Potrzebowałam tego ogromnie. Teraz widzę, jak bardzo. To prawda, bardzo się wahałam czy powinnam coś robić w związku z rozwodem, alimentami. Nie wiem na co liczyłam. Może jeszcze się łudziłam, że on wróci, że się opamięta. Ja ze względu na córkę i to, żeby miała szansę wychowywać się w pełnej rodzinie, byłabym w stanie wybaczyć mu to, co zrobił. Tak, dla dobra dziecka dałabym się chyba upokorzyć jeszcze bardziej. Tak myślałam jeszcze kilka dni temu.....
Kilka dni temu przyszła do mnie mama. Odbyłyśmy bardzo szczerą rozmowę. Wiecie, najpiękniejsze jest w niej to, że ona niczego mi nie narzuca na siłę. Zawsze mnie wysłucha i doradzi pozostawiając główną decyzję mi.
Ogromnie miło mi się zrobiło, jak zapytała w pewnym momencie rozmowy: a co na to Dziewczyny z portalu? Więc włączyłam jej komputer i powiedziałam: usiądź Mamuś i sama przeczytaj. Oj dużo tego było, bo zdążyłam małą wykąpać:-). Mama powiedziałą mi tak: "One mają rację i ja podzielam ich zdanie, tak dłużej być nie może, a ty nie pozwalaj na dalsze upokorzenia, bo twoje małżeństwo już się skończyło, tylko jeszcze tego nie chcesz dopuścić do swojej świadomości". No więc zebrałam się w sobie i pozew rozwodowy już jest w sądzie łącznie z wnioskiem alimentacyjnym (wyobraźcie sobie, że mój mąż wcale nie wniósł sprawy do sądu tak, jak mi wcześniej o tym mówił).
Z tego miejsca bardzo pragnę podziękować jednej z Was za wzór wniosku, który OGROMNIE MI POMÓGŁ!!! NiekonsekwentnaN BARDZO CI DZIĘKUJĘ KOCHANA!!! Na Was to wogóle we wszystkim można liczyć. W poniedziałek ważenie, więc zobaczę, czy trzymanie diety i ruch coś przyniesie miłego:-). Wiedzcie, że jesteście BARDZO WAŻNĄ CZĘŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA:-). Wiele każdej z Was zawdzięczam!!!!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
myszapysza
2 marca 2009, 22:11Aniu, bardzo się cieszę,że wreszcie się zdecydowałaś na ten krok :) mimo,że ciężki to jestem z pewna,że z perspektywy czasu nie będziesz żałować! Pozdrawiam:)
zibby
2 marca 2009, 18:21Aniu - przeczytałam Twój pamiętnik i chociaż Cię nie znam to jestem z Ciebie bardzo dumna. Dalej dzielnie zrzucaj kilogramy (masz dla kogo to robić). Gratuluję złożenia wniosku - mam nadzieję, że przysolą tej gnidzie spore alimenty). Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuku!!!
promyczekdori
2 marca 2009, 18:08Ania no wreszcie podjełaś tą jakże trudną decyzje ale to sie chwali brawooooooo brawooooo a więc dojrzewasz po mału do nowego życia a więc rozwód ,super figurka , a pózniej szczęście we dwie z córunią a może i ktoś pokocha i zechce was uszczęśliwić ......ja aniu życze ci z całego serducha by ci sie udało
gwiazdeczka221
2 marca 2009, 13:25Tak trzymaj:)))
maciejowa44
2 marca 2009, 06:04I tak trzymaj. Życzę jak najszybszego i pomyślnego zakończenia sprawy rozwodowej i alimentacyjnej. Pozdrawiam Helenka
lato008
1 marca 2009, 21:36Serdecznie Cie witam z zapartym tchem śledze twój pamiętnik i podziwiam cie że tak świetnie dajesz sobie rade . Więc ja przeszlam takie badanie najpierw bylam podlączona do komutera który zbadal mój metabolizm (przed badaniem nie można pic kawy)lekarz oglada wyniki przeprowadza wywiad o chorobach ,lekach itd zapisuje diete najpierw żeby schudnać ,druga na utrzymanie wagi i nie dopuścic efektu jojo. Polecam naprwade warto iść ja bede diete stosowac od przyszlego tygodnia bo dopiero jade do lekarza odebrac ,lekarz daje zalecenia do postepowania przy odchudzaniu .Naprawdę wato caluje mocno i powodzenia .ps sluszna decyzja co do rozwodu dzielna z ciebie dziewczyna.
kotek03
1 marca 2009, 21:18gratuluję podjęcia słusznej decyzji :D jestem ciekawa jaką minę będzie miał Twój mąż gdy dostanie pozew :D Pamiętaj - nigdy więcej nie daj sobą pomiatać ani się poniżyć!!! Jesteś super dziewczyną, fantastyczną mamą - jesteś młoda i na bank nie jednego owiniesz sobie wokół palca :P. Życzę Ci, aby waga dała Ci kolejnego pozytywnego kopa do dalszego działania :D
lmatejko67
1 marca 2009, 20:49tak jak kazda dzielna i wspaniela kobieta, Jestes warta wszystiego co najlepsze i nie daj niekomu wmowic,ze jest inaczej. Byloby mi bardzo milo jka zaakceptujesz moje zaproszenie, ktore czeka u ciebie. Ja juz przez to przeszlam , wie3c sluze pomoca. Sciskam
kamil2607
1 marca 2009, 16:57Zycze powodzenia w tak trudnej decyzji
rumianeczek2
1 marca 2009, 15:00<img src='http://img13.imageshack.us/img13/7594/1034587khr4xxmzmtqg9.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/><img src="http://img13.imageshack.us/img13/1034587khr4xxmzmtqg9.gif/1/w439.png" border="0"> Witaj Ania!!!! Bardzo się cieszę że podjęłaś Bardzo poważną decyzję (rozwód) myślę że to jest najlepsze rozwiązanie... Ty jesteś jeszcze młodziutka i życie przed Tobą...a po drugie masz dla kogo żyć.... masz malutką.... Dobrze by było aby rozwód był orzeczony z winy małżonka.... i jeszcze jedno jak Ty nie pracujesz to On będzie musiał płacić alimenty i na Ciebie ponieważ Ty wychowujesz Wasze wspólne dziecko....Trzymam mocno kciuki aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.... Pamiętaj nie daj się poniżać..... Każda z Nas ma Godność i to jest Najważniejsze... Pozdrawiam....
klimtka
1 marca 2009, 14:48Trzymaj się kochana.Jestem z Tobą.Wierzę ,że decyzje jakie podejmiesz będą dobre dla Ciebie i Twojej kruszynki.Nie załamuj się i bądź silna.Masz wspaniałą córkę,a Twój mąż kiedyś na pewno zmądrzeje i to on będzie jeszcze cierpiał zobaczysz......Całuski
tomija
1 marca 2009, 13:38SUPER!!!!!
Nadia0088
1 marca 2009, 11:40gratuluje podjecia bardzo waznej i dobrej decyzji. kazda z nas ma swoja wartosc i powinnysmy o nia walczyc kiedy jest niedoceniana przez innych. czytalam inne wpisy i po opisie tej dziewczyny nie wierze ze on dlugo bedzie nia tak zachwycony. ale wtedy to ty sie bedziesz smiac a nie on:P
eMM22
1 marca 2009, 11:27Tak na marginesie, może to głupie - ale dla mnie ogromnym przykładem i jakby "obrazem" tego, że można zacząć żyć dopiero po rozwodzie (jeśli małżeństwo to farsa) jest nasz polski film "Nigdy w życiu". Zobaczcie, co się ze Stenką stało, jak jej marnotrawny zresztą małżonek odszedł :)
eMM22
1 marca 2009, 11:25Witaj! bardzo cieszę się ,że zdecydowałaś się na ten bardzo ważny krok. Schudniesz,będziesz czuć się dobrze, w końcu zaczniesz żyć! Moja mała rada. Nie odbieraj ojcu praw rodzicielskich, kiedyś Twoja córeczka może mieć o to ogromny żal do Ciebie. :) Ale oczywiście zrobisz - jak będziesz chciała. Pamiętaj też, żeby zabezpieczyć się przed ewentualną spłatą jego zadłużeń kiedyś (jest nawet coś takiego jak porozwodowa intercyza) bo niektóre długi mogą nawet "eks żony" spłacać. Tak, tak ja też o tym nie wiedziałam, póki się to nie przydarzyło mojej kuzynce. Trzymam za Ciebie ogromnie kciuki, musisz wziąć się w garść i pamięty ać, że NIE JESTEŚ SAMA. MASZ NAS! na co dowodem jest 227 komentarzy pod Twoim poprzednim postem :) Nie możesz zrezygnować z życia! Pozdrawiam gorąco.
didus3003
1 marca 2009, 11:07tak trzymaj -orzeczony rozwód z jego winy i ty tez na siebie będziesz miała alimenty oczywiście na dziecko juz ci się należy. Weź się w garść i do przodu bez użalania,pokaż na co cię stać ,już 10 kg masz za sobą rób to dla siebie pamiętaj dla siebie pozdrawiam
morgawse1982
1 marca 2009, 10:31niczego sie nie boj! rozwod pewnie nie bedzie mily ale potem bedziesz wolna a zanim bedzie po wszystkim to i ze 30 kilo szczuplejsza i sliczniejsza!
JustynkaW1982
1 marca 2009, 00:49Przepraszam za słowa ale nie moge uwiezyć w to że mozna byc takim chamem. Prostak! słoma mu z butów wystaje! Moja kochana, schudniesz, zrobisz sie na bustwo i wtedy mu szczena opadnie. Jak przyjdzie do ciebie z podkulonym ogonem to wtedy mu sie odplacisz...a uwierz ze przylezie...
Berchen
28 lutego 2009, 23:55skarbie, jestes mloda i bedziesz szczupla, nie zaluj tego dupka, nie ozumiem jak faceci potrafia byc tak arogancko bezczelni, uda i sie bedziesz jeszcze szczesliwa
beatka62
28 lutego 2009, 19:48Gratuluje,pierwsze koty za ploty:) a teraz dbaj o siebie i badz silna dla coroni:) pozdrawiam :)