Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Przetrwałam. Dosłownie cudem, ale przetrwałam.
Samopoczucie przez calutki dzień miałam bardzo kiepskie.
Jak jechałam do mamy to w autobusie usiadła koło mnie panienka z pizzą. Całe pudło miała, wyciągała po kawałku i konsumowała.
Miała ochotę ją udusić.
Wody to chyba wypiłam z 5 litrów, a może i więcej.
Zajeść głoda nie mogłam, ale całe szczęście dał się jakoś zalać.
Do domu wróciłam po 18.
Nie poćwiczyła, bo ani siły, ani chęci nie miałam.
Spać poszłam o 19!
WYSPAŁAM SIĘ!
Wstałam razem z M o 4, M do pracy wyszykowałam a sama wskoczyłam w ciuszki do ćwiczeń i zaliczyłam hula-hop 60 minut i orbiego 60 minut.
Na śniadanko wypiłam soczek z jabłek, kiwi i grejpfruta.
Dziś samopoczucie o wiele lepsze.
Miłego dnia życzę i niech nam kilograny spadają.
*Dziękuję zza wszystkie komentarze.
*Jak patrzę na te blade kolory w tym nowym edytorze to na wymioty mi się zbiera. Takie smutne i mdłe!
Malgoska39
13 marca 2014, 09:07też mam odruch wymiotny przy tych kolorach w edytorze!!! Dobrze, że przetrwałaś!!!!
Saineko
13 marca 2014, 09:05Ja bym zamordowala ta glupia babe ;) w ogole to ludzie maja pomysly. Ja raz zwrocilam uwage jakies panience bo w autobusie podmiejskim zaczela zmywac paznokcie!!!!!!
Saineko
13 marca 2014, 09:03Stara paleta barw tez mi aie nie podobala bi za duzo bylo, ale fakt ze te jakos srednio pasuja, chocciaz sa ladne ale nie pasuja do forum
gumisqa
13 marca 2014, 08:58cieszymy się i oby już takie pozostało :)
fokaloka
13 marca 2014, 08:39No to super, że już jest lepiej z Twoim samopoczuciem :)