Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
U psychologa


Córeczka mojego kolegi ma rok i trzy miesiące i jeszcze nie chodzi samodzielnie. Lekarz pierwszego kontaktu zasugerował Jackowi, żeby udał się w tej sprawie z dzieckiem do psychologa. Ponieważ facet jest doświadczonym człowiekiem, ale niedoświadczonym rodzicem, dał się zwariować i poszedł.

Młoda pani psycholog nagłym ruchem rozsypała przed dzieckiem koraliki:

- No, pobaw się, Kotku - zachęca, widząc, że mała odruchowo cofnęła się w ramiona ojca i nie zamierza wychylić nosa z bezpiecznej kryjówki.

Jacek usiłuje zainteresować córkę koralikami, ale bezskutecznie. Pani wyrokuje:

- Oj niedobrze, niedobrze. Już powinna chwytać małe przedmioty zgiętym kciukiem i palcem wskazującym.

- Widocznie nie jest zainteresowana - Jacek broni honoru rodziny. - Mała widzi koraliki po raz pierwszy w życiu! Przecież we wszystkich książkach piszą, by chować przed niemowlętami małe przedmioty. To o niczym nie świadczy! -  naburmusza się po męsku.

Psycholog  uśmiecha się ironicznie. Kolega zaciska zęby.

Dziecko zaczyna się ciekawie rozglądać po gabinecie. Pani, tym razem łagodnie, stawia przed dziewczynką szklankę z wodą. Do szklanki wkłada łyżeczkę. Dziecko dotyka łyżeczki palcem.

- Nie miesza - stwierdza pani z odcieniem satysfakcji.

- Nie miesza, no i co z tego?

- Powinna mieszać - rzuca stanowczo.

- Jak to powinna!?

- Dzieci w tym wieku posługują się łyżeczką. Zwykle mieszają.

- Dzieci w tym wieku uczą się przez naśladowanie, prawda? - Jacek jest wściekły i logiczny.

- Prawda.

- Ani żona, ani ja nie mieszamy, bo w ogóle nie słodzimy napojów. Skąd niby córka miała się tego nauczyć?

Pani psycholog nerwowo mruga oczami.

- Czy pan jest zawsze taki ... - gryzie się w język i zmienia temat. - Pozwoli pan, że zmienię temat: czy był pan już kiedyś u psychologa?

- Z małą?

- Niekoniecznie ...

  • Julianne90

    Julianne90

    7 maja 2012, 22:26

    haha mąż rządzi po prostu :))) dzielny facet

  • AskaGrubaska

    AskaGrubaska

    5 maja 2012, 23:08

    Słyszałam, że często psychologię studiują ludzie, którzy sami potrzebują pomocy psychologicznej. To pewnie ten przypadek...

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    4 maja 2012, 15:46

    Dobre. gratuluję panu Jackowi opanowania ja bym panią psycholog wysłała do diabła.

  • weltoklady

    weltoklady

    3 maja 2012, 22:38

    Super tekst! A ten masaz czekoladowy to naprawde super pomysl - wykorzystam go na 31. urodziny (wtedy bede tez mogla swietowac z moja psiapsiolka - tym razem miala bardzo wazny wyjazd i niestety nie bedzie mogla byc na moich urodzinach).

  • takaja27

    takaja27

    3 maja 2012, 21:42

    ta pani psycholog powinna sie udac do dobrego psychologa :)

  • Hebe34

    Hebe34

    3 maja 2012, 21:06

    Dobre ;-D

  • NaMolik

    NaMolik

    3 maja 2012, 17:26

    :) dobre :) takie juz jest zycie :)

  • jessa2107

    jessa2107

    3 maja 2012, 16:56

    hehe swietne :)

  • BedeLaskaIJuz

    BedeLaskaIJuz

    3 maja 2012, 16:36

    hahahhahaha

  • karola0212

    karola0212

    3 maja 2012, 15:57

    ha ha ha ha niezłe

  • CaribbeanPrincess

    CaribbeanPrincess

    3 maja 2012, 15:28

    Ciekawa ta pani psycholog ;-)

  • Justyna40

    Justyna40

    3 maja 2012, 13:33

    No właśnie...Takie podejście do tematu może skłaniać do wizyty u psychologa...Ja akurat miałam szczęście do psychologów. Zapisałam się od razu z dzieckiem na parę wizyt, a pani psycholog po pierwszej nie chciała mnie widzieć :)...Ale miała około 50 lat i dużo dystansu do życia... Jak to pisał mądry człowiek ... są ludzie i ludziska - psycholodzy i ...no właśnie jak to odmienić :)))?

  • TlustaMyszka

    TlustaMyszka

    3 maja 2012, 12:21

    heh, wszędzie z ludzi wariata zrobią ..

  • MONIKA19791979

    MONIKA19791979

    3 maja 2012, 12:18

    koszmar-jak psycholog szuka problemów hihi

  • znajoma1996

    znajoma1996

    3 maja 2012, 10:43

    psycholożka chyba ;D

  • kasiam567

    kasiam567

    3 maja 2012, 09:49

    :)

  • Roszpunka90

    Roszpunka90

    3 maja 2012, 09:24

    o matko hahaha co to za psycholog O_O masakra jakaś...każde dziecko rozwija się w swoim tempie! Pozdrowienia dla malutkiej.

  • uliczka7

    uliczka7

    3 maja 2012, 08:50

    Ha, ha, ha...wariactwo czyste ......

  • Rozzi

    Rozzi

    3 maja 2012, 08:25

    Pani psycholożka sama wymaga terapii psychologiczno-pedegogicznej.....pozdrawiam:)

  • schizofrenja

    schizofrenja

    3 maja 2012, 08:15

    takie czasy... każde odchylenie od normy wg nich jest patologią i trzeba tępić. Mi psycholog powiedziała, że w wieku trzech lat nie wysyła się dziecka do przedszkola, ale nie wgłębiała się w powody... od tego czasu mam awersję. mam nadzieję, że kolega to olał :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.