... wynik porannego ważenia: 68 kg...
... żyjemy sobie i mamy się dobrze - raz lepiej, a raz troszeczkę gorzej, ale ogólnie bilans wychodzi na plus :) Danielek jest na etapie oglądania swoich łapek - zwłaszcza lewej (leworęczność?) i nasilonego ślinienia się :) ja zaczynam myśleć o zbliżającym się nieuchronnie powrocie do pracy - z niepokojem... jak dam sobie z tym wszystkim radę... :/
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
calineczkazbajki
21 listopada 2008, 11:53kiedy zamierzasz wrócić do pracy ?
karolinapuk
21 listopada 2008, 11:51a ja wiem ze dasz sobie rade napewno. my kobiety jestesmy po prostu do tego stworzone. ja codziennie wstaje o 7 sprzatam gotuje i lece do szkoly z moim starszym synem, robie zakupy a potem na 12 do pracy wracam o 9 i tak w kolko. praca na dwa etaty. niestety ale trzeba. pozdrawiam