Przemyślałam sprawę przez łikend i doszłam do wniosku ,że nie ma co czekać. Porządne pilnowanie diety zaczynam od dzis ,a w zasadzie od jutra. Dziś zdrowe zakupy, ułożenie planu i ruszamy. Bardziej węglowodanowo rozpiszę plan tylko na czas biegu za 2 tygodnie. Zasadniczo im będe lżejsza ,tym będzie sie lepiej biegło. Sobotnie ważenie znowu wykazało wzrost wagi. Fakt ,nie tragedia +0,4 kg. I faktem jest ,że właśnie dostałam @ co pewnie tez nie było bez znaczenia. No ,ale tak całkiem to na @ zwalić nie mogę. Troszkę sobie w zeszłym tygdoniu poluźniłam ,przez to intensywne bieganie. Faktem jest ,że lepiej mi się biega po mniej pełnoziarnistych posiłkach. No ale to tez przecierz nie musi byc od razu kajzerka. Zupa z soczewicy byla strzałem w dziesiatkę. W tym tygodniu w planach na biego wy dziń jest zupe krem z zielonego groszku. Chodzi też za mną krem cebulowy ,lub czosnkowy. Zatem bez wymówek dziś poniedziałek ,więc najlepszy dzień aby zacząć. Koniec odkładania swojego szczęscia n przyszły miesiąc. Startujemy tu i teraz bez ociągania sie i tyle!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
herbatkaana
17 marca 2014, 11:20Powodzenia:) Ja tez lubie biegac, ale kiepsko mi sie biega po cięzkich posiłkach, wolę nabiał jakos mi później lżej.
agulina30
17 marca 2014, 10:43bardzo dobra taktyka! trzymaj się jej i nie poddawaj, a na pewno osiągniesz sukces!