Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kochane dziateczki

17 czerwca 2013

Czekając, stoimy i nudzimy się. Kacper gmera przy plecaku. Wkłada go sobie na brzuch.
- Co robisz? - nie pytam nawet, tylko sykam zniecierpliwiona.
- Sprawdzam, jak to jest być tobą.
- O nie, - dorzuca Ala, by mnie dobić - gdybyś naprawdę chciał się czuć jak mama, musiałbyś mieć drugi plecak nisko z tyłu.

Dodaj komentarz

Poprzednia
1

barbra1976
18 czerwca 2013, 00:35

swiniaki!
zoykaa
18 czerwca 2013, 00:25

madre dziecko:)
KaSia1910
17 czerwca 2013, 23:16

Ta uszczypkiwość to chyba po tatusiu:))
magpie101
17 czerwca 2013, 22:53

Mili :)
jendraska
17 czerwca 2013, 22:34

Jak to dzieciaki...:)))
nanuska6778
17 czerwca 2013, 22:17

Hm... nam chyba w dziecinstwie za bardzo dogryzano, to teraz nas to nie kreci... A banany - no nie wiem, wsadzilam w czwartek do zamrazalnika i tak sobie leza:-) Czasem, jak mi sie przypomni, to sobie "skubne" kawaleczek. No, musza sie zamrozic, na kosc. Moze z godzine?...
agacina81
17 czerwca 2013, 22:11

Kochane dzieciaki ;)
Agujan
17 czerwca 2013, 22:08

ano sama słodycz...... ja w takim momencie gonię ze szmatą - takie gonienie bardzo odchudza bo szybciej biegają ...a może oni tak specjalnie coby mi dostarczać dawki ruchu???:/
nanuska6778
17 czerwca 2013, 22:05

Moja taka nie jest. Nauczona tolerancji, "poprawna politycznie" az do bolu - w domu i w zagrodzie, i w ogole...
Mafor
17 czerwca 2013, 22:03

:D to był oczywiście żart ze strony dzieciaków :)
karamija77
17 czerwca 2013, 21:56

hahaha, czasem inteligentne dzieci to przekleństwo :D
seronil
17 czerwca 2013, 21:55

:-D Na własnej piersi żmije jadowite wyhodowane, ja takie też mam w domu.
laskotka7
17 czerwca 2013, 21:50

no i co? bierzesz się za siebie? ;)
magkru21
17 czerwca 2013, 21:44

;))))))
enigmaa
17 czerwca 2013, 21:40

Nie ma to jak szczere dzieci :)) Moja ze mną też się tak droczy.
syrenkowa
17 czerwca 2013, 21:39

No rzeczywiście, słodkie maleństwa... :]