bo człowiek dźwiga tyle kg na sobie aż organizm strajkuje
Co do ślubu i wesela, jeszcze raz poruszam ten temat, bo dzisiaj wróciłam do tej rozmowy z Moim W. i stwierdziliśmy że chyba zrobimy szalony krok. Pójdziemy do księdza, weźmiemy z sobą tylko świadków (jakichkolwiek) i bez żadnych ceregieli poprosimy o ślub i co nie da nam? Odmówi? Niech nas tylko wyspowiada i po wieczornej niedzielnej mszy udzieli sakramentu małżeństwa. Załatwimy tylko jakieś obrączki i będzie po sprawie. Stwierdziłam że było by to totalne szaleństwo, ale nie wykluczam, że byłabym je w stanie zrealizować. I co przed Bogiem bylibyśmy małżeństwem.
A ze spraw dzisiejszych to w sumie od rana do 14ej sprzątałam.
Potem obiad i 3 godzinna wycieczka do lasu na grzyby. Grzybków mało jedynie 20 małych prawdziwków na sosik, ale cóż można chcieć jak się jedzie po 15tej kiedy już większość grzybiarzy od rana zbuszowała teren.
Na koniec hasania po lesie był hałaśliwy, panikarski powrót do samochodu, a czemu? Bo ja mam przeraźliwy lęk na widok węży i żab. Węża nie spotkałam, ale jaja młodych, o masakra, wolę nie opisywać w jaką panikę wpadłam, najpierw mnie sparaliżowało i nie mogłam się ruszyć z miejsca, a potem trzymając się mocno za rękaw Mojego W. gnałam do auta oblana cała potem. Powiedziałam, że to już moja ostatnia wycieczka na grzyby, więcej nie pojadę!
A teraz jestem na lekkiej fazie, bo łykłam sobie mojej nalewki wiśniowej
I kibicujemy dziś Holandii
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
13 lipca 2014, 08:43Od ręki niestety ślubu nie dostaniecie - będziesz musiała poczekać na zapowiedzi i przejść przez nauki przedślubne czyli to jakieś 3 miesiące :)
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
13 lipca 2014, 10:09Taaaaa a potem się dziwicie że bez kasy nic nie da się załatwić :D
krolowamargot1
13 lipca 2014, 08:20Słuchaj, masz dom z ogrodem. Co to dla Ciebie i znajomych za problem zrobic obiad z deserem nawet na 50 osób? I tak jestes szalona, niech im bedzie. Naprawde, mnie wesela przerażają. Nie kosztowo moze, stac by mnie było na wesele, ale na litość bogów, po co? Całe to zamieszanie trzyma mnie z daleka od myślenia o pałacu ślubów. Za to gdybym juz sie odważyła, to chciałabym mieć bliskich przy sobie, żeby sie ze mną cieszyli. Ale na moich warunkach, nie zaś na jakichś wymyślonych. To Wasz slub, wasza decyzja, troche nic nikomu do tego, czy zrobisz tradycyjne wesele w remizie na 100 osób, czy kameralny obiad dla najbliższych w knajpie, czy wino i przekąski w ogrodzie. Trzeba łamać stereotypy.
Magdalena762013
13 lipca 2014, 09:35Ten pomysl obiadu z deserem w ogrodzie - wg mnie genialny. Ew. wiekszy koszt to wynajecie namiotu:)
asia20051
13 lipca 2014, 07:57fajny pomysł z tym ślubem :)
iwonaanna2014
13 lipca 2014, 00:29Właśnie Holandia wygrała ! Skutecznie kibicowaliście :)
Grubaska.Aneta
13 lipca 2014, 13:37O yeaaah!
katy-waity
13 lipca 2014, 00:09romatyczne szalenstwo, takie na zywioł:))
Magdalena762013
13 lipca 2014, 00:06Wydaje sie, ze z tym slubem nie ma co czekac- ale faktycznie tak szybko to sie nie da- przynajmniej zapowiedzi (3 niedziele) i ew. Ekspresowy kurs przedmalzenski (nie znam dlugosci jego trwania-moze nawet tylko 1 weekend). Ale wg mnie naprawde Wy powinniscie sie wybawic w wiekszym gronie- wesele to wlasnie takie wydarzenie, ze jest sie najwazniejszym, wszyscy sie dobrze bawia... Moze po prostu poszukajcie kasy? Trzymam kciuki, bo widze, ze naprawde jesli czegos chcesz, to to masz:).
krolowamargot1
13 lipca 2014, 08:22Weź powiedz, gdzie się szuka kasy, niejednej z nas się przyda. Ja dotąd żyłam w przekonaniu, że kasę się zarabia.
Magdalena762013
13 lipca 2014, 09:33Hi hi. Poszukac kasy czyli poszukac sposobu zarobku. Mam wrazenie, ze Anetka nasza jest tak zdolna, ze bez problemu znalezc powinna. Chocby sprzedaz ciast na zamowienie lub przygotowanie przyjec itp.:)
KasiaS6060
12 lipca 2014, 22:57Ja obstawiam raczej kręgosłup w odcinku piersiowym lub szyjnym, a co do ślubu to pomysł fajny
Majkkaa4
12 lipca 2014, 22:46powodzenia, co do slubu pomysł dobry! co do drętwnienia, nie chce cie straszyć, ale tak mojemu się zaczęło sm....
marii1955
12 lipca 2014, 22:31Tak szybko , to ksiądz nie udzieli ślubu ... najpierw muszą być zapowiedzi , przygotowania przed małżeńskie itd . Trochę tego jest , ale życzę Wam jak najlepiej :) Wyobrażam sobie jak pędziłaś do samochodu , kiedyś przeżyłam coś podobnego , tylko w innej sprawie - aż byłam blada ze strachu - hehe :) Pięknej niedzieli życzę - całusek :)
Pczorcikk
12 lipca 2014, 22:24EEG badanie które stwierdzi czy masz cieśnie czy nie, badanie prądem. Sama ostatnio robiłam bo ręce mi wysiadły) Badanie prądem, ale bez bolesne ;-)
Agnes2602
12 lipca 2014, 22:19Moj slub tez byl skromny,seiadkowie i rodzice i tyle .Jak bym chciala weselicho to pewnie do teraz bym sie nie doczekala a juz syna sie dorobilam i nie zaluje decyzji.
bozenka1604
12 lipca 2014, 22:07Nie chce mi się wierzyć w tę cieśnię. Moja teściowa Zosia (79 lat) choruje na nią od dwóch lat, ale przyczyn jej choroby w żadnym razie nie mogę znależć w Twoim trybie życia. Kochanie zrób badania i pozwól lekarzowi ocenić powody Twojego stanu zdrowia. Proszę, bądź rozsądna. Pysiam :)
utytazona
12 lipca 2014, 21:49Pomysł ze ślubem fajny tylko nie przeszłoby że względu na papierologię. Ja miałam huczne wesele i bardzo żałuję bo nie czułam się komfortowo. Gdybym mogła cofnąć czas to zrobiłabym małe przyjęcie. Co do ciesni nadgarstka to w czasie ciąży miałam w dwóch nadgarstkach, więc jest to realna opcja. Niemniej jednak diagnozę postawić może tylko lekarz :)
Antikleja
12 lipca 2014, 21:43Komentarz został usunięty
Antikleja
12 lipca 2014, 21:43I to jest dla mnie romantyczne... Pięknie!
Grubaska.Aneta
12 lipca 2014, 23:03Sceneria niczym z najlepszego filmu:-)
Karampuk
12 lipca 2014, 21:14a gadac i tak bedą obojetnie co zrobicie, najwazniejsze zebyscie razem podjęli te decyzje
Karampuk
12 lipca 2014, 21:14a gadac i tak bedą obojetnie co zrobicie, najwazniejsze zebyscie razem podjęli te decyzje
Alicja...ala2345
12 lipca 2014, 21:13I taki cichy ślub tez byłby rozwiązaniem w ostateczności, bo czemu nie.
PuszystaMamuska
12 lipca 2014, 21:02No własnie - może by zrobić wesele Vitaliowe... w opcji kazdy ze swoim koszyczkiem... MAsz dom z ogrodem to sie pomiescimy... Co Ty na to????? Udanego wieczoru wisniowego :)
Grubaska.Aneta
12 lipca 2014, 21:06No proszę ile chętnych gości się już zapowiada:) To jednak nie skromne przyjęcie tylko huczne weselicho;-)?
PuszystaMamuska
12 lipca 2014, 21:08Aj tam... bez przesady.. od razu wesele... Za to po 1 prezentów byście dostali od groma.. a po 2 to sasiedzi wspominali by ten dzien jeszcze przez długie lata....
SylwiaOna
12 lipca 2014, 21:00Eeee ale chyba jakiś poczęstunek dla nas zrobisz. Mi wystarczy kawałek tego ciasta fale dunaju, i flaszeczka nalewki :D ubimbamy sie i będziem leżeć pod płotem a co....jak na prawdziwym weselu. To pamiętaj o nas jak by co :P
Grubaska.Aneta
12 lipca 2014, 21:01Komentarz został usunięty
Grubaska.Aneta
12 lipca 2014, 21:01Kurka wodna toż spore weselicho by wyszło zapraszając całe szanowne grono Vitalii:-) Była by ubimbana vitalia pod chatą;-) płotu by brakło;-)
SylwiaOna
12 lipca 2014, 21:03Spokojnie poradzimy sobie...ty tylko zapewnij ciasto pyszne i zapitke :p
PuszystaMamuska
12 lipca 2014, 21:09No własnie - ciacho i nalewka... my zapewnimy reszte...
Nicolaa1979
12 lipca 2014, 21:10A ja za zawodu Fryzjerka więc fryz ślubny miałabyś ode mnie w gratisie:-)