Hej KOBIETKI,
właśnie jestem po śniadaniu. Bezowsiankowe, dziś kanapkowe. :)
Na czczo pedałowałam 41 minut (=14,22 km) na stacjonarnym. Wstałam i pragnęłam się spocić. Killer na czczo byłby za ciężki, stąd rower na najlżejszych obrotach...
Wczoraj, jak wspomniałam, doszedł do mnie olej kokosowy. Został już zastosowany w daniach. I na mojej głowie. ;-) Generalnie nie przypala się nic na nim. Zupełnie inaczej się robi niż na zwykłym oleju. Generalnie, nie smażę, duszę pod przykryciem... Później wrzucę Wam moją kolorową patelnię. :) Mój obiad wczoraj był we wszystkich kolorach tęczy.
Dziś dojdzie czajnik. Dostałam wiadomość od kuriera, że się do mnie wybiera. Fajnie.
Zamówię chyba z BingoSpa ekstrat cynamonowo-kofeinowy... Może by mi chociaż dzięki niemu coś spadło z tych ud? :) Ponoć działa ten specyfik. Czy któraś stosowała?
Wczoraj wieczorem wpadło piwo wiśniowe i troszkę czereśni. Z tego względu, że przyjechali rodzice i tak sobie gadaliśmy ... no i trudno. Dobrze, że nie miałam żadnych innych wariactw w głowie.
Muszę zrobić dziś kilka rzeczy. Chcę wysprzątać na błysk. Żeby pachniało, także zabieram się do roboty!
Miłego dzionka.
OnceAgain
11 lipca 2012, 09:48Miłego dnia :) ps jak robisz ten peeling kawowy? Bo właśnie się skapnęłam że u mnie w pracy jest taki przedpotopowy ekspres do kawy na torebki i pełno fusów zostanie. Mogłabym je wykorzystać :). Z czy Ty mieszasz te fusy?