Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rachu ciachu i po strachu :-)


Wyobraźcie sobie, że wczoraj pędziłam do mieszkanka co tchu, aby zreferować Wam wizytę u dietetyka. Odpalam sprzęcik, klikam przeglądareczkę, a tu wielki klops:-(....nie ma internetu. No aż łzy mi w oczach stanęły, bo przecież Wam Wszystkim Moi Kochani obiecałam i na gorąco chciałam zreferować, jak było. Mieliście rację, strach był zbędny, ale i tak dziękuję Niusi za opisanie wszystkiego krok po kroku - dzięki temu byłam już trochę do tej wizyty przygotowana i dzięki Niej wiedziałam, co będzie się ze mną działo krok po kroku.

Wizyta trwała przeszło godzinę. Kobieta, która jest dietetykiem już na wejściu uśmiechnęła się do mnie serdecznie i wyraziła radość z tego, że zdecydowałam się przyjść Na samym początku zrobiła pomiary mojego ciała: wzrost, waga, obwód talii, obwód bioder. Pomiar tkanki tłuszczowej oraz mięśniowej, zawartość wody w organizmie. No powiem Wam Kochani, że stałam tam i czerwieniłam się, jak nastolatka na bilansie u pielęgniarki. Chwalić się nie ma czym:-(, bo samego tłuszczu mam grubo ponad 50%, ale jest coś, co mnie zdziwiło. Dzięki tym spacerkom z moją córcią i zrezygnowaniu tylko z makaronów, pieczywa i ziemniaków straciłam na wadze całe 2kg!!!!!!! To Wasza wielka zasługa. Dzięki Wam odważyłam sie na wyjście z domu i regularne spacerki. No aż się wzruszyłam, gdy schodziłam z wagi. Opowiedziałam dietetyczce o Naszym kochanym portalu, o Was, o energii, którą stąd czerpię. Doktor obiecała, że zajrzy do Nas :-).

Potem był szczegółowy wywiad:

  • jak wyglądają moje posiłki w ciągu tygodnia
  • czy mój sposób żywienia w weekend jest inny niż w pozostałe dni tygodnia
  • czy mam jakiekolwiek dolegliwości zdrowotne
  • czy przyjmuję leki
  • co i w jakich ilościach piję w ciągu dnia
  • jak oceniam swoją aktywność fizyczną
  • czy w przeszłości stosowałam diety, jakie i jak długo

Na podstawie moich odpowiedzi dietetyczka zrobiła analizę sposobu mojego żywienia i zwróciła mi uwagę na popełniane przeze mnie błędy żywieniowe. Mam pić dużo płynów, najlepiej woda niegazowana, soki warzywne i owocowe przygotowywane w domu. Moja dieta opiewa na 1800 kcal. W ciągu dnia mam 5 średnich posiłków. Jeśli chodzi o ruch, to przez pierwszy miesiąc mam jedynie systematycznie spacerować z czasem zwiększając tempo i dystans. Miałyście rację z tymi stawami - zbyt duże obciążenie noszę jeszcze na sobie.

Potem wspólnie ze mną ustaliła jakie produkty będą uwzględniane w przygotowanej przeze nią diecie oraz sposób ich przyrządzenia (powiem tylko, że nie ma w nim żadnego skomplikowania, a wszystko wygląda smacznie i zdrowo).Na kolejną wizytę muszę przynieść aktualne wyniki badań lekarskich, bo nie miałam (morfologia krwi, żelazo, cholesterol, ALAT, stężenie glukozy we krwi, TSH).

Podczas trwania mojej diety mam co 2 tygodnie kontaktować się z dietetykiem w celu monitorowania postępów mojej dietki. Jestem szczęśliwa, że trafiłam do dietetyka. Trochę gubiłam się z tym wszystkim i sama z pewnością nie podołałabym diecie. A tak przy Waszej i Jej pomocy zmienię raz na zawsze swoje życie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A teraz mam już z córą prawie pół godziny opóźnienia i trzeba lecieć na spacer, co by się Ciotki za mnie nie wstydziły (tak zawsze mówię do mojej małej;-)). No i jeszcze trzeba dokupić nowych produktów do dietkowania, bo wczoraj wszystkiego nie dostałam. Trzymajcie się cieplutko Moje Najdroższe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                    Szczęśliwa Anka :-)

  • marzena12345

    marzena12345

    21 stycznia 2009, 10:55

    GRATULUJĘ:)))))))))))))))ODWAGI.JA TEŻ SIĘ WYBIERAM DO LEKARZA NA SWOJĄ PIERWSZĄ WIZYTĘ.POZDRAWIAM BUZIACZKI

  • ktosznany

    ktosznany

    21 stycznia 2009, 10:19

    schudniemy wszystkie!!!!!napewnoo

  • Irenka117

    Irenka117

    21 stycznia 2009, 09:50

    Trzymaj tak dalej głowa do góry to waga ładnie spadnie , ja sama jak jestem wesoła to jakoś łatwiej dietke utrzymac a jak przygnębiona to słodycze jakoś same do rąk wchodzą . Jak jesteśmy szczęśliwe wydziela sie endorfina a to pomocny hormon wczasie dietki :) Pozdrawiam !!!

  • Zabka222

    Zabka222

    21 stycznia 2009, 09:21

    Ania, alez sie ciesze ze tak dobrze ci poszlo:) trzymam za ciebie kciuki, za kazy spacer, za kazdy dzien dietowania! I masz racje, Niusia jest super:)

  • dzieweczkazmiasteczka

    dzieweczkazmiasteczka

    21 stycznia 2009, 08:18

    sama planuję wybrać się do dietetyka, ale nie wiem gdzie. Obyś miała jak najlepsze rezultaty, będę cię wspierać!!!!!

  • jadziab

    jadziab

    21 stycznia 2009, 07:06

    ..jesteś szalenie dzielna a jak tak czytałam relację z twojej wizyty u dietetyka to przekonuję sie ze ta moja to taka trochę mało kompetentna, nawet połowy pytań które Tobie zostały ja nie usłyszałam. Miłych spacerków ci życzę, ja tez teraz przerzuciłam sie na spacerowanie:-), no i oczywiście basenik:-)

  • Nika85

    Nika85

    21 stycznia 2009, 01:19

    Proszę bardzo jaki śliczny spadek wagi:D Wielkie gratulacje! Sama dawno temu wyeliminowałam pieczywo z diety (zastąpiłam je chrupkami waza) i myślę, że to była jedna z moich najlepszych decyzji:). Słuchaj się pani Dietetyk, a przy odrobinie wysiłku na pewno będzie dobrze;).

  • Tinap

    Tinap

    21 stycznia 2009, 00:08

    Aniu wiele ciepła przekazujesz innym w swoich postach,nawet mój dzisiejszy dołek wydał się już mniejszy-własnie mam kryzysik/drugi tydzień diety/Pozdrawiam i powodzenia!!!

  • Qualcuna

    Qualcuna

    20 stycznia 2009, 23:46

    ze my tu wszystkie cieszymy sie razem z Toba. przygotuj sie ze moze byc ciezko na poczatku, pewnie beda male kryzysy i chec siegniecia po cos smacznego i wysoce kalorycznego, ale masz taki zapal i cieplo w sobie ze podolasz, za rok bedziesz tu wzorem dla wielu dziewczyn zaczynajacych walke z nadwaga, zobaczysz!

  • AskaDublin

    AskaDublin

    20 stycznia 2009, 23:36

    Jestem z Toba od poczatku! Codziennie czekam na Twoj wpis!!! Masz tyle ciepla w sobie i pozytywnej energii, ze ladujesz pomagasz mi wytrwac w moim postanowieniu!!! Dziekuje!! Mocno trzymam kciuki za nas obie!!

  • AskaDublin

    AskaDublin

    20 stycznia 2009, 23:36

    Jestem z Toba od poczatku! Codziennie czekam na Twoj wpis!!! Masz tyle ciepla w sobie i pozytywnej energii, ze ladujesz pomagasz mi wytrwac w moim postanowieniu!!! Dziekuje!! Mocno trzymam kciuki za nas obie!!

  • pollla

    pollla

    20 stycznia 2009, 22:52

    Nie taki diabeł straszny co???To jedziemy mała z tym koksem:)

  • mamaali83

    mamaali83

    20 stycznia 2009, 22:37

    super kobito oby tak dalej :)

  • 7051953

    7051953

    20 stycznia 2009, 22:24

    przepraszam jeśli zbyt poufale zwracam się, ale jakoś MUSIAŁAM w ten sposób... Cieszę się bardzo, że jesteś pozytywnie nastawiona, taka optymistyczna, cieszę się z Tobą że już jakiś sukcesik masz za sobą To bardzo motywuje do dalszego starania. Wiesz, czasami tak jest, że najpierw musi byc żle aby pózniej było już tylko lepiej i lepiej. Dotyczy to nie tylko odchudzania. Zobaczysz - wszystko dobrze ułoży się w Waszm życiu i będziecie wszyscy szczęśliwi; Ty z Córcią i Rodzice ... dużo w Was ciepła a to takie ważne. Pamiętaj - Twoja nadwaga to stan przejściowy, jeszcze trochę i będziesz wyrażnie szczuplejsza a DOBRYM człowiekiem - jak widac - byłaś, jesteś i będziesz. I to jest bardzo cenne. Dużo szczęścia i efektów odchudzania - Basia

  • Aska75

    Aska75

    20 stycznia 2009, 22:22

    jak dobrze przeczytać ze jesteś zadowolona! aż miło na serduszku się robi!

  • BasiaJurka

    BasiaJurka

    20 stycznia 2009, 22:20

    Nic dodać nic ująć :))) BRAWO BRAWO BRAWO

  • justynka84

    justynka84

    20 stycznia 2009, 22:16

    No i widzisz, nie było powodów do obaw. Świetnie, że trafiłaś na taką miłą panią, na pewno Cię dobrze poprowadzi. A już za niedługo extra kilogramy, będą tylko wspomnieniem. DO BOJU:)!!!

  • Egaoo

    Egaoo

    20 stycznia 2009, 22:14

    Miałam dzisiaj załamanie w odchudzaniu, ale czytając pani opis wizyty i z jak wielkim entuzjazmem chce pani pozbyć się tych nadprogramowych kilogramów zafascynowało mnie. Dodała mi pani siły do działania. Dziękuje bardzo i trzymam kciuki za pani sukces :)))

  • adi911

    adi911

    20 stycznia 2009, 22:07

    pogoda mnie dzisiaj jakoś dobiła ale Twoje relacja mnie normalnie na nogi postawiła humorek poprawiła! dziękuję Ci i mocno za Ciebie 3mam kciuki!!! :D

  • Gosia1o1

    Gosia1o1

    20 stycznia 2009, 22:06

    mam nadzieję że wszystko pójdzie po twojej myśli , trzymam kciuki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.