Mamy nowego laptopa !! Jest piekny, czarny, na wysoki połysk..... hehehehe.....ma jakies parametry,ale co to obchodzi taką blondynkę jak ja :))
Z dietą krucho.....a tu Dzień Kobiet, a tu kac, a jutro jadę na dwa dni do Szczecina więc gdzie tu jest miejsce i czas na dietkowanie ???
Mam nadzieję, że mój rozsądek jednak zwycięzy, bo staram sie myśleć o tym co wrzucam do paszczy :))
Zauważyłam też ,że po dwóch tygodniach słodyczowego odwyku przestałam myśleć o czekoladzie i ciasteczkach. Ciekawe jak długo wytrwam, bo słodycze uwielbiam :))
A odbiegając od tematu diety to bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie śmierć Religi.Czytałam ostatnio kilka z nim wywiadów i wstrząsneło mną to jaką miał świadomość swojego stanu zdrowia. I co z tego, że miał szanse pożegnać się ze wszystkimi ?? Co to za życie ze swiadomością zbliżającej się śmierci?
Nie chcę o tym myśleć, ale to jest silniejsze ode mnie.
W biegu codziennych zajęć nie mam zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie swojej sytuacji, ale czasem nie potrafię zapanować nad swoimi lękami - każda chrypka, kaszel, ból stawów, brzucha powodują , że do głowy przychodzi myśl o nawrocie choroby.
Jutro jadę na scyntygrafie kosci i usg jamy brzusznej .Bardzo się boję.
Tylko dobre wiesci dadzą mi siłe do dalszej walki. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić innej sytuacji - nawet nie odważe się nazwać swych lęków i obaw.
Trzymajcie kciuki Ludzinki ! :)) Buźka !!
starszapani
9 marca 2009, 20:11Mariolka, musi być dobrze!!! Eh żadne słowa nie przychodzą mi do głowy, bo co da gadanie. Jestem z Tobą.
gabi2006
9 marca 2009, 20:00nie wiedziałam o Relidze. Dosłownie 2 czy 3 dni temu czytalam jakis wywiad z nim i pomyślałam sobie - jednak wygrał z rakiem... Dość złych myśli - nie wolno Ci nawet ich dopuszczać do świadomości!!!! Będzie dobrze i już! Trzymaj sie cieplutko.
schizofrenja
9 marca 2009, 19:44ja też bym nie chciała wiedzieć... dobrej nocy