Byłyśmy kiedyś z moją współlokatorką na mieście i wymyśliła, że przechodzimy na dietę, więc tzw. dzień pożegnalny trzeba sobie zrobić, skończyło się na lodzi z Mc, kebabie i znowu lodzie, ja już nie miałam totalnie miejsca ale ona chciała. W myślach pojawiło się od razu, że coś może być na rzeczy. Później powiedziała, że teraz najlepiej byłoby zwymiotować i by było po problemie. Kiedyś innym razem też wspomniała, że najlepszą dietą dla niej byłoby wymiotowanie.
Piszę o tym dlatego, że wczoraj byłyśmy na siłowni, nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
"Ja: - Wczoraj do szpitala przyjęta była dziewczyna na oddział z anoreksją, strasznie wychudzona.
Ona: - Nie wiem co lepsze, anoreksja czy bulimia.
Ja: - Anoreksje widać
Ona: - Bulimię jak się z kimś mieszka to też."
Mnie w tym momencie zamurowało, nie mam pojęcia czy "biła" w tym momencie do mnie. Nie ma opcji by widziała jak wymiotowałam. Jedynym miejscem skąd mogłaby się dowiedzieć to właśnie vitalia, wiadomo jak jestem na kompie to jak siedzi niedaleko to widać co druga osoba robi itp. Raczej nie wydaje mi się by grzebała mi po szafkach, w łóżku czasem miałam schowane resztki słodyczy, śmieci po napadzie zawsze wyrzucałam gdy jej nie było, żeby nie było ich w zwykłym śmietniku. Może wyolbrzymiam, może to nie był skierowane do mnie, nie wiem... Początkowo myślałam, że może ona wie z autopsji co to ed, wspominała nie raz, że na wielu dietach była itp. jednak główną różnicą między mną a nią jest to, że ona gdy ma ochotę na słodkie lub coś spoza rzeczy dietetycznych po prostu kupuje i je to przy mnie, częstuje mnie itp. u mnie wygląda to tak, że jem "w ukryciu" i myślę, że to jest charakterystyczne dla ludzi z ed. Nie wiem....
W takiej sytuacji muszę zablokować pamiętnik tylko dla znajomych, wiem, ze część osób ma mnie w ulubionych nie wysyła zaproszenia ale mam nadzieję, że zrozumiecie. I tak mam tu tyle informacji, że łatwo się zorientować, że to ja a jednak piszę tu o rzeczach dość dla mnie prywatnych i wolałabym by nikt z osób które mnie znają tego nie czytał.
Dodatkowo dzisiaj tak strasznie mnie nosi, mam straszną ochotę na słodycze, musiałabym iśc do sklepu. Zapycham się marchewkami, jabłkami poza tym czekam na wujka, który ma mi kilka rzeczy z domu podrzucić, jak będzie ciasto to polegnę...
Piszę o tym dlatego, że wczoraj byłyśmy na siłowni, nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
"Ja: - Wczoraj do szpitala przyjęta była dziewczyna na oddział z anoreksją, strasznie wychudzona.
Ona: - Nie wiem co lepsze, anoreksja czy bulimia.
Ja: - Anoreksje widać
Ona: - Bulimię jak się z kimś mieszka to też."
Mnie w tym momencie zamurowało, nie mam pojęcia czy "biła" w tym momencie do mnie. Nie ma opcji by widziała jak wymiotowałam. Jedynym miejscem skąd mogłaby się dowiedzieć to właśnie vitalia, wiadomo jak jestem na kompie to jak siedzi niedaleko to widać co druga osoba robi itp. Raczej nie wydaje mi się by grzebała mi po szafkach, w łóżku czasem miałam schowane resztki słodyczy, śmieci po napadzie zawsze wyrzucałam gdy jej nie było, żeby nie było ich w zwykłym śmietniku. Może wyolbrzymiam, może to nie był skierowane do mnie, nie wiem... Początkowo myślałam, że może ona wie z autopsji co to ed, wspominała nie raz, że na wielu dietach była itp. jednak główną różnicą między mną a nią jest to, że ona gdy ma ochotę na słodkie lub coś spoza rzeczy dietetycznych po prostu kupuje i je to przy mnie, częstuje mnie itp. u mnie wygląda to tak, że jem "w ukryciu" i myślę, że to jest charakterystyczne dla ludzi z ed. Nie wiem....
W takiej sytuacji muszę zablokować pamiętnik tylko dla znajomych, wiem, ze część osób ma mnie w ulubionych nie wysyła zaproszenia ale mam nadzieję, że zrozumiecie. I tak mam tu tyle informacji, że łatwo się zorientować, że to ja a jednak piszę tu o rzeczach dość dla mnie prywatnych i wolałabym by nikt z osób które mnie znają tego nie czytał.
Dodatkowo dzisiaj tak strasznie mnie nosi, mam straszną ochotę na słodycze, musiałabym iśc do sklepu. Zapycham się marchewkami, jabłkami poza tym czekam na wujka, który ma mi kilka rzeczy z domu podrzucić, jak będzie ciasto to polegnę...
edit
WC x2 w przeciągu godziny
Cookie89
21 listopada 2012, 17:39Ja chyba też niedługo zablokuję pamiętnik... Tak nieświadomie podaje się wiele danych o sobie...
princessofchina
21 listopada 2012, 17:29Haha zobacze jutro :D matka mnei wysmieje haha, ale kij. xD będize okazja do posprzatania, bo zeby syf pokazywac publicznie? ... Ale skąd pewność, że jednak nie? Ja tak samo wspominałam kilku osobom przed powiedzeniem prawdy kumpelom (w sumei teraz żaluję:/), może ona też się kryje z tym tak samo jak Ty? Może pogadajcie? wiem jak to brzmi xD
princessofchina
21 listopada 2012, 17:24Może współlokatorka tak dawała znać, że może sama ma problem podobny do Ciebie? Blokuj pamiętnik, tak bedzie najlepij:)
uffiee
21 listopada 2012, 17:20ja tez z podobnego powodu zablokowalam pamiętnik tylko dla znajomych. Możliwe, że coś zauważyła, eh gdyby to było tak łatwo się 'unormalnić'...