Tytuł chyba mówi wszystko.
Zaliczyłam badania , na pół roku spokój.
USG narządów rodnych w porządku ( po ostatniej miesiączce i bólach jajników po ) bałam się tego badania najbardziej.
Markery i mammografia do odbioru za dwa tygodnie. Na macanego nic lekarka nie wyczuła.
Pani genetyk zrobiła mi wykład na temat szkodliwości nadwagi , miłe to nie było.
Może nie było by to takie rażące gdyby sama nie miała kilku zbędnych kilogramów.
Jakoś bardziej mnie przekonuje jak takie mowy wygłasza osoba szczupła.
No nic , jednym zdaniem , mam schudnąć i stawać na głowie żeby wagę utrzymać.
60 kg , a przy moim wzroście nawet i mniej nie zaszkodzi i nie o estetykę tu chodzi , a o moje życie.
Pani doktor dość dosadnie i dobitnie podkreśliła kilkakrotnie że jestem w grupie ryzyka i to bardzo wysokiego (jak bym nie wiedziała).
Za pół roku mam stawić się do niej chudsza.
I powiem wam że mnie zmobilizowała , nie wiem nawet czemu. Może ten jej ton wypowiedzi , może to podkreślanie tego zagrożenia chorobą , nie ważne.
Ważne że jestem zmobilizowana i zdeterminowana i pewna na 100% że w marcu jak pojadę na wizytę będę szczuplutka.
Dieta wzorowo.
Miał być dziś dzień oczyszczający , ale nie będzie .
Nerwy puściły i chyba jeszcze coś puściło bo biegam do łazienki.
Wstałam rano , jakaś taka niewyraźna , i z takim dziwnym uczuciem ciężkości w brzuchu. Poćwiczyłam ale tylko 20 minut z hula hop , bo źle mi się przez ten brzuch kręciło , 50 minut na orbitreku , siły jakoś nie miałam.
Wypiłam kawę , zjadłam serek wiejski , robię wpis i biegam do kibelka.
Mm nadzieję że to nie grypa żołądkowa.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze i słowa wsparcia.
ibiza1984
28 września 2012, 19:05Tak wiem, ale sama byłam nieraz w takim położeniu i jakoś tak mi się przypomniało o tym w związku z Twoim wpisem :)
ibiza1984
28 września 2012, 18:55Nic nie dobija mnie tak jak lekarz z nadwagą dający mi rady na temat tego jak skutecznie schudnąć.
LilianWhite
28 września 2012, 00:40Cieszę się, że to nic poważnego. Co do pani doktor, to wierz mi,że lepiej się słucha kobitki przy kości, bo jak kiedyś mi kazanie walnęła, wysuszona lekarka co wyglądała jak anorektyczka z chorą tarczycą, to czułam się jak ostatnia... ech, szkoda gadać... miałam ochotę przytyć jeszcze kg na złość chudej jędzy, co byłoby już całkowita głupotą z mojej strony. Wszystko jedno... Miło czytać, że wróciła do Ciebie mobilizacja i jesteś teraz zmotywowana i silniejsza. Pozdrawiam ;**
toxicsoul
27 września 2012, 17:48Cieszę się, że badania wyszły w porządku. :))
Nejtiri
27 września 2012, 17:16Też mam nadzieję,ze to nie grypa! Ślicznie dziś już poćwiczyłaś, ale uważaj na siebie - przy tym bólu brzucha. Bardzo się cieszę, że strach był niepotrzebny! Pzdr.
azi74
27 września 2012, 16:43uff cieszę sie razem z Tobą ,że masz już za sobą badania i wstępne wyniki !Wiem jakie to ważne jak niepokój ogarnia cała dusze i ciało ! Ja póżniej już po dobrych wiadomościach to czuję się jak piórko ! Szkoda tylko ,że nim nie jestem hehe , a to ,że do marca będziesz szczypiorek to ja nie wątpię ! Bużka , papa
aneeeczkaaa
27 września 2012, 16:09tylko kurczę, już tyle razy zawiodłam. kiedyś byłam najbardziej pewną siebie osobą na świecie. a teraz?! nie wiem co się ze mną stało:(
justyna.ja85
27 września 2012, 15:34Fajnie że Cię zmobilizowała, jeśli chodzi tu nie o estetykę a o Twoje życie, to nie ma innego sposobu jak brać się do roboty! Zatem, do dzieła kochana!!!
good.day.my.fat.angel
27 września 2012, 11:39No to się doktorka zdziwi jak przyjdziesz szczuplejsza od niej! :D
STORCZYK79
27 września 2012, 11:24bywa tak ze nie raz powiedziane coś bardzo dobitnie i bezposrednio boli ale strasznie mobilizuje więc wykorzystaj to.
wandalistka
27 września 2012, 10:58pewnie odpuściły nerwy i dlatego tak biegasz, pani rzeczywiście potrafi zmobilizowac:( ale chyba ma rację ...... najważniejsze, ze usg jest ok
marusia84
27 września 2012, 10:44pewnie jakiś wirus, pełno tego teraz w powietrzu !! A co do wagi , to bez przesady , nie masz otyłości, żeby aż takie ryzyko było, ale oczywiście , że spadek jest wskazany :)) Pozdrowionka :))
hwhwhw72
27 września 2012, 10:34Dzisiejszy ranek chyba dla wielu nie jest sprzyjający. Ja też się czuję jakby coś po mnie przejechało ale mimo okoliczności przyrody miłego dzionka zyczę!!:)))
SzczuplaMonika
27 września 2012, 09:46Cieszę się, że wyszło OK :) Oj aż się przestraszyłam tej pani doktór. Życzę Ci schuścia i utrzymania wagi bez stawania na głowie ;)
ewela22.ewelina
27 września 2012, 09:31oj oj no to jest to tez motywacja ze musisz shcudnac:)
wionaa
27 września 2012, 09:12no iwdzisz nie taki diabel straszny, ale ja tez jestem panikara
Joannaz78
27 września 2012, 09:09Swietna wiadomosc, a najwazniejsze to sprawdzac I badac I bedzie dobrze
cambiolavita
27 września 2012, 08:57Dobra motywacje dostalas! Teraz juz nie masz wyjscia, musisz schudnac i koniec kropka :)
aeroplane
27 września 2012, 08:34tez nie znosze, gdy madruja sie na ten temat osoby z nadwaga, czysta hipokryzja.
kuska23
27 września 2012, 08:33cieszę się że ok, będziemy jeszcze szczuplutkie:-)