Dziś chyba lepszy nastrój, ale tylko chyba. Dostałam @ i może złe humorki miną. Nagrzeszyłam wczoraj że hej. Nic tylko lać i patrzeć czy równo puchnie. Najadłam się słodkiego, a do tego oczywiście dokładnie ważyłam ile tego słodkiego jem. Aż wstyd się przyznać ile kcal pochłonęłam. Waga zamiast spadać to rosnie i to szybko.. Jeden dzień obżarstwa i wysiłki 2 tygodni szlag trafił. Za to dziś kara i robię sobie mini głodówkę, a to znaczy że tylko soki ananasowe i jabłkowe i te same owoce. Nić więcej. Nawet INKI dziś nie będzie. Ale może to też dlatego że mamy Środę Popielcową, wiec poszczę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Teraz myk do Was i trochę odprężenia mnie czeka.. Ocho, już mi w brzuchu burczy… Hihi, a gdzie koniec dnia. Właśnie stwierdzam że mam lepszy humor i to na pewno.
Ilona33
25 lutego 2009, 08:04Dostałaś @ - wiec waga tez nie jest rzetelnym odzwierciedleniem Twojej masy. Jak minie, to waga spadnie. Ja tez juz sprawdziłam, ze mozna w ciagu 1 dnia pogrzebac tygodniowe starania, które pozniej kolejny tydzien trzeba odrabiac. Chudnie sie powoli, ale w ciagu 1 dnia mozna to wszystko nadrobic. Szkoda ze sie tak szybko nie chudnie jak tyje ;-) A co do moich planów ... jak znajdziesz chwile na gg to sobie pogadamy ;-) Ale sa i to konkretne ;-)