Już nawet nie wiem co Wam pisać...
Głupio mi tak po raz enty wspominać o tym jak mi wszystko nie wychodzi.
Może opowiem Wam jak cudownie idzie mi ze słodyczami?
Otóż w oczekiwaniu dziś na mamę, którą wróci z zakupów i będę mogła zrobić sobie śniadanie zjadłam dwie paczki Lays'ów kebabowych (myślałam, że mi nie posmakują bo nie lubię takich wynalazków a tu ku zdziwieniu były dobre) + kilka wafelków śmietankowych.
Więc śniadanie jak tralala.
To może też przejdę do moich cudownych ćwiczeń.
Wczoraj miałam w sobie tyle energii, że nie ćwiczyłam nic.
No bo i po co?
Przecież ciało samo się ujędrni!
Może opowiem o suplementach?
Tu też klapa jakich mało.
Po co je brać, poradzę sobie bez nich.
Ewentualnie po co je brać, przecież one nic nie dają.
Do tego wszystkiego internet mi muli, co uniemożliwia mi czytanie Was
I gonią mnie książki, a ja nie mam siły się uczyć...
Nie ma nic czym mogłabym się pochwalić...
Dajcie dziewczyny mi jakiegoś kopa,
powera do działań!
mrowka1984
14 czerwca 2013, 13:40eeeee!!! nie kopniaka w tyłek potrzebujesz! ogarnij się dziewczyno jeśli chcesz coś osiągnąć! narzekanie... ciągłe tłumaczenie siebie... szukanie wymówek... znam to. zaczęłam odchudzanie razem z koleżanką. ja wytrwałam, dążyłam do celu a ona? zachowywała się jak ty teraz... a teraz? różni nas 13kg (tyle schudłam) a ona co dzień powtarza mi, że zazdrości... TWOJA DUPKA W TWOICH RĘKACH!!! KTOŚ, KOMU SIE NIE CHCE, CIĄGLE SZUKA WYMÓWEK, TEN, KOMU ZALEŻY SZUKA CIĄGLE SPOSOBU!!!
Aniaanonim
14 czerwca 2013, 13:35Skoro inni potrafią to Ty też ! Nie użalaj się nad Sobą bo to jest tylko twój wybór :)
ruda19888
14 czerwca 2013, 13:25proszę bardzo...WIELKI KOPNIAK W TYŁEK ZA ŚNIADANIE I BRAK ĆWICZEŃ!!!!!