Dupa blada!!! Zero realizacji dobrych postanowień. Już się boję robić następne. Więc nie będę.
Maj to same doły i te pieprzone matury na okrągło. Wczoraj po raz pierwszy w życiu oblałam dziewczę na ustnym. Pół nocy ciskały mną po łóżku wyrzuty sumienia. Ja się po prostu nie nadaję do mokrej roboty! Dzisiaj od rana boli mnie żołądek. Jestem pewna, że to oblane dziewczę wbija igły w stosowne miejsce laleczki voodoo.
Moje własne dziecko ustne matury pozdawało. Z angielskiego Ala miała 24/30, z francuskiego maksa, a z polskiego ... dała mi moralnego prztyczka w głupi nos. Prezentację pisała do ostatniej chwili, aż zaczęłam się denerwować:
- Ala, śniło mi się, że nie zdałaś tej matury.
- A mi się śniło, że wszyscy wytykali mnie palcami, że matka mi napisała ...
Pierwszy i ostatni raz usłyszałam, co ma do powiedzenia, w wieczór przed egzaminem. Była tak roztrzęsiona (jak to zwykle bywa, gdy się coś robi na ostatnią chwilę), że nie miałam sumienia, by coś jej zmienić, bo wiedziałam, że po zmianach może jej się wszystko pokręcić. Zostało, jak miała. Zadałam jej kilka pytań jak na egzaminie i to wszystko.
Następnego dnia dostałam sms-a : "Mam 15/20" Nooooo, niby nieźle, ale wszystkie dzieci, które od lat przygotowywałam na korkach do tego egzaminu, zdawały na 18-20 punktów. Przypomniałam sobie, jak parę dni wcześniej mówiłam komuś, że przyzwoity wynik zaczyna się od 16-stu. Przywitałam ją ze skwaszoną miną. Alcia popatrzyła na mnie z pobłażaniem i zaczęła tłumaczyć:
- Czyś ty zwariowała? To głupi egzamin, przecież nigdzie się nie liczy. Wynik miałam taki jak połowa moich koleżanek, więc się cieszę. Zdałam bez twojej pomocy i jestem z tego dumna. A ty zachowuj się jak matka!
To był prawdziwy egzamin dojrzałości. Oblałam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Arnodike
28 maja 2013, 23:38papier zdobyty, kolejne drzwi otwarte. Gratulacje ;-)
jolajola1
28 maja 2013, 23:21eeee, tam .. jak panienka się nadawała do oblania na ustnym (zgroza!!!), to cz Ty myślisz, ze ona wie, co to sa laleczki wudu i jak je trzeba kłuć? . .. a maturą córki sie nie przejmuj, ja sie przejmowałam i gdy on pisał polski, to ja wróciłam do nałogu tytoniowego po 15 latach . .. matura jest zabójcza, ale dla odpowiedzialnych rodzicieli, nie dla dzieciaków
efka55
28 maja 2013, 23:20Mojego syna nikt nie pobije. W ostatniej chwili stwierdził, że do wybranego tematu to on nic nie może znaleźć i "matka pomóż". Liczyły się matematyka i fizyka, a polski to trzeba tylko zdać. Przeżyłam to 4 lata temu. Dalej jest chyba gorzej. Już nie pytam na którym jest roku. Matka daj se luzu, dziecko masz przecież mądre. Bierzmy się lepiej za nasze kg bo w letnią kieckę nie włażą.
Maarzenaaa
28 maja 2013, 22:50Zachowałaś się jak prawdziwa matka, więc głowa do góry i nogi w ruch, odchudzamy się drogie mamy ;-)
schmetterlingjojo
28 maja 2013, 22:47i pomysl sobie jeszcze tak: ona dala z sibie wszystko, a tobie nie udalo sie zrealizowac zadnego postanowienia... i kto tu powinien kwasic?...
Asik1603
28 maja 2013, 22:46Moje dziecko miało dokładnie takie samo podejście. Zdała na 90% i powiedziała, że jest z siebie bardzo dumna!:) Pracę pisała sama, nie konsultując z nikim, bo robiła to na ostatni moment (w niedzielę przysiadła, a w środę zdawała). Strasznie się denerwowałam. A co do maturzystki - wiem, że musiała nie umieć nic lub prawie nic. Sama jestem nauczycielem i temat podejścia niektórych uczniów do obowiązków jest mi bardzo bliski. Pozdrawiam.
schmetterlingjojo
28 maja 2013, 22:45ma racje coreczka. nasza rola jest bycie dymnymi, a nie porownywanie i wstawianie w odpowiednie ramki:-) na pewno dala z sibie, co mogla, a ty kwasisz mina? moja Mama taka byla i nigdy jej tego nie wybaczylam
Agujan
28 maja 2013, 22:45wychowałaś dojrzałe dziecię więc zdałaś na celujący :P
KaSia1910
28 maja 2013, 22:44Ale córa cię objechała. Ja mam podobnie. Sama nie wiem czy powinnam zawsze się cieszyć z wyniku egzaminu córki czy jednak poprzeczkę ciągle lekko przesuwać do góry. Trzymaj się kochana, matury się niedługo kończą:))
Lela6
28 maja 2013, 22:41Mój młody w tym roku zdawał gimnazjalne. Matura za 3 lata.... Od mojej minęło 19 lat, a wydaje mi się, że to wczoraj zaledwie było... A o postanowieniach to nawet nic nie mów. Moje poszły na spacer i się chyba gdzieś zagubiły :)
syrenkowa
28 maja 2013, 22:40E tam, nie oblałaś. Ja tu nie widzę powodów do zmartwień :-) Bądź dumna z córy! A co do oblanego dziewczęcia - jestem na 10000000000000% pewna, że zasłużyło - moim zdaniem 1/5 uczniów w ogóle nie powinna być dopuszczona do egzaminu...
barbra1976
28 maja 2013, 22:39swietna ta twoja ala:) a ja dzis o tobie pomyslalam i o naszych 16... mi dopiero teraz ruszylo i zlazlo o 4,5 okolo. do konca lipca raczej nie bedzie -16. chyba zeby cud nadal trwal...
koralina1987
28 maja 2013, 22:39Eee tam, Giertych pozwolił z jednego nie zdać a i tak zdać, więc zdałaś :D
Ana96
28 maja 2013, 22:37Nie wiem co mam powiedziec Pani, ktora oblala maturzystke. Hmm... Napewno slusznie ! Zycze powodzenia we wszystkim!