Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jutro bardzo ważny dzień


Pierwsza wizyta u dietetyka. Nie ma już we mnie takiego strachu, jaki nosiłam w sobie na samym początku. To zasługa Niusi i Niki - obie dość szczegółowo opisały mi, czego mogę się tam spodziewać. Możecie się spodziewać szczegółowej relacji z tej wizyty.
Tak, jak zadeklarowałam publicznie, każdego dnia spaceruję z małą. Od jutra czeka mnie dodatkowo robienie zakupów. Naprawdę widzę, że rodzice są ze mnie dumni.
Gdy siadałam dziś do komputera, buzia sama mi się uśmiechnęła, gdy zobaczyłam, że znów jesteście przy mnie tak olbrzymią ilością energetyzujących mnie komentarzy. Powiedziałam nawet do córci leżącej obok w łóżeczku: na Twoje Ciocie to zawsze można liczyć:-).
Mamie przekazałam oczywiście pozdrowienia, które tak licznie od Was otrzymała. Wzruszyła się szczerze moja mamusia! Mało tego, nałożyła nawet okulary i każdy z Waszych komentarzy pod moim ostatnim wpisem przeczytała osobiście. Na jej prośbę przekazuję więc Wam wszystkim moje Kochane wielkie podziękowania i gorące pozdrowienia.
Wiecie, muszę o czymś dziś Wam powiedzieć. Jak zwykle w południe poszłam z małą do parku. Gdy mijałam pewną elegancką panią w wieku mojej mamy, ta zatrzymała się i pyta mnie prosto z mostu: a pani to już tak codziennie będzie tu spacerować?
Wychwyciłam tą ironię w głosie i spojrzeniu. Kiedyś pewnie uciekłabym w milczeniu, ale nie tym razem. Odpowiedziałam: droga pani, ten park jest na szczęście tak duży, iż jest duże prawdopodobieństwo, że nie będziemy na siebie więcej wpadać jeśli moja aparycja gwałci pani odczucia estetyczne.
Zostawiłam kobietę z rozchylonymi w dość śmieszny sposób ustami. Nic nie odpowiedziała, chyba była zaskoczona tym, że ja wogóle to skomentowałam. Wcześniej pewnie uciekłabym nic nie odpowiadając. Ale nie teraz:-). Zbyt dużo siły i energii wlewacie we mnie każdego dnia za co ogromnie Wam Wszystkim dziękuję!
  • fedorcia

    fedorcia

    18 stycznia 2009, 15:13

    Aniu właśnie przed chwilą przeczytałam Twój pierwszy wpis ;-) a tu już następny i to jaki ;-) Wielkie brawa dla Ciebie za to co powiedziałaś!!!! Po prostu mistrzostwo ;-) Trzymam kciuki za Twoje życie ;-) ja jutro tez zaczynam od dietetyka i diety na Vitali. i pamiętaj: "WOLNO CI WĄTPIĆ - ALE NIE WOLNO CI SIĘ PODDAWAĆ!!"

  • fedorcia

    fedorcia

    18 stycznia 2009, 15:13

    Aniu właśnie przed chwilą przeczytałam Twój pierwszy wpis ;-) a tu już następny i to jaki ;-) Wielkie brawa dla Ciebie za to co powiedziałaś!!!! Po prostu mistrzostwo ;-) Trzymam kciuki za Twoje życie ;-) ja jutro tez zaczynam od dietetyka i diety na Vitali. i pamiętaj: "WOLNO CI WĄTPIĆ - ALE NIE WOLNO CI SIĘ PODDAWAĆ!!"

  • inzaghiczka

    inzaghiczka

    18 stycznia 2009, 15:12

    kochana ogromny buziak dla ciebie jestem z Ciebie dumna. dobrze glupiej babie powiedzialas niech spada to nie jej park.a niedlugo to ona padnie z wrazenia jak zobaczy szczuplutka laseczke ktora sie przechadza po tym parku; dietetyk pomoze my tez bedziemy z Toba. nie moge sie juz doczekac relacji od dietetyka bo w sumie sama bym poszla ale nie wiem troche sie boje... caluje cie mocno i powodzenia jutro

  • kotek03

    kotek03

    18 stycznia 2009, 15:11

    podziękuj przede wszystkim sobie za to, że znalazłaś siłę i odwagę i uwierzyłaś w siebie i swoje możliwości!!! coraz większy optymizm w Twoich wpisach - co bardzo mnie cieszy. Rodzice są dumni i to dodatkowo doda Ci skrzydeł. A ten babsztyl z parku to widocznie kobieta, która albo nie ma problemów, ale nie wie co to prawdziwe problemy życiowe! Głowa wysoko i uśmiech to coś co potrafi innych ludzi doprowadzić do zazdrości a to wyzwala agresje i ironię. Wybrnęłaś idealnie z tej nietaktownej sytuacji! i CHWAŁA CI ZA TO! Powodzenia jutro!

  • pulpecikk

    pulpecikk

    18 stycznia 2009, 15:09

    ze caly czas masz w sobie tyle sily:) i widzisz, bedzie dobrze:) ciekawa tez jestem co dietetyk powie, wiec czekam na relacje:) pozdrawiam cieplo:)

  • Kicia5

    Kicia5

    18 stycznia 2009, 15:09

    Aniu, ale jestem z Ciebie z dumna z reakcji na tą panią w parku! Też kiedyś miałam podobną sytuację, ale podkuliłam ogon i musiałam to przepłakać. Osiągniesz duży sukces! To jest ogromna radośc jak czyta się Twoje słowa, jak widać, że chcesz walczyć o lepsze zycie! Dajesz przykład innym, że mimo przeciwności losu, mozna wstać i pójśc dalej! Podziwam Cię! Serdeczne pozdrwienia dla Ciebie, Twojej Mamy i małej Córci. Aneta

  • aniuraaa

    aniuraaa

    18 stycznia 2009, 15:08

    ha! dobrze ją załatwiłaś!:) czarownica parkowa jedna! trzymam kciuki za wizytę u dietetyka i czekam na relację;) pozdrawiam cieplutko Ciebie, Twoją Mamę i Maleńką;);*

  • loreta1

    loreta1

    18 stycznia 2009, 15:08

    Tak jak wszyscy trzymam za ciebie kciuki,a takimi osobami to sie nie przejmuj jestes tak ciepło osobo masz wsparcie w rodzinie,i królewne w domu dla ktorej warto zrobic wszystko,i to sie liczy .Powodzenia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.