Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cuda na kiju! chemia zaczęła działać!!!


Wczoraj przenieśli Jaśka z izolatki do dwójki, wyjęto mu sączek z brzucha. Wciąż dostaje wlewy z krwi, osocza i albumin, ale dostał sucharka i zupkę dla niemowlaka. Sucharka zjadł, zupkę wymiotował.
Pan i Władca kupił i zawiózł Jaskowi telewizor. .. monitor .. nie wiem co, ale można na tym oglądać szpitalną tivi i ma pilota. Opowiadał jak wrócił, że Jasiek sam wstał i że przeszedł samodzielnie 2 kroki. I że zaczyna pyskować.
Wieczorem dzisiaj długo ze szwagrem gadałam. Prawie promieniał. Guz w miednicy, ten pierwotny, odrobinę się zmniejszył i przestał uciskać naczynia, z lewej nogi zeszła prawie cała opuchlizna.
Dawka morfiny zmniejszona. Już nie ma osobistej pielęgniarki. (to cudowne cieszyć się z "pogorszenia" opieki, ale ten fakt znaczy, że lekarze uznają stan Jaśka za tak dobry, że indywidualna opieka nie jest już mu niezbędna).
Wyjęli Jaśkowi cewnik, sam do kaczki dochodzi i sam sika.(musi do kaczki, bo wciąż jest prowadzony bilans wodny, trzeba mierzyć każdą przyjęta i wydaloną wodę). Dziś już wolno mu było jeść wszystko, i jadł, acz w małych ilościach na raz. Tylko raz wymiotował. Nie jest już tak straszliwie biały.
Wciąż dostaje krew i osocze i albuminy. O ile dobrze zrozumiałam, to składniki krwi dostaje po to, żeby wypłukać z ciała nienowotworowego pozostałości chemii, żeby trucizna pozostała tylko w tkankach wyzłośliwionych.
Nie boli go ta rozległa rana pooperacyjna na brzuchu, goi się doskonale.



Z radości pojechałam wieczorem na rower. Drobne 26 kilosków w listopadowym wilgotnym mroku. Cudnie!

waga sobotnia 60,5
waga niedzielna 60,8
w piątek miałam imprezę, biznes jest biznes, nie można odpuścić
nikt nie zauważył, że jest mnie 4 kilo więcej niż ostatnimi laty
może rzeczywiście te 4 kilo jest dla innych optycznie pomijalne?....
może to tylko siedzi w moich oczach i mojej głowie?
  • Agaszek

    Agaszek

    11 listopada 2013, 15:21

    ...bo cuda się zdarzają ;-)

  • savannah1974

    savannah1974

    11 listopada 2013, 14:51

    Super! Cieszę się wraz z Wami. Czytałam wszystkie wpisy o Jaśku, ale jakoś nie wiedziałam, co mogę powiedzieć, więc milczałam. Ale to fantastycznie, że czasami jednak zdarzają się CUDA! Wiara jednak i nadzieja to podstawa, nigdy nie wolno zwątpić. Uściski.

  • pauvrette

    pauvrette

    11 listopada 2013, 13:53

    Wspaniale czytać takie wiadomości !

  • basiaaak

    basiaaak

    11 listopada 2013, 13:38

    Oby tak dalej. Czekam na kolejne dobre wieści

  • nika2002

    nika2002

    11 listopada 2013, 13:19

    bardzo się cieszę!

  • sr.lalita

    sr.lalita

    11 listopada 2013, 13:12

    Super wieści!!! Wow, cieszę się niezmiernie, bo chyba nie ma gorszego widoku nad cierpienie dzieci :-/. A co do piernikowania, no cóż, pogoda jeszcze nie ta, ale jestem pewna, że to już czas, by mogły sobie poleżakować...

  • baja1953

    baja1953

    11 listopada 2013, 12:30

    Jolu, świetne wieści, oby tak dalej.W młodym organizmie jest wiele sił, i wielka woli walki o życie... Niech mu się polepsza aż do wyzdrowienia całkowitego..:)) ...Cieszę się z Wami.... A my jesteśmy szczęśliwi...trochę smutno, że już odjechali( a nawet już dojechali, Kasia dzwoniła...), ale zarazem cieszymy się ich szczęściem.... Przyznaję, lekuchno zwariowaliśmy na punkcie Zosi, no ale mamy ją tylko jedną, w dodatku daleko.... Cmok świąteczny:))

  • Windsong

    Windsong

    11 listopada 2013, 12:24

    Nawet nie wiesz ile radości mi sprawił Twój wpis, dalej posyłam Jaśkowi moc pozytywnych myśli, oby każdy dzień przynosił coraz to lepsze wieści.

  • xxaggaxx

    xxaggaxx

    11 listopada 2013, 12:22

    cudownie:))))będzie dobrze!!! czekam na kolejne dobre wieści...modlę się i wiem, że będzie dobrze!!!

  • Berchen

    Berchen

    11 listopada 2013, 11:51

    mysle i modle sie za niego, pozdrawiam

  • Nattina

    Nattina

    11 listopada 2013, 11:51

    fantastyczne wiadomości :)))) cieszę się jak głupol

  • marii1955

    marii1955

    11 listopada 2013, 10:39

    Niezmiernie się cieszę :) Pamiętasz jak pisałaś o księdzu, który odwiedził GO z Sakramentami Św.? Coś w tym jest , że po przyjęciu tych sakramentów wielu bardzo chorych ludzi powraca do życia I NIECH TAK ZOSTANIE ... Po takiej dobrej wiadomości aż chce się wszystkiego :)

  • mada2307

    mada2307

    11 listopada 2013, 10:03

    W młodym organizmie jednak jest chyba większy zasób sił, dla nas, nieco starszych, niewyobrażalny. Oby TO podziałało. Trzymam kciuki.

  • silvie1971

    silvie1971

    11 listopada 2013, 09:49

    wchodze tu codziennie poczytac o Jasku, super wiesci. Ciesze sie ogromnie i trzymam kciuki za Jaska :)

  • better.me.

    better.me.

    11 listopada 2013, 09:41

    O matko, jak milo to czytac. Jeszcze troche i napiszesz " Jasiek juz w domu, wszystko wrocilo do normy":)

  • malutka1812

    malutka1812

    11 listopada 2013, 09:00

    To cieszyć się tylko , że chemia zaczęła działać teraz bądźmy tylko dobrej myśli

  • magdasobejko

    magdasobejko

    11 listopada 2013, 08:50

    wiem jedno ..jeżeli chemia zaczęła działaś trzeba się cieszyć ...to znaczy że została dobrze dobrana ....aby wszystko udało się jej wybić :(

  • magdasobejko

    magdasobejko

    11 listopada 2013, 08:29

    strasznie się cieszę że wszystko idzie ku dobremu ....ja na te tematy mogłabym napisać całą książkę ..wiele przeszłam z Patryczkiem ....zawsze po chemii jest podawana płukanka ...aby z organizmu pozbyć się chemii ....organizm musi się później pozbierać ....i tego właśnie z całego serca życz.ę...

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    11 listopada 2013, 08:07

    Jezuuuuu super Cieszę się! Będzie dobrze! MUSI BYĆ! NO CURFA! Musi! Nie ma innej opcji! Poprostu nie ma! Buziam Joluniu

  • belferzyca

    belferzyca

    11 listopada 2013, 07:56

    tak, a potem dojdzie jeszcze pól i ... wiadomo.... sprawy ważne milczę i kciuki trzymam...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.