no i dzisiaj 69,8 o pół kilo mniej niz wczoraj.
i juz chyba wiem w czym jest problem
Nie moge jesc pieczywa, zadnego, nawet zytniego na zakwasie bo wtedy nie chudne i koniec
Tak wiec rzucam pieczywo
papa zegnaj
Zobacze teraz czy spadki w koncu beda, czy nie
miłej niedzieli
karolcia1969
19 stycznia 2014, 11:42to teraz wytrwałości! W Lidlu omijaj stoisko z pieczywem ze względu na zapach...
Grubaska.Aneta
19 stycznia 2014, 11:32u mnie to samo nawyk ciągłego warzenia:( czasami to demotywuje
Rozzi
19 stycznia 2014, 11:00jasne!wybierz co najlepsze dla Ciebie:)))mądra kobitka z Ciebie znalazłaś przyczynę:)))miłej niedzieli:)))
benatka1967
19 stycznia 2014, 10:50ale spadek jest , pozdrawiam :)
savelianka
19 stycznia 2014, 10:22Jeju,jak ci się chce ważyć co dziennie,to czemu nie?? Jak rzucisz pieczywo,ale tak na prawdę,to spadki będą,na pewno,o ile nnie zamienisz to na coś innego,hi hi:) Miłej niedzieli!1
achaja13
19 stycznia 2014, 09:25wiem Karinko, że Ty nie możesz morsować...moja koleżanka ma podobny problem jak Ty i zmaga się z objawem/chorobą Raynauda. Ja jka odstawie peiczywo też szybko chudne...w sumei bez pieczywa wytrzymuje...ale mięsa nie potrafie sobie odmówić
Envi40
19 stycznia 2014, 08:46Zazdroszczę takiego samozaparcia. Dla mnie pieczywo to jak narkotyk - żyć bez niego nie mogę i wszelakie eliminacje wywołują wewnętrzny bunt:)
Asik1603
19 stycznia 2014, 08:23Ja mam dokładnie tak samo. Jak rano wskoczę na wagę, to wszystko pod kontrolą. I w tym tygodniu nie jem chleba - widać? Jasne, że widać! Chociaż bardzo lubię ciemne, razowe pieczywo. Ale nie, bo niestety tak jak Ty wtedy nie chudnę.
motylek278
19 stycznia 2014, 08:14Nie Ty jedna...niestety.U mnie to samo.Nie mogę pieczywa.Żadnego,choć czasem sobie pozwolę na nie,ale tak jak mówisz waga idzie mi w górę po nim.Czyli nie jesteś sama.Jem śniadania i kolacje bez pieczywa.Staram się coś wymyślać.Ale zboża są w moim menu więc nie ma szkody dla organizmu:) Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.