Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... melancholijnie...


... są takie dni, kiedy mam poczucie, że nie dam sobie ze wszystkim rady... dopada mnie jakieś totalne zmęczenie i z tęsknotą wspominam czasy, kiedy nie byłam jeszcze mamą... i wcale nie o to chodzi, że dziecko mi przeszkadza czy go nie chcę, bo Danielek stał się dla mnie najważniejszą osobą na świecie i teraz życie bez niego nie miałoby sensu :)
... czuję ciężar odpowiedzialności za to, kim będzie... prześladują mnie myśli o problemach, z którymi ciągle będę musiała się zmagać... a teraz jeszcze od dobrego tygodnia źle się czuję... praktycznie ciągle mam jakieś mdłości :/ i jestem osłabiona :/ i mam ochotę na kiszone ogórki...
... wynik porannego ważenia: 63,1 kg...
  • beatka62

    beatka62

    6 czerwca 2009, 20:43

    Synek wspanialy,a te ogoreczki to moze... trzymaj sie :)

  • becia84

    becia84

    6 czerwca 2009, 17:18

    przezywa, mouje malenstwo ma dopiero 1,5 tygodnia ale jeszcze nie dokonca potrafie sie odnalezc w nowej roli, wiec wiem co kazda z mlodych mam przezywa. Mysle ze milosc i czulosc a potem wychowanie pozwola nam wychowac dobrych synkow :P

  • becia84

    becia84

    6 czerwca 2009, 17:16

    jedna z vitalijek po przeczytaniu mojego wpisu zdradzila mi ze tez mialas problem z karmieniem swojego dzieciatka piersia. Moj kompletnie nie chce cyca , choc ciagnac ptrafi, woli wygodiejsza butle. Czy znalazlas jakis sposob ktorym moglabys ise podzielic co do przelamania tej niechceci? pozdrawiam goraco i czekam na odpowiedz :)

  • DeLaRosaNegra

    DeLaRosaNegra

    5 czerwca 2009, 18:27

    hehe to co to teraz słoneczko dziewczynka?? bo wiesz te ogóreczki to pewnie nie tak sobie same ;) buziaki i nie martw sie, jeszcze masz czas do martwienia się za jakieś 10 lat

  • Desperatka75

    Desperatka75

    5 czerwca 2009, 11:54

    tylko, że odnośnie Kacperka. Tak bym chciała, żeby był grzeczny, lubiany...czuję się odpowiedzialna. Każde jego potknięcie, to moja klęska. A przeciez nie można tak się obwiniać.... Buziaki! <img src="https://vitalia.pl/obrazki/155/35/1-Miego-weekenduBu-2162.jpg">

  • gaja21

    gaja21

    5 czerwca 2009, 10:37

    Jaki Danielek jest śliczny :) Gratuluję tak uroczego synka :)) Zyczę powrotu dobrego nastriju, pewnie jak tylko skończy się rok szkolny i będziesz miała więcej czasu dla rodziny a przede wszystkim dla Ciebie, wszystko wróci do normy. Wytrwałości Anetko :) Pozdrawiam :)

  • ewelina243

    ewelina243

    5 czerwca 2009, 10:26

    mając takich rodziców będzie fajnym, mądrym człowiekiem

  • pikula

    pikula

    5 czerwca 2009, 07:47

    Kochana więcej wiary w siebie !! Trzymaj się !!

  • owieczek77

    owieczek77

    4 czerwca 2009, 13:28

    Danielek rośnie Wam pięknie. a takie dni się zdarzają - każdy czasem tak ma...Ale to minie. Pozdrawiam ciepło!

  • monika391970

    monika391970

    3 czerwca 2009, 19:00

    A test ciązowy zrobiłaś?

  • hofi1

    hofi1

    1 czerwca 2009, 14:33

    kochana.... jak zuzia miała 3 m-ce to wpadłam w panikę, że czekają mnie jeszcze co najmiej 2 lata w pieluchach i mlesiu.... i ze całe swoje życie muszę poświęcić dziecku.... koniec z robieniem co mi się podobna i kiedy mi się podoba.... ale nie smucąc już więcej... to zapewniam, że czas szybko leci hihihi i zanim się obejrzysz będzie przedszkole, szkoła... a ty wcześniej na pewno wrócisz do pracy ... buziolki

  • ozarysmarta

    ozarysmarta

    1 czerwca 2009, 13:17

    a moze to drugi dzidzius w drodze? buziaki dla danielka z okazji dnia dziecka xxx

  • hemi7

    hemi7

    31 maja 2009, 19:15

    A sprawdziłaś czy Danielek nie będzie miał rodzeństwa?? :)

  • schizofrenja

    schizofrenja

    31 maja 2009, 16:21

    ????

  • st0pka

    st0pka

    31 maja 2009, 11:22

    Nooo... dolegliwości że tak powiem - podejrzane :) A to, że masz takie napady myśli i melancholia Cie kołysze w ramionach - to calkiem normalne. Nawet nie ma sie co wstydzić że wspominasz czasy kiedy nie bylaś jeszcze mamą. Ja jestem ciągle jedną z pierwszych z mojego rocznika, ktora ma dzieci,a dwoje to już w ogole chyba jako jedyna :) I patrzę na tych moich znajomych z zazdrością czasem, że oni tacy wolni, beztroscy, zaliczają wszystkie imprezy kulturalne, wyjezdzają na wakacje, a ja siedzę w domu, albo mysle komu podrzucić bobasa, zeby wyskoczyc z mężem na kolację czy do kina. Ale wiesz co? Za kilka lat to oni beda w takiej sytuacji, a my bedziemy miec odchowane fajne dzieciaki, z ktorymi konie bedzie można kraść. A jeszcze lepiej - moze wszyscy tamci wcale nie posmakują rodzicielstwa, to dopiero będą mieli w plecy. A odpowiedzialność... Cóż. Trzeba wziąć na barki i dzwigać do końca życia:) I wychować tych naszych człowieczków najlepiej jak potrafimy, zeby potem w brode sobie nie pluć... Ale sie rozwinęłam. Pozdrowionka i miłej niedzieli :):)

  • antek1

    antek1

    31 maja 2009, 11:14

    myśle ze te melancholie itp są w zupełnosci uzasadnione, która z nas ich nie ma.... ja jeszcze nie mam dziecka ale też ciagle sie zastanawiam czy mnie stać, czy jestem w stanie poswiecić to beztroskie zycie jakie teraz wiode - i czy skoro mam takie obiekcje to wogóle sie nadaje na matke, czy moze nie jestem jakims potworem? Anetko to jest NORMA. Życie płynie pprostu...nie ma co zbytnio wyprzedzać zdarzeń. I tak w końcu wszystko sie poukłada...:-)))) pozdrawiam Cię mocno

  • BogusiaMM

    BogusiaMM

    31 maja 2009, 11:11

    czy Ty Anetko... nam o czyms waznym nie powiedzialas? Jestes ponownie w ciazy?

  • moniaf15

    moniaf15

    31 maja 2009, 10:30

    moze plany na roku ubiegly sie zrealizuja i w tym hihi :O) a danielek na pewno bylby szczesliwy z rodzenstwa, a i mamie latwiej jak sie dzieci bawia ze soba a ona moze posiedziec z boku :O) tak czy siak wiem, ze sobie poradzisz :O) bedzie dobrze!!!!! glowa do gory Anetko!!!!!!!!!!

  • ewikab

    ewikab

    31 maja 2009, 10:25

    Może będzie rodzeństwo dla Danielka :))))

  • BabyToad

    BabyToad

    31 maja 2009, 10:16

    sobie zrobić test ciążowy? a jeśli chodzi o zamartwianie to staraj się nie martwić na zapas bo jak problem przyjdzie to dopiero wtedy powinnaś o nim poważnie myśleć - wcześniej nie ma to sensu bo czasem problem nawet nie powstanie a ty sobie zdrowie niszczysz takim martwieniem się...przecież synek jest jeszcze malutki, jego "przyszłośc" jest daleko :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.