Dzień dobry kochane :)
U Mnie jakoś czas leci, mam nadzieje że nie będzie źle.
Oczywiście nasz kochany wykładowca nie podał wyników,
więc do niego napisałam. I odpisał do nas tak że nic nie zrozumiałyśmy
z dziewczynami :( Więc kolejny e-mail został wysłany.
Ogólnie to męczy Mnie od kilku dni zgaga, okropieństwo.
Na razie nie jest źle, ale boje się co będzie później:(
Poza tym mam naprawdę już dość leżenia w łóżku, wolałabym
normalnie funkcjonować. Wiem że mus to mus, ale same wiecie.
Mąż zakupił wczoraj sam od siebie dwie fajne gazetki o dzidziusiach.
I wracając wczoraj z pracy pisze mi smsa, że właśnie czyta jak przewijać
maluszka :) hi hi kochany misiak :) Już za niedługo wchodzę w 11tydzień, ale ten czas szybko leci :)
Mam nadzieje że na wizycie 12 lutego wszystko będzie ok i że będę mogła zaprosić męża do monitorka by oglądnął naszą dzidzię :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewarola
6 lutego 2009, 11:14zagaga jest okropna, nasze babcie mówiły że jak ma się zgagę to dzidziusiowi włoski rosną hehe, oczywiście nie prawda, ale na zgagę piłam mleko a mojej znajomej pomagał malox, tylko musiałabyś zapytać lekarza czy możesz go brać; powodzonka
junior83
6 lutego 2009, 10:59jak byłam w ciąży to myśłałam że nie wytrzymam tak mnie od niej aż mdliło ale bardzo pomagały mi mocne gumy miętowe tak więc polecam :)
andziazett
5 lutego 2009, 22:48kochana nier mogę uwierzyć!! naprawdę z całego serca ci gratuluję!! wiesz że 2 lata się znamy na Vitali :) i wiem że tylko wam maleństwa do szczęścia brakowało!! będziesz świetną mamą!! z całego całego serca ci gratuluję. dbaj o siebie kochana
schizofrenja
5 lutego 2009, 18:13https://vitalia.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/a-to-zgaga_,1912_7091.htm. Ja pamiętam, że jadłam ziarenka na sucho i popijałam wodą, ale z tego co wiem len można nawet w tabletkach kupić. Popytaj w aptece, albo niech Twój mąż popyta. W każdym bądź razie mnie pomagało.
lmatejko67
5 lutego 2009, 17:06Jak ma to pomoc maluszkowi to lepiej lezcala ciaze, na szczescie w domu a nie w szpitalu i badz dobrej mysli, dasz rade. Buzka
pikula
5 lutego 2009, 13:24Wyjazd weekendowy nie wchodzi w gre ! Ani męża nie ma ani kasy !! Wyjazd z dziećmi do kina i na lody to tak ! hahah Trzymaj się i odoczywaj !!
Sylw00ha
5 lutego 2009, 13:24kochana mnie tez zgaga meczyla jka niewiem, ssalam tabletki rennie ale powiem szczerze niewiem czy w ciazy je mozna. po ciazy powiedzieli mi ze picie mleka tak pomaga na zgage i fakt teraz to zauwazylam ze naprawde pomoaga:) oby i tobie pomoglo:*
KASIAPREIS
5 lutego 2009, 12:54trzymam mocno kciuki za ciebie i maluszka
sylwusia24
5 lutego 2009, 12:42ale Ty schodziłaś z niższej wagi chyba prawda? A ja schodze z 93, i mam też ciuchy z tych 101 kg wiec jak teraz waze 80,6 to wszystko zaczyna na mnie wisiec ;-( Wiec musze nielugo poszukac coś przejściowego. A jak tam zdrówko i samopoczucie?
lmatejko67
5 lutego 2009, 09:58Ja trzymam za ciebie kciuki i za ciaze, powiedz co jest nie tak,ze musisz lezec? Czy do konca cizy???? Caluski
sylwusia24
4 lutego 2009, 21:18tak troskliwego przyszłego tatusia ;-) Duzo zdrówka i pozdrawiam!
pikula
4 lutego 2009, 21:09Wszystko bedzie dobrze bo inaczej być nie może ! Tatuś juz niedługo zobaczy swoją małą kryszynkę ! Życze zdróweczka , bez zgagi !!! Pozdrawiam !!!
calea
4 lutego 2009, 19:13Ja zgagę miałam do połowy ciąży ,jadłam rano jabłko jako pierwszy posiłek i mijało:))) ściskam cieplutko:*buzi dla dzidzi:*
Martini13
4 lutego 2009, 16:58jak tak sobie poczytałam o tym Twoim Skarbie małym, to chyba Ci zazdroszczę trochę, ale ćśś ;) Zdrowia dla mamy i dzidziusia! I gratuluję oczywiście :)
HaniaT
4 lutego 2009, 15:00O, nie zaglądałam, a tu takie newsy... Gratuluję Ci bardzo... :-))))
ssselcia
4 lutego 2009, 14:48Witaj Gosiu odczytalam dzis twoj komentarz ktorergo napisalas 25 stycznia i dopiero dzisiaj go odczytalam ja urodzilam 12 stycznia tym razem dziewczynka :)- ciaza to najwspanialszy okres teroszke ci hormony pospac nie dadza ale to jest fajne :) - pozdrawiam i gerauluje
Quarika
4 lutego 2009, 14:28jejjku to juz 11 ? :) zleciało szybciutko :) Pozazdroscic ze mąż tak chętnie angazuje się w wiedze na temat dziecka ^^ Mam nadzieje ze kontrola bedzie w porzadku :) ;* buziaki
akitaa
4 lutego 2009, 13:01ojoj, a on juz by chciał przewijać!;-) Kochany! pozdrawiam:*
losiu112a
4 lutego 2009, 12:03To widze że maleństwo rośnie jak na drożdźach - my w poniedziałek zaczynamy 12 tydzień :)) Ale też ostatnio miałam niemałe komplikacje na szczęście nie mialam plamienia więc leę po pracy plackiem, Masz racjeto okropne ale co sie nie zrobi dla maluszka !!! A mąż faktycznie super reaguje powiem ci że tylko około 20% mężczyzn od poczatku tak interesuje sie ciążą...Mój należy do tej drugiej grupy gdzie zaczyna dopiero do niego docierać jak widac troszkę brzuszek ale jużjak miedzy nami było oki to mówił do brzuszka ale przez pępek bo powiedział że maluszek bardziej słyszy!!! Hehehe uśmiałam sie !!! mój facet troszke też inaczej to przeżywa bo on po części czuje sie winny ze mnie tak wszystko boli, że wymiotuję a on nie może mi w tym pomóc ani na siebie wziąc połowe tego cierpienia!! i dlatergo troche zamyka sie w sobie!!! Ale mam nadzieję że mu przejdzie mówi że nie moze sie doczekać aż bedzie maluszek :)) Tobie busiaki przesyłam i życzę powodzonka i zdrówka przede wszystim
KiwiBanane
4 lutego 2009, 11:27Rozumiem , że leżenie w łóżku nie jest łatwe, ale musisz to robić dla dobra i zdrowia fasolka :) Cieszę się, że Twój mąż tak się o was troszczy :) Pozdrawiam Ciepło :*