Weekend minął grzecznie.
Czekoladki nadal zapakowane i schowane głęboko w szafce co by się w oczy nie rzucały i w ręce nie wpadły.
Ćwiczeń nie było, sama nie wiem dla czego. Jakoś tak wyszło.
Pogoda prawdziwie wiosenna, piękne słoneczko, czyste niebo.
Jako istota działająca na baterię słoneczne czuję się dzięki tej pogodzie fantastycznie.
Wczoraj pojechaliśmy na cmentarz. Myślałam że jak będziemy wracać to zaliczymy spacer nad zalewem Zegrzyńskim, ale tyle ludu tam było że nawet nie było gdzie zaparkować i odpuściliśmy sobie
Czas pomyśleć o przygotowaniu rowerku do sezonu i zacząć jeździć na nim do pracy, może nie na rano bo noce jeszcze z przymrozkami, ale na drugą zmianę jak najbardziej.
Zaczynam myśleć też o bieganiu.
Sama w to jakoś nie wierzę i nie wiem co z tego wyjdzie, ale może.
Jakoś zaczynam się przekonywać do tej formy aktywności.
Na pewno musiała bym sobie kupić porządne buty do biegania bo nie mam. Niestety funduszy w tym miesiącu też już nie posiadam, ale w kwietniu czy maju może się uda.
Po za tym bieganie i tak najwcześniej zacznę po zakończeniu WO więc mam jeszcze troszkę czasu.
Mam kilka pytań do biegaczek.
- Od jakich dystansów zaczynałyście?
- Ile razy w tygodniu biegać?
- Jeśli znacie jakieś stronki z poradami dla początkujących to bardzo poproszę o linka.
Z góry dziękuję.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Saineko
10 marca 2014, 09:09Ja jakos nie moge sie doprosic o znalezienie moich butow do biegania :( moze dzis i rano bym biegala lub wieczorem. Jest sporo olanow dla pozatkujacego biegacza, np plan Pumy.
jolakosa
10 marca 2014, 09:03skad jesteś ?
natalie.ewelina
10 marca 2014, 09:03ja tez zbieram sie do biegania i jakos nie moge zaczac....milego dnia
Joannaz78
10 marca 2014, 09:00Bieganie to nie moja bajka, zazdroszcze checi:)))))))