Wczoraj koło 22 wrócili moi rodzice ,strasznie się cieszę, chociaż powiem Wam, że przez te 12 dni jak ich nie było zawsze jak schodziłam na dól do kuchni i do kominkowego to było tak czysto, a teraz znowu okruszki i brudne naczynia na blacie, masa rzuconych ciuchów, ja nie wiem czemu tata nie umie utrzymać porządku. Chyba właśnie dlatego nie chcę mieć męża, no jest jeszcze parę innych powodów... ale mam nadzieje, że nigdy nie wyjdę za mąż, nie poznałam jeszcze nikogo odpowiedniego, a wydaje mi się, że poznałam juz tyyyyle osób.
Za 4 dni wyniki matur, trochę się boję i o tym myślę. Jak dostanę się na stomatologię to oczywiście na nią pójdę, a jak nie to albo wrócę na to, co mnie interesuje ,czyli dietetykę w Warszawie, albo pójdę na coś, co ma trochę lepszą przyszłość ,czyli technologię chemiczną na polibudzie Warszawskiej lub Wrocławskiej. Chciałam składać na farmację, ale wszyscy wybili mi to z głowy. Jeśli będę w Wawie, to będę mieszkać z 3 chłopakami - dwoma kolegami i moim bliźniakiem. Ciekawe jak by było pod względem sprzątania. Na brata to krzyknę parę razy i zrobi to co będę oczekiwać, ale z kolegami może być ciężko. Rok temu było tak, że brat nie chciał że mną mieszkać w Wawie, co było raczej zrozumiałe, bo myślał, że będzie mieć ''super życie studenckie'' i będę mu przeszkadzać, a prawda jest taka, że na SGH musi się uczyć, dziewczynę ma już 4 lata więc nie myśli się z kimś spotykać, a ja jestem na tyle wyluzowana, że według mnie może robić co chce, ja mu mogę doradzić, ale się nie wtrącam, no pewnie jakby brał kokainę to bym zareagowała i to szybko, ale to jest sytuacja ekstremalna! W końcu mieszkałam z dwiema koleżankami z mojego miasta i było nam razem świetnie! :)
Wczoraj upiekłam trzy rodzaje kotletów, będę wrzucać na bloga kolejne przepisy:
1) Z kaszą jaglaną, suszonymi pomidorami i ziołami ( najlepsze, przepis już na blogu )
2) z kaszy pęczak i grzybów
3) z kaszy pęczak i warzywami
śniadanie:
kasza jaglana z owocami ,orzechy ziemne ( + dokładka orzechów)
II śniadanie
biały serek z jogurtem i cynamonem
obiad:
kapusta duszona z piersią z kurczaka + kotlety (zjadłam po 2 z każdego rodzaju, bo były pyszne!)
podwieczorek:
zielona zupa
kolacja:
orzechy + zapiekanka z cukinii i bakłażana +marchewka + kefir
Mykam! papa!
bedezdrowa
24 czerwca 2013, 16:24a tj Twój bliźniak i już studiuje? czy źle zrozumiałam ? ;p uwielbiam twojego bloga i Twój pamietnik, śledzę na bieżąco, chociaż rzadko pisze ;) wyniki z matur na pewno będa b.dobre i będziesz mogła wybierać i przebierać między uczelniami ;)
me.gusta
24 czerwca 2013, 16:23Od kiedy tak jest?! moja koleżanka w tym roku tak chciała zrobić.. to mówisz że i ona się nie przeniesie jak poprawi?
fighterrr
24 czerwca 2013, 15:56Męża może nie ale na pewno spotkasz jeszcze miłość swojego życia ;) Z resztą ja też jestem jak na razie przeciwko instytucji małżeństwa ;))
AlexAPAP
24 czerwca 2013, 15:49Jesteś genialną kucharką! :) przeglądam właśnie Twój blog i cieszę się, że nam go zaprezentowałaś. Placki z kaszy na pewno zrobię bo bardzo lubię kaszę jaglaną. I pomyśleć, że uważam się za mistrza kuchni:P Pobiłaś mnie pomysłami!;) Będę czerpać inspiracje z Twoich pomysłów;) Życzę więęęęcej pomysłów kulinarnych i trzymam kciuki za wyniki matur;) POZDRO!:)
me.gusta
24 czerwca 2013, 15:44Rozumiem, ale jest jeszcze ta możliwość, że rok będziesz na niestacjonarnych a potem poprawisz maturę i przeniesiesz się na zwykłe :) czekam na wyniki razem z Tobą! Koniecznie napisz jak już będziesz wiedziała jak i co :)
Chemiczka83
24 czerwca 2013, 15:20hmm, kto wie, może akurat trafisz na takiego faceta co lubi sprzątać. Ja spotykałam się kilka lat temu z takim, pisałam nawte o nim czasem tu na vitalii. Rozstaliśmy się właśnie głównie przez te jego zamiłowanie do porządku. Wkurzał mnie tym, że porządek był ważniejszy niż wszystko inne. Mieliśmy gdzieś wychodzić na koncert, to on najpierw musiał pozmywać po obiedzie, potem umyć podłogę, wyrzucić śmieci i dopiero można było wyjść, nie ważne że spóźnionym, bo przecież umycie dwóch talerzy i garnka nie mogło zaczekać, nie wspominając już o podłodze.Jak się pakował na to wyjście to wszystko ładnie w kosteczkę poskładane do plecaka itd... To samo np. wieczorem przed snem, nie było mowy o spontanicznym oglądaniu filmu czy czegokolwiek, bo nawet przy rozbieraniu się do snu wszystko musiało być ułożone równo w rządku...ja nie wytrzymałam takiego porządku...Zdarza mi się bałaganić i to bardzo, ale też jak chcę to potrafię utrzymać porządek, ale na pewno nigdy sprzątanie nie będzie dla mnie ważniejsze od ludzi czy innych spraw.
malpiatka1
24 czerwca 2013, 14:14Mam to samo ze sprzątaniem - dopóki jestem w mieszkaniu sama, to jest porządek, a jak tylko rodzina wraca, od razu robią bałagan! Trzymam kciuki za wyniki ;) Ps Kotlety wyglądają genialnie, w tym tygodniu muszę koniecznie wypróbować!
uffiee
24 czerwca 2013, 14:11Pewnie kiedys kogoś odpowiedniego spotkasz. Ciekawe, czy zmienisz zdanie :) W ogóle, zadziwiasz mnie, że nie pijesz alkoholu i jesteś taak perfekcyjna. Wiem, że to dobre cechy, ale nie jest Ci czasami szkoda, że poniekąd coś tracisz? Pozdrawiam :*
me.gusta
24 czerwca 2013, 13:59Kochana na niestacjonarne to Ty się spokojnie dostaniesz :)
Julia551
24 czerwca 2013, 13:51Pysznie tutaj u ciebie:)
chocollatee
24 czerwca 2013, 13:51jejku ale apetycznie, najbardziej spodobały mi się kotleciki nr.3 ale wszystkie na pewno dobre..
me.gusta
24 czerwca 2013, 13:21Ja liczę na to, że jednak poprawię tą chemię i trafię cudem na lekarski.. na stomatologię nie chcę. już wolę farmację :p
chwascik
24 czerwca 2013, 13:13A mogłabyś wstawić przepis na zapiekankę? Bo wygląda bosko!! :D
kachnaaa.opole
24 czerwca 2013, 13:07To już wiem co mam dzisiaj na obiad:P Te kotlety wyglądają niesamowicie! A co do Twoich rozterek mieszkaniowych, hm... ja ostatnio mieszkałam z 2chłopakami, jeden student SGH drugi Polibudy i studiowanie wymagających kierunków nie przeszkadzało im w robieniu imprez nawet po pare razy w tygodniu! Ze sprzątaniem była TRAGEDIA, wszystko było na mojej głowie, oni nawet nie wiedzieli że sprzątanie łazienki, to nie tylko wyczyszczenie wanny, ale także i toalety i trzeba użyć do tego środków czystości, dlatego po pierwszym semestrze się wyprowadziłam. Ale Ty byś mieszkała z bratem więc to co innego, można bez wyrzutów sumienia na niego wpłynąć:). Mój kolega studiuje farmacje w Warszawie i jest bardzo zadowolony, no ale rób tak żebyś Ty miała satysfakcje z tego co robisz :)
LanaDelRay
24 czerwca 2013, 13:04mega jedzonko ;) uwielbiam Twojego bloga :)
redbracelet
24 czerwca 2013, 12:26mniam ale pysznie ;D
CaramelVanillaa
24 czerwca 2013, 12:25a przepis na kapuste też podasz? :)
milenka1987
24 czerwca 2013, 12:21Teraz tak piszesz. A zobaczysz, że jak spotkasz tego jedynego to nie będziesz mogła doczekać się ślubu :)
Mika255
24 czerwca 2013, 12:12mmm uwielbiam twoje pyszności :)
SexyKitty
24 czerwca 2013, 11:50Ale tu u Ciebie smakowicie :)