Właśnie dzwonił mój mąż. Darł się, jak oszalały, bo dostał jakieś pismo z sądu, że wpłynął wniosek rozwodowy i alimentacyjny. Krzyczał, że oszalałam, że on nie chciał i nie miał nawet w planach rozwodzić się ze mną, tylko dać mi czas na to, żebym wreszcie się obudziła i coś ze sobą zrobiła (czyt. schudła). Chciałam mu powiedzieć, że on za to wymyślił sobie, że na ten czas przeprowadzi się do kici i to nią poopiekuje się na czas mojego chudnięcia i powrotu do formy............ale....................ugryzłam się w język i powiedziałam tylko "do zobaczenia na rozprawie", a potem rozłączyłam się tak, jak on wtedy, gdy mała była chora w szpitalu, a ja dzwoniłam go poinformować. Teraz wybieramy się na kontrolę do lekarki. Jeśli jeszcze dziś coś interesującego się wydarzy, to z pewnością Was Kochane poinformuje. A tak w ramach mobilizacji: wiele z Was zaniedbuje pamiętniczki, więc bierzcie się Dziewczyny za wpisy:-).
Pozdrawiamy ciepło!!!
Anka
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zuzanna01
13 marca 2009, 13:06tak, najlepiej nie brac odpowiedzialności za swoje czyny i rodzine i byc tam sobie z jakąś kicią.Dobrze, że nie dalas sie zastraszyć, niech facet wie gdzie jego miejsce. Trzymam za Ciebie mocno kciuki, nie tylko w kwestii odchudzania, ale ogólnie. Jesteś silną kobietą i poradzisz sobie z przeciwnościami losu i wygrasz. Buziaki;)
Zabka222
13 marca 2009, 13:05Ania, jestes niesamowita!:) Naprawde! Jakze milo mi widziec taka zmiane! Twoja corcia na pewno bedzie z Ciebie dumna! Daj facetowi popalic w sadzie zeby sie jemu i kici za wygodnie nie zylo! Masa buziakow!
kawuka
13 marca 2009, 12:42...nikt i nigdy w życiu mi tak nie zaimponował jak Ty! lejesz miód na moje serce ;) i pokazujesz, że nigdy nie trzeba się godzić na poniżanie. chciałabym, żeby te wszystkie kobiety, które dają sobą pomiatać w imię jakiejś chorej miłości brały z Ciebie przykład. nie znam Cie osobiście, ale podziwiam jak nikogo. powodzenia!
miann
13 marca 2009, 12:42Super Aniu! Życzę Ci dużo siły i uśmiechu! Pozdrawiam :)
aniag11
13 marca 2009, 12:33Zuch dziewczyna z Ciebie. Dobrze, że nie dałaś się wkręcić w rozmowę. A facet się pewnie musiał wystraszyć, no cóż na wycieczkę pewnie teraz nie uzbiera.
faldziasta
13 marca 2009, 12:30Bardzo dobrze że tak zrobiłaś, jestem taka dumna z Ciebie. Dobrze mu tak , jak on śmie tak mówić,jesteś wartościowa i zasługujesz na dużo lepszą osobę. Tylko trzymaj się tak mocno i daj mu się podejść.
barbarka31
13 marca 2009, 12:29Widzisz! Potrafisz byc silna. A ten facet jest zalosny, calkiem jak moj ex.
dziejka
13 marca 2009, 12:19Dobrze być górą, już się nie dasz upokorzyć mężusiowi He,he
donnalucata
13 marca 2009, 12:09Zasluzyl w pelni na takie traktowanie!Jestes mloda,madra i niezwykle dobra dziewczyna,cale zycie przed Toba! Jeszcze znajdziesz szczescie,stworzysz nowa rodzine,zobaczysz! Ojciec Twojego dziecka zasluguje tylko na pogarde,nie zasluzyl na dwie tak wspaniale kobietki jakimi jestes Ty i mala Oliwka.Trzymaj sie dzielnie i pamietaj ze dopiero teraz zacznie sie Twoje zycie,to naprawde szczesliwe :))
geszer
13 marca 2009, 11:54Jesteś moją bohaterką :)
marlak
13 marca 2009, 11:32BRAAAAAAAAAAWO, ZUCH DZIEWCZYNA.... niech czuje twój oddech na plecach... Trzymaj się cieplutko...i walcz, kochana walcz o swoje...jesteś wspaniałą, mądra dziewczyna!!!!!!!!!!!!!!!
asik187
13 marca 2009, 11:31BRAWO!Pokazalas co potrafisz!!!!!! Jestem z Ciebie dumna!!!!! Jeszcze bedzie kiedys tesknil za Toba i uzalal sie nad soba jaki byl glupi ze Cie zostawil. DOBRZE MU TAK!!!!!!!! BRAWO!!!!
Daria78
13 marca 2009, 11:25JESTEM Z CIEBIE CHOLERNIE DUMNA!!! Bądź DZIELNA LWICO!!! Dużo ciepła i siły ci przesyłam.. pozdrawiam :*
sayonara
13 marca 2009, 11:15pewnie mu szczęka opadła :) miłego dnia :)
Anuna90
13 marca 2009, 11:09ojej współczuje ci takiej sytuacji ale zawsze pamiętaj nie poddawaj sie:P może ten rozwód bedzie punktem zwrotnym w twoim życiu!! a jezeli chodzi o odchudzani to sama musisz tego chcieć a nie przez nacisk innych!!! mogą oni cie mobilizować ale nie naciskać:P pozdrawiam:P
Qualcuna
13 marca 2009, 11:08nie poznaje Cie, to nie ta sama zahukana bojazliwa dziewczyna ktora zawitala tu do nas na vitalie. jestes prawdziwa walczaca kobietka. brawo! jeszcze pokazesz temu facetowi kto tu jest gora. swietne nastawieni, tak trzymaj!!!