Jakie Ty masz śliczne oczy! No fantastyczne, takie...błyszczące i tajemnicze zarazem. Historia muszę Ci powiedziec choc smutna, to raczej motywuje do działania :D Gratuluję samozaparcia i tak wspaniałej postawy Paskudniaka. Pozdrawiam serdecznie:*:*:*
najwazniejsze ze doszłam do tego punktu , w którym jestes szczesliwa a zgrabna figura jest tego efektem ubocznym :)
latagal
16 sierpnia 2009, 15:37
nie tylko Ty jesteś z siebie dumna, my - vitalijki również jesteśmy z Ciebie dumne, życzę wszystkim aby potrafili się podnosić z chwili tych wszelkich wielkich kryzysów i dołków, tak jak Ty to robiłaś.
Jesteś cudowna :) :* gratuluję.
Ania21150
16 sierpnia 2009, 15:07
zapierajaca dech w piersiach historia,mam nadzieje ze z oczekiwanym przez Ciebie pięknym happy endem,super wygladasz i fajnie ze walczysz nie poddajesz sie,po tym co przeczytałam uwazam ze jestes silną kobieta,mimo tego ze był kryzys, podniosłas sie i walczysz osiebie,swój wyglad,3mam kciuki
bOMbelek69
16 sierpnia 2009, 13:55
Bardzo sie ciesze, ze te ciezkie chwile masz juz za soba!! Az sie wierzyc nie chce ile trudnosci moze spotkac tak mloda osobe. No a Twoj Paskudniak to prawdziwy skarb - dbajcie o siebie, oby tak dalej :) Pozdrawiam i jak zwykle wspieram :)
ksiezycwkaloszach
16 sierpnia 2009, 13:30
to wspaniale, że dałaś radę i dajesz cały czas... dobrze, że masz przy sobie kogos, kto wspiera cię mimo wszystko... dobrze, ze wyrzucilas to wszystko z siebie i mam nadzieje, ze jest co lzej... trzymaj sie :*
lato008
16 sierpnia 2009, 13:29
Czytajac twój wpis aż glos uwiazl mi w gardle podobnie przezywalam co ty na widok wózków płakalam , tyko ja sie nie leczyłam i nie odrazu przytylam .Tak ogladane zdjecia sklaniaja nas do refleksji czy naprawde ja tak wygladam ? ja tez wmawialam sobie że liczy sie czlowiek nie wyglad ale sama siebie oszukuje bo i tak z zazdrosnym wzrokiem wodzilam za dziewczynami w minówkach ,szortach a ja z wielgachnym brzuchem i wiecznym tlumaczeniem że nie jestem w ciązy i powiedzialam dość ja tez chce fajnie wygladac.Kochana dlugą droge przeszlaś ,ale teraz bedzie juz tylko lepiej czego Ci z calego serca zyczę piękna zmiana w tobie zaszła , wiesz tak naprawde to wszystko siedzi w glowie .Kwiatuszku życzę wszystkiego dobrego .pozdrawiam serdecznie :)
tusiaczekkk22
16 sierpnia 2009, 12:49
ehh biedna moja :*:* najwazniejsze to miec przy sobie ta kochana osobe - Ty masz Paskudniaka =) Dacie rade sobie ze wszystkim, bo jestescie razem =) Razem mozna wszystko !! Bedzie dobrze, juz jest o wiele lepiej :) !! Trzymaj sie !! :*
Georgina112
16 sierpnia 2009, 12:45
Kochana zawsze byłaś dżagą a teraz to juz jesteś mega a nawet giga dżaga :) i do ttego jesteś Wielka duchem :), Kasia Nosowska powiedziała kiedys "kobieta jest organizmem ultradoskonałym, potrafi się regenerować nawet po najbardziej ekstremalnych doświadczeniach" i Ty udowanidasz że tak własnie jst :)
Wiesz...w życiu jest tak że ciężkie chwile hartują...że jeśli się z nich podniesiemy to stajemy się silniejsi...I uważam że tak właśnie jest w Twoim przypadku
Trzymam za Ciebie mocno kciuki, jesteś dzielną babką i na pewno dasz radę!
A tak całkiem przy okazji...bardzo ładnie wyglądasz!
buziaki i uściski!!!! :*
tak jak juz ktos napisal: wzruszajacy wpis, naprawde. czytalam go kilkakrotnie i nadal nie wiem co madrego moglabym Ci napisac...
mysle, ze jestes madra i twarda dziewczyna i dasz sobie rade ze wszystkim:)
malwka08
16 sierpnia 2009, 11:26
Powiem tyle: wzruszające i bardzo motywujące ! ;)
Śliczna z Ciebie dziewczyna ;]
Pozdrawiam
antenowka
16 sierpnia 2009, 11:13
Twoja historia, choć smutna, tak naprawdę jest cudowna. Bo mimo, że przechodziłaś bardzo ciężkie chwile, takie, po których niejedna z nas nie potrafiłaby się podnieść, to gdzieś tam między tymi wierszami wszędzie jest ON. W tym całym smutku, przez całą tą historię, przebija się jego światełko. I to jest cudowne :) Podziwiam Twoją siłę, bo sama przechodziłam przez bardzo podobne etapy, przez jakie Ty przebrnęłaś i wiem ile to kosztuje. Moja historia potoczyła się troszkę inaczej, ale kończy się mniej więcej tak samo. Przynajmniej, jak na razie. Całym sercem łączę się z Tobą - jesteś bardzo silną i odważną kobietą. I na dodatek piękną... :*
wefelek
16 sierpnia 2009, 10:51
Wierzę, że to będzie historia z pozytywnym zakończeniem - przeszłam podobną wagową drogę, z innych powodów, ale nie ma rzeczy niemożliwych, dużo wiary w siebie życzę :)
kamila19851
16 sierpnia 2009, 10:40
Sporo przeszłaś, jednak się nie poddałaś - silna jesteś. Ja zaszłam w pierwszą ciążę nie mając 18 lat - i od tego czasu również sporo przeżyłam - niekoniecznie dobrych chwil - tylko niestety ja się tak szybko nie pozbierałam - leczę się na depresję, no i najwyższa waga jaką osiągnęłam to 103 kg, czyli sporo więcej niż Ty - dodam, że przed ważyłam ok 65kg, więc sporo. Życzę szczęścia w dalszym życiu...
Ajku
16 sierpnia 2009, 10:38
Jesteś niesamowita. Nie często spotyka się osoby, które po takich przeżyciach tak pięknie potrafią się podnieść. I dobrze, że trafiłaś na tego Paskudniaka, bo mądry z niego człowiek. Ja właśnie teraz zaczęłam leczenie hormonalne z powodu mojej niedoczynności tarczycy. Mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na moją wagę, choć i tak uważam, że zdrowie jest najważniejsze. A przecież ja mam dopiero 18 lat, to jeszcze nie raz w życiu zdołam schudnąć. ;) Pozdrawiam.
Kaasiaa24
16 sierpnia 2009, 10:26
Mysle,ze warto patrzec na to co bedzie-przeszlosc jest tylko nasza lekcja,ktora sie przeszlo i teraz trzeba poprawiac to co zle sie zrobilo-a Tobie idzie suuuper :] glowka do gory-wygladasz slicznie-a co bedzie za te kilka kg-laska jak nic :] sciskam Cie mocno mocno mocnooo :]
roza77
16 sierpnia 2009, 10:11
mimo młodego wieku życie dało Ci w kość, jestem z Ciebie dumna i na Twoim przykładzie widzę, że po każdej burzy wkońcu można ujrzeć słońce. trzymaj się cieplutko:-)p.s. uwielbiam czytać Twoje wpisy...
serdelek86
16 sierpnia 2009, 16:50Jakie Ty masz śliczne oczy! No fantastyczne, takie...błyszczące i tajemnicze zarazem. Historia muszę Ci powiedziec choc smutna, to raczej motywuje do działania :D Gratuluję samozaparcia i tak wspaniałej postawy Paskudniaka. Pozdrawiam serdecznie:*:*:*
calineczkazbajki
16 sierpnia 2009, 16:11najważniejsze ze doszłas do tego punktu , w którym jestes szczesliwa a zgrabna figura jest tego efektem ubocznym
calineczkazbajki
16 sierpnia 2009, 16:10najwazniejsze ze doszłam do tego punktu , w którym jestes szczesliwa a zgrabna figura jest tego efektem ubocznym :)
latagal
16 sierpnia 2009, 15:37nie tylko Ty jesteś z siebie dumna, my - vitalijki również jesteśmy z Ciebie dumne, życzę wszystkim aby potrafili się podnosić z chwili tych wszelkich wielkich kryzysów i dołków, tak jak Ty to robiłaś. Jesteś cudowna :) :* gratuluję.
Ania21150
16 sierpnia 2009, 15:07zapierajaca dech w piersiach historia,mam nadzieje ze z oczekiwanym przez Ciebie pięknym happy endem,super wygladasz i fajnie ze walczysz nie poddajesz sie,po tym co przeczytałam uwazam ze jestes silną kobieta,mimo tego ze był kryzys, podniosłas sie i walczysz osiebie,swój wyglad,3mam kciuki
bOMbelek69
16 sierpnia 2009, 13:55Bardzo sie ciesze, ze te ciezkie chwile masz juz za soba!! Az sie wierzyc nie chce ile trudnosci moze spotkac tak mloda osobe. No a Twoj Paskudniak to prawdziwy skarb - dbajcie o siebie, oby tak dalej :) Pozdrawiam i jak zwykle wspieram :)
ksiezycwkaloszach
16 sierpnia 2009, 13:30to wspaniale, że dałaś radę i dajesz cały czas... dobrze, że masz przy sobie kogos, kto wspiera cię mimo wszystko... dobrze, ze wyrzucilas to wszystko z siebie i mam nadzieje, ze jest co lzej... trzymaj sie :*
lato008
16 sierpnia 2009, 13:29Czytajac twój wpis aż glos uwiazl mi w gardle podobnie przezywalam co ty na widok wózków płakalam , tyko ja sie nie leczyłam i nie odrazu przytylam .Tak ogladane zdjecia sklaniaja nas do refleksji czy naprawde ja tak wygladam ? ja tez wmawialam sobie że liczy sie czlowiek nie wyglad ale sama siebie oszukuje bo i tak z zazdrosnym wzrokiem wodzilam za dziewczynami w minówkach ,szortach a ja z wielgachnym brzuchem i wiecznym tlumaczeniem że nie jestem w ciązy i powiedzialam dość ja tez chce fajnie wygladac.Kochana dlugą droge przeszlaś ,ale teraz bedzie juz tylko lepiej czego Ci z calego serca zyczę piękna zmiana w tobie zaszła , wiesz tak naprawde to wszystko siedzi w glowie .Kwiatuszku życzę wszystkiego dobrego .pozdrawiam serdecznie :)
tusiaczekkk22
16 sierpnia 2009, 12:49ehh biedna moja :*:* najwazniejsze to miec przy sobie ta kochana osobe - Ty masz Paskudniaka =) Dacie rade sobie ze wszystkim, bo jestescie razem =) Razem mozna wszystko !! Bedzie dobrze, juz jest o wiele lepiej :) !! Trzymaj sie !! :*
Georgina112
16 sierpnia 2009, 12:45Kochana zawsze byłaś dżagą a teraz to juz jesteś mega a nawet giga dżaga :) i do ttego jesteś Wielka duchem :), Kasia Nosowska powiedziała kiedys "kobieta jest organizmem ultradoskonałym, potrafi się regenerować nawet po najbardziej ekstremalnych doświadczeniach" i Ty udowanidasz że tak własnie jst :)
magda5555
16 sierpnia 2009, 12:27Wiesz...w życiu jest tak że ciężkie chwile hartują...że jeśli się z nich podniesiemy to stajemy się silniejsi...I uważam że tak właśnie jest w Twoim przypadku Trzymam za Ciebie mocno kciuki, jesteś dzielną babką i na pewno dasz radę! A tak całkiem przy okazji...bardzo ładnie wyglądasz! buziaki i uściski!!!! :*
jt2402
16 sierpnia 2009, 11:43trzymam za Ciebie mocniutko kciuki !
wb1987
16 sierpnia 2009, 11:40tak jak juz ktos napisal: wzruszajacy wpis, naprawde. czytalam go kilkakrotnie i nadal nie wiem co madrego moglabym Ci napisac... mysle, ze jestes madra i twarda dziewczyna i dasz sobie rade ze wszystkim:)
malwka08
16 sierpnia 2009, 11:26Powiem tyle: wzruszające i bardzo motywujące ! ;) Śliczna z Ciebie dziewczyna ;] Pozdrawiam
antenowka
16 sierpnia 2009, 11:13Twoja historia, choć smutna, tak naprawdę jest cudowna. Bo mimo, że przechodziłaś bardzo ciężkie chwile, takie, po których niejedna z nas nie potrafiłaby się podnieść, to gdzieś tam między tymi wierszami wszędzie jest ON. W tym całym smutku, przez całą tą historię, przebija się jego światełko. I to jest cudowne :) Podziwiam Twoją siłę, bo sama przechodziłam przez bardzo podobne etapy, przez jakie Ty przebrnęłaś i wiem ile to kosztuje. Moja historia potoczyła się troszkę inaczej, ale kończy się mniej więcej tak samo. Przynajmniej, jak na razie. Całym sercem łączę się z Tobą - jesteś bardzo silną i odważną kobietą. I na dodatek piękną... :*
wefelek
16 sierpnia 2009, 10:51Wierzę, że to będzie historia z pozytywnym zakończeniem - przeszłam podobną wagową drogę, z innych powodów, ale nie ma rzeczy niemożliwych, dużo wiary w siebie życzę :)
kamila19851
16 sierpnia 2009, 10:40Sporo przeszłaś, jednak się nie poddałaś - silna jesteś. Ja zaszłam w pierwszą ciążę nie mając 18 lat - i od tego czasu również sporo przeżyłam - niekoniecznie dobrych chwil - tylko niestety ja się tak szybko nie pozbierałam - leczę się na depresję, no i najwyższa waga jaką osiągnęłam to 103 kg, czyli sporo więcej niż Ty - dodam, że przed ważyłam ok 65kg, więc sporo. Życzę szczęścia w dalszym życiu...
Ajku
16 sierpnia 2009, 10:38Jesteś niesamowita. Nie często spotyka się osoby, które po takich przeżyciach tak pięknie potrafią się podnieść. I dobrze, że trafiłaś na tego Paskudniaka, bo mądry z niego człowiek. Ja właśnie teraz zaczęłam leczenie hormonalne z powodu mojej niedoczynności tarczycy. Mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na moją wagę, choć i tak uważam, że zdrowie jest najważniejsze. A przecież ja mam dopiero 18 lat, to jeszcze nie raz w życiu zdołam schudnąć. ;) Pozdrawiam.
Kaasiaa24
16 sierpnia 2009, 10:26Mysle,ze warto patrzec na to co bedzie-przeszlosc jest tylko nasza lekcja,ktora sie przeszlo i teraz trzeba poprawiac to co zle sie zrobilo-a Tobie idzie suuuper :] glowka do gory-wygladasz slicznie-a co bedzie za te kilka kg-laska jak nic :] sciskam Cie mocno mocno mocnooo :]
roza77
16 sierpnia 2009, 10:11mimo młodego wieku życie dało Ci w kość, jestem z Ciebie dumna i na Twoim przykładzie widzę, że po każdej burzy wkońcu można ujrzeć słońce. trzymaj się cieplutko:-)p.s. uwielbiam czytać Twoje wpisy...