Kolega zwierza mi się dziś ze swojej bezradności:
"Nie wiem, co zrobić z Olą. Ma już prawie 4 lata, a ciągle nie umie zachować się w kościele. Albo biega, albo gada. Gdy kładę jej palec na buzi i mówię "ciiiiii", skutkuje tylko przez sekundę. Ostatnio wycięła mi taki numer: msza dobiega końca, ludzie klęczą, cisza. Ksiądz podnosi hostię wysoko do góry:
- Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata ...
A moja córka na cały głos:
- Beeeeeeeeeeeeeee!!!
Sąsiedzi z ławki stłumili chichot, księdzu zadrżał kącik ust, a ja z trudem opanowałem żądzę, by gołymi rękami udusić tę owcę."
Darkpoem
22 maja 2012, 16:21hehehe :D dobre =]
elammm
22 maja 2012, 16:17dobre:D
lightona
22 maja 2012, 15:23hahaha
ktociewiaczka
22 maja 2012, 15:15U nas w mieście, w mojej parafii są msze dla dzieci, w sensie że księża zrobili mszę na której spodziewają się wszystkiego, beczących owiec, biegających dzieci oraz ryku. Może sprawdź, czy w Twoim mieście w jakimś kościele nie zrobili mszy dla dzieci:))
Dominika128
22 maja 2012, 14:34hahaha :) Boże, pewnie malutka musi być przekochaniutka :)
intrigo
22 maja 2012, 13:49a się uśmiałam....ale macie racje nic z tym sie nie zrobi...siostrzenica mojego faceta (3 latka) kiedys w kościele przywaliła parasolem w krocze jakiegoś faceta aż biedak jeknął i podskoczył...tez bylo masa śmiechu...jak widac zdarzają sie gorsze wypadki w kościele niz tylko beeeee :)
Oluniunia
22 maja 2012, 12:59Słyszałam kiedyś sytuacje jak ksiądz powiedział "Amen" na mszy, a jakiś chłopczyk na to "nie amen!!! Ja chcę zupy!!!!" :D
ania2048
22 maja 2012, 12:52Po prostu dzieci w kościele trzeba zaakceptowac!!! Mój syn gdy pierwszy raz na mszy dla dzieci trafił do pierwszej ławki (na dodatek z kolega), podczas gdy ksiądz dzieciom zaczął zadawać pytania, zwrócił się na cały głos do kolegi: "Ten ksiądz kompletnie nic nie wie, tylko się pyta i pyta" :) Dla mnie to było zabawne, ale moja mama była purpurowa ze wstydu :)))
sempe
22 maja 2012, 12:36na dzieci w KOsciele nie ma bata... nie da się poskromić tych naszych małych owieczek:-)
olova82
22 maja 2012, 11:49Nie brać dziecka do Kościoła, i tak nie kuma jeszcze bazy...więc po co je męczyć, no chyba , że w ramach wycieczki krajoznwaczej... Takie są dzieci.. Słodkie, nieprzewidywalne i mające dar robienia nam dorosłym obciachu.... Choć z drugiej strony to my jesteśmy już zepsuci... bo tak nie wypada, tak nie wolno... Baranek to baranek- zawsze robi beeeeeeeeeeeeeeeeeee ;)
nemezis83
22 maja 2012, 10:44hihiih wesole malensto. Dziecko musi sie wyszalec i tyle. :)
agatep
22 maja 2012, 09:29uwielbiam dzieci:D
mandarynkaa
22 maja 2012, 09:21hihihihi :))
izabelka2401
22 maja 2012, 09:15:)
mimi69
22 maja 2012, 09:04dobrze, że nie powiedziała muuuuuu... :))))
kingako
22 maja 2012, 08:23HAhahahahahah. Dzieci to mają wyobraźnię!!!!!!!!!! Genialne!!!!!!
Krstyna
22 maja 2012, 05:42Wierze w Boskie Poczucie Humoru, w koncu stworzyl Czlowieka...Serio...Widac , ze Dziecko sluchalo uwaznie , co ksiadz wypowiadal w momencie podniesienia.
Agniechaaaaa
22 maja 2012, 04:35ale jaja haha ja bym chyba padla ze smiechu w kosciele po takiej akcji :D
Abuja
22 maja 2012, 00:54jakbym siebie za młodu widziała ;)
makaj
21 maja 2012, 23:29niezła aparatka!!!!!!!! łzy ciekną mi strugami!!!!