Mogę powiedzieć, że z katarem się uporałam, ale męczy mnie kaszel !!! Łykam tabletki , piję syrop , ale niewiele to daje !!!! Profilaktycznie zapisałam się w poniedziałek do lekarza rodzinnego , by mnie osluchał !!!! Z tego wszystkiego najważniejsze jest to, że nie mam temperatury , więc nie powinno być żle !!!! Boję się jednak zapalenia oskrzeli, choć nic na to nie wskazuje , taka jest moja diagnoza !!!!!
Czy mam rację, okaźe się " w praniu " !!!
Wam wszystkim życzę zdrowia i ubierajcie się baaaaardzo ciepło w te mrożne dni !!!
Dziękuję za odwiedziny i milutkie , ciepłe komentarze !!!!! Źyczę Wam miłego weekendu !!! Zachrypnięta Krystyna
KrystynaW1954
24 stycznia 2014, 16:55Ojejjj...to długo Cię Krysiu trzyma ta paskudna infekcja, za długo....Może rzeczywiście powinnaś się zgłosić do lekarza, bo wiesz...my tak same się leczymy i fajnie dopóki nie pojawią się jakieś komplikacje, których, broń Boże Ci nie życzę!! Zdrowie nade wszystko. Ja nie lubię się nad sobą rozczulać, ale też ostatnio coś mi to szlachetne zdrowie szwankuje, o czym w moim wpisie. Trzymaj się dzielnie Krysiu i...wracaj szybko do pełni sił!!! Miłego weekendu Ci życzę!!
baja1953
24 stycznia 2014, 16:47Cześć, Krysiu, przykro mi, że chorujesz...skoro tydzień za Tobą, to koniec choroby już bliski;)) Niech to Cię pocieszy...a areszt domowy jest dobry na chorowanie, na pewno do poniedziałku Ci się poprawi, ale osłuchanie jest faktycznie potrzebne... zdrówka życzę, Krysiu;)) Cmok;)):))