Czytam Wasze posty na forum,pamiętniki o tym jak zmagacie się codziennie z tłustymi obiadkami u rodziców,jak kupują Wam łakocie,bo chcą sprawić Wam przyjemność,a Wam przez to jest tylko jeszcze bardziej ciężko...
Nie poradziłabym sobie gdybym miała tak samo.
Gdyby nie moja cudowna mama,która codziennie gotuje dwa obiady,dla taty i brata,oraz dla mnie i dla siebie,bo też stara się dbać o siebie.
Nie wiem,co by było gdyby teraz czekał na mnie smażony schabowy z frytkami...
Ale czekała dziś na mnie zupa jarzynowa,bez żadnej śmietany,zrobiona na wodzie, cały garnek,który mama zrobiła przed wyjściem do pracy.
A gdy nawet nie zdąży nic zrobić to dzwoni do mnie z kilkoma pomysłami,co mogę sobie zrobić na obiad,czy śniadanie do pracy,żeby było dietetycznie.
To naprawdę duże wsparcie.W końcu jest kucharzem :)
Gdy zamieszkam ze swoim facetem to chyba będę musiała robić to samo,bo swoimi obiadkami bym go zagłodziła.I tak wygląda jak oświęcim ważąc 75kg przy 191cm wzrostu ;D
Wczoraj nagrzeszyłam z premetydacją,zjadłam 3 kawałki pizzy,ale z samym serem,pieczarkami i kurczakiem,więc nie tak źle. Za to później tak się wytańczyłam,że byłam cała mokra :p I chyba zacznę tańczyć sobie codziennie w domu,bo czuję,że całe ciało pracuje,a jednak nie jest to nudne :)
Nie poradziłabym sobie gdybym miała tak samo.
Gdyby nie moja cudowna mama,która codziennie gotuje dwa obiady,dla taty i brata,oraz dla mnie i dla siebie,bo też stara się dbać o siebie.
Nie wiem,co by było gdyby teraz czekał na mnie smażony schabowy z frytkami...
Ale czekała dziś na mnie zupa jarzynowa,bez żadnej śmietany,zrobiona na wodzie, cały garnek,który mama zrobiła przed wyjściem do pracy.
A gdy nawet nie zdąży nic zrobić to dzwoni do mnie z kilkoma pomysłami,co mogę sobie zrobić na obiad,czy śniadanie do pracy,żeby było dietetycznie.
To naprawdę duże wsparcie.W końcu jest kucharzem :)
Gdy zamieszkam ze swoim facetem to chyba będę musiała robić to samo,bo swoimi obiadkami bym go zagłodziła.I tak wygląda jak oświęcim ważąc 75kg przy 191cm wzrostu ;D
Wczoraj nagrzeszyłam z premetydacją,zjadłam 3 kawałki pizzy,ale z samym serem,pieczarkami i kurczakiem,więc nie tak źle. Za to później tak się wytańczyłam,że byłam cała mokra :p I chyba zacznę tańczyć sobie codziennie w domu,bo czuję,że całe ciało pracuje,a jednak nie jest to nudne :)
madziax1991
14 maja 2012, 12:42Ja tam wolę śpiewać, choć od tego się nie chudnie.. :)
MagiaMagia
14 maja 2012, 11:44pieknie wygladasz na zdjeciu. ja tez kocham tancem, to najlepsza terapia na wszystko!
aeroplane
14 maja 2012, 10:58piekne zdjecie! pozdrawiam serdecznie :)
ewulka15
14 maja 2012, 10:48slicznie :))
BMI37
14 maja 2012, 10:26Masz wielkie szczęście mając taką mamę pod ręką :)
Wisnia1989
14 maja 2012, 10:14jestes sliczna!
artosis
14 maja 2012, 09:56taniec to swietne cwiczenie :) wygladasz pieknie !
chcebycpieknaaaa
14 maja 2012, 09:48Ale jesteś śliczna ;)
madziuuulqqa
14 maja 2012, 09:37Skad ja to znam:-) moja mama rown8ez bardzo mnie wspiera w odchudzaniu, nie mieszkam z nia wiec z obiadami musze radzic sobie sama ale jak tylko przyjade do domu zawsze robi dietetyczne obiadki specjalnie dla mnie.
madziax1991
14 maja 2012, 01:21dobra, można :P mam nadzieję, że nie zapomnę :P
madziax1991
14 maja 2012, 01:19Ok, tylko najlepiej wieczorem w tym samym czasie, musimy ustalic godzine zero xd
madziax1991
14 maja 2012, 01:11Możemy zacząć :) ale co? :D a6w?
madziax1991
14 maja 2012, 01:04Ciaża spożywcza, ale wymysliłaś... ;p
madziax1991
14 maja 2012, 00:53Nie, 8 abs robiłam po a6w :)
madziax1991
14 maja 2012, 00:50Tak, Twoje oczy są hipnotajzing.
madziax1991
14 maja 2012, 00:49tak, intensywnie o tym myślę i o 8min abs, które TEŻ robiłam.. w a6w doszłam do 14 dnia! :D
puchatka1988
14 maja 2012, 00:49a tą zupę jarzynową to mama robi na jakimś mięsie czy tak zupełnie w wersji soft? PS. Masz hipnotyzujące oczy:)
madziax1991
14 maja 2012, 00:45Haha ok, będę robiła brzuszki przed snem :)
madziax1991
14 maja 2012, 00:41No koniecznie, trochę zmęczona jestem ;d (chociaz nic nie robilam takiego..) A i znowu dałam w dupe, bo piwo piłam, zapomniałam o tym ;
madziax1991
14 maja 2012, 00:39Jak chodziłam jeszcze do LO, to przed lekcjami potrafiłam wstać o 6 żeby biegać.. a teraz niestety nie potrafię się zmobilizować ;) Wsparcie mi potrzebne :P