Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 129- waga spada:) Wlazłam w spodnie 38!!!:D
ZDJĘCIA i zakupy




Witajcie:)
Nie pisałam kilka dni, głównie dlatego, że trwa sesja.
Ja najcięższy egzamin mam w sobotę,
póki co jeszcze się na niego nie uczę,
ale myślę, że po weekendzie powinnam już chyba zacząć, aj:/

Idzie mi dobrze, jak widzicie po tytule-
przy piątkowym ważeniu odnotowałam spadek
-1 kg!:)

Waga aktualna- 72,7 kg
czyli już ponad 13 kilogramów za mną:)
Mam nadzieję, że w kolejnym tygodniu odnotuję podobny spadek,
po zastoju jaki miałam po świętach to każde 100 g mniej mnie cieszy.

Widzę zmianę, inni też widzą, co motywuje mnie do dalszej walki o lepszą siebie.
Moje ubrania też ją widzą:P
Ubrałam ostatnio jeansy, które kupiłam na I roku studiów,
czyli 5 lat temu, wtedy były dobre,
 ale nie nosiłam ich bo potem zaczęłam tyć.
A tu proszę- ubrałam i pasują:)

Miałam ostatnio "ciche dni" z S,
trochę się posprzeczaliśmy, ale niestety z mojej winy.
Trochę sobie to wszystko przemyślałam
i doszłam do wniosku, że ja chyba nie do końca go doceniam,
za dużo od niego wymagam nie widząc, że on i tak wiele dla mnie robi.
Jest aż nadto cierpliwy i aż nadto wyrozumiały, a ja jestem wybuchowa,
 bywam dla niego wredna i czepialska.
Przez moją wybuchowość, potrafiliśmy pokłócić się o taką pierdołę
jak zdejmowanie butów na dywanie.
Jest wspaniałym facetem i obiecałam sobie,
że teraz zmienię swoje wszystkie złe nawyki,
które tak utrudniały nam życie i będę starała się dwa razy bardziej,
aby nam się układało.
Trzy lata razem to dużo, a chcę by myślał o mnie jak o świetnej dziewczynie,
a nie o wrednej, czepiającej się jędzy.


Ok, tyle moich smutów i przemyśleń.
Poszłam dzisiaj na zakupy, znowu.
Powinnam iść na zakupowy odwyk i leczyć się z zakupoholizmu,
ale jeszcze nie odczuwam takiej potrzeby:D
Ważne, że obieg ciuchów jest- to, co mi już nie odpowiada sprzedaję
 i mam pieniądze na coś nowego. I tak w kółko.

Dzisiaj wybrałam się na, o dziwo- pierwsze zakupy wyprzedarzowe,
no może drugie.
Przejrzałam dzisiaj rano moją szafkę i doszłam do wniosku,
 że większość spodni stała się za duża, a swetry- zbyt "oversize".
Ruszyłam zatem na poszukiwania.
Miałam kupić przede wszystkim rękawiczki i legginsy,
ale niestety nic ciekawego już nie było.

W efekcie kupiłam spodnie i to rozmiar 38!!!!!
Upatrzyłam je już w momencie, jak nie były jeszcze na wyprzedaży, kosztowały wtedy 99 zł.
 Za dużo.
Dzisiaj patrzę, a został rozmiar 38.
Zniechęcona poszłam jednak do przymierzalni i o dziwo-
wcisnęłam się i nawet nie są jakoś strasznie ciasne:)
Co prawda są z grubego rozciągliwego materiału
i pewnie w inną 38 bym się nie wcisnęła, ale 38 to 38 i kropka:D
Spodnie są z elastycznego ale grubego materiału, z naszytą z przodu czarną koronką.
Kupione w ORSAY za 50 zł.
Na zdjęciu słabo je widać, a nie ma zdjęcia katalogowego.

Zakup numer dwa: sweterek w Reserved. Polowałam na srebrny sweterek i takowy znalazłam w Re. A z racji, iż lubuję się w luźniejszych- jest mój.
sweterek- 39 zł.



Zakup 3- zwykły biały t-shirt z Sinsay, z napisem Fashion- Passion
Bluzka- 9,90 zł



Ale...poszłam nie tylko na zakupy. Poszłam też na siłownię:)

Zaliczyłam 50 minut bieżni i 10 minut ćwiczeń na nogi,
kilkadziesiąt brzuszków i 20 podciągnięć.

Jak zwykle spotkałam Agatę - moją kumpelę poznaną dzięki Vitalii:D
Nie wiem, jak ona to robi,
ale jak nie umawiamy się na wspólne wyjście na siłownię
to ona i tak trafi i przyjdzie wtedy, kiedy ja jestem:P

Wczoraj byliśmy z S. na urodzinach mojego przyjaciela
z rzeczy zakazanych wpadło trochę chipsów i dwa piwa + dwa gryzy tortilli
ale dzisiaj była aktywność więc nie rozpamiętuję tego. Impreza się udała:)

DZISIEJSZE MENU:

ŚNIADANIE: pół bułki wieloziarnistej z serkiem, polędwicą, serem żółtym i pomidorem + odrobina ketchupu z jajecznicą z dwóch jaj i ze szczypiorkiem oraz połową pomidora
II ŚNIADANIE: banan
OBIAD: warzywa na patelnię z makaronem pełnoziarnistym, sosem i pomidorami z puszki i z piersią z kurczaka
PODWIECZOREK: 3 cukierki czekoladowe
KOLACJA: dopiszę



i fotomenu z ostatnich dni:) Jak widać- wcale nie jem małych porcji, staram się dodawać maksymalną ilość warzyw i zawsze dostarczać sobie białka w  postaci kurczaka, polędwicy, jajek oraz węglowodanów- w postaci ciemnego makaronu, kaszy gryczanej czy bułek razowych.


  • boots.

    boots.

    3 lutego 2014, 05:26

    Menu pyszne a t-shirt rewelacja :)

  • deviga

    deviga

    27 stycznia 2014, 17:11

    RE: w temacie włosów jeszcze: Zamówiłam Tangle Teezera dzisiaj i zapasy oleju kokosowego. Zobaczymy jak się nasza współpraca ułoży na głowie ;) Pozdrawiam.

  • MissPiggi

    MissPiggi

    26 stycznia 2014, 23:23

    Po pierwsze gratuluję spadku!!! Po drugie, zarąbiste zakupy, spodnie mega, masz w nich chudziutkie nóżki, a po 3 nie słyszałam o tym sklepie Sinsay i już upatrzyłam sobie w nim kilka ciuchów xP Dzięki:*

  • misiek19851985

    misiek19851985

    26 stycznia 2014, 21:02

    no tak, czas leci ;))) Ty walczysz o 6, ja też mam w planach, heh...ale jeszcze trochę, póki co mam "parcie" haha na 7. A mam 170 cm, więc zawsze lepiej wyglądaja 170 cm i 7...9 ;) niż 170 i 8...haha;)))

  • mirjam

    mirjam

    26 stycznia 2014, 18:43

    O kurczę ja też jestem czasem taka jędza i wredna, ale takie sytuacje oczyszczają atmosferę. Duży postęp,tyle kilogramów za Tobą!!! Gratuluję! Pięknie wyglądasz:)

  • tymrazem_sieuda!

    tymrazem_sieuda!

    26 stycznia 2014, 18:29

    Świetne jedzenie i pięknie przrządzone! I Ty również wyglądasz świetnie :)

  • Gosia8D

    Gosia8D

    26 stycznia 2014, 18:07

    śliczne spodnie :D

  • Cytrynowaaa

    Cytrynowaaa

    26 stycznia 2014, 17:29

    świetnie:D mój cel 36 :) wyglądasz zabójczo:)

  • never.look.back

    never.look.back

    26 stycznia 2014, 17:01

    ok :D ale juz bardzo dużo schudłaś, brawo! :)

  • misiek19851985

    misiek19851985

    26 stycznia 2014, 16:59

    cześć ;) witam wśród znajomych ;)))

  • Kociiak

    Kociiak

    26 stycznia 2014, 15:45

    Super jedzonko, super ciuszki, rewelacja..ale nie mogę w to uwierzyć ze przy wzroiście 165cm i 73 kg zmieścilas sie w 38, gratuluje :) ja mam 169kg i jak wazylam 70-73kg, to mialam bity 40 rozmiar.. wiec musisz ladnie an to silownie chodzic ;)

  • zzuzzana19

    zzuzzana19

    26 stycznia 2014, 15:16

    Gratuluję ! NIc tak nie motywuje, jak zmiany w rozmiarze ciuszków lub uwagi (komplementy) znajomych :) Ciuszki - śliczne :) I mi również podobają się te talerze, szczególnie ten czarny kwadratowy ;p

  • Lovelly

    Lovelly

    26 stycznia 2014, 15:03

    każdy spadek cieszy! jakie jedzonko smaczne! Ślicznotka!:)

  • walsieziomek

    walsieziomek

    26 stycznia 2014, 15:01

    Kochana moja szmaciarko lumpeksiarko ! ♥ Ja mam wbudowany system GPS do Twojego chudego tyłka i KAŻDY krok jest MONITOoRowany ;D Mało tego u mnie też spadło! ;D Aaaaa kupiłam nową koszulę czarną za tyłek z ćwiekami i paseczkiem ;d

  • katrinka1978

    katrinka1978

    26 stycznia 2014, 14:54

    wiem co to znaczy bo też jeszcze przed świętami kupiłam sobie jeansy w rozmiarze 38,myślałam że będe tam fruwać w przymierzalni:)

  • zdrowenawyki

    zdrowenawyki

    26 stycznia 2014, 14:29

    Też jestem bardziej impulsywna niż mój facet !! Gratulacje :) ja jeszcze niestety 40 rozmiar nosze:(

  • BulkaAmerykanka

    BulkaAmerykanka

    26 stycznia 2014, 14:14

    super zakupki!! :)

  • misiek19851985

    misiek19851985

    26 stycznia 2014, 13:56

    ale Ty masz świetną figurkę! zazdroszczę ...;((( Według wagi i wzrostu jeszcze jakieś 4-5kg i będę taka jak Ty ;))) No cóż, pomarzyć można, bo wiadomo każdy wygląda inaczej ;))) Też uwielbiam sweterki oversize ;) W ogóle lubię ten styl. Pozdrawiam ;)

  • naughtynati

    naughtynati

    26 stycznia 2014, 13:40

    super zakupy! :)) i gratuluję, że zmieściłaś się w 38, na pewno Cie to zmotywowało! :))

  • oleczkadukaneczka

    oleczkadukaneczka

    26 stycznia 2014, 13:07

    śliczny sweterek ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.