Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A WAGA STOI MIMO OBŻARSTWA SŁODYCZOWEGO :)))


Cześć Lasencje Nebeściuteńkie Oj miałam urwanie głowy przez ostatnie 2 dni, dlatego też nie pisałam nic a nic. Ale niektóre z Was zdążyłam przykomencić Jestem taaaaka zmęczona tymi dniami, latałam po różnych lekarzach, a z Majką na rehabilitancję. Wczoraj pół dnia na zakupach, spacer, bazar i USG cycuniów, potem a6w i cały dzień zleciał i o 23 z minutami spać. A od 6 rano na nunach!!! Nie tam że ja sobie śpię do 10. Ja ranne ptaszysko jezdem! I Maja też Dzisiaj też o 6 się obudziła, no to ja też już na nogach. Ale ja nie wiem, kiedy ten czas mija. Patrzę, już po 9. I pół dnia za mną Siedzę sobie w salonie na kanapie z laptopem na kolanach, Jej Maleńkość dwuzębna leży na macie i twórczo się rozwija i skarpetkę ściągła, więc muszę wstać z tej kanapy i jej założyć, żeby nuna nie zmarzła. O, a w międzyczasie ściąga drugą, skubana!

Ona już mi nawet do zdjęć pozuje, bo jak widzi mnie z telefonem wymierzonym w nią, to zastyga w jednej pozie i czeka na "pstryk"

Słuchajcie, łażą za mną słodycze ciągle i wiecznie Jedynie wczoraj wytrzymałam, ale przez ostatnie dni wcinałam batoniki i ciasto. I z tej okazji moja waga zatrzymała się na 54,5 kg i dalej ani dudu Jedyne pocieszenie w tym, że po takim obżarstwie słodyczowym waga nie idzie w górę No ale ja chcę schudnąć do 52, więc słodyczom mówię stanowcze i kategoryczne NIE!!!!
Jakoś wytrzymam, chyba...
Opowiem Wam pewną śmieszną sytuacjonę z wczorajszych zakupów. Staliśmy już w kolejce do kasy, Paweł wyciąga zakupy na taśmę, a ja z Maciupem stoimy już za kasami. Przy kasie obok stoi emerytka lub rencistka (trudno powiedzieć) ale raczej emerytka i to z niezłą emeryturką, bo miała cały wielki wóz wypchany po brzegi. Mąż stał już za kasami, a ona płaciła kartą. No i... nie znała pinu. Twierdziła uparcie, że ma tą kartę już tyle lat i tyle lat robi zakupy w tym realu i nigdy jej nikt o pin nie pytał. I babeczka nie wiedziała. Kasjerka mówi, że to niemożliwe i musi podać ten pin. No to emerytka dzwoni gdzieś: "Lucyna? Słuchaj mnie teraz uważnie, bo nie będę powtarzać. Idź z telefonem do mojego biurka. Tam w szufladzie przy moim biurku jest taka koperta, a w niej jest pin do mojej karty. Powinien tam być. (Lucyna poszła szukać, bo emerytka zamilkła na chwil kilka). Masz? No to podaj mi. Acha... czterdzieści trzy trzydzieści ile? Acha... czterdzieści trzy trzydzieści. Ale jesteś pewna? (pani kasjerka wymieniła ze mną pobłażliwe spojrzenie, mówi tej babci, żeby wbiła ten pin, a nie mówiła go na głos, bo cały sklep słyszy). Lucyna? Czy ja dobrze usłyszałam? Czterdzieści trzy trzydzieści? Tak? Dobra, dzięki, pa!" I tym oto sposobem, jakbym była bandytką i złodziejką, to napadłabym na tą babeczkę i ją okradła. Ale jestem dobrym obywatelem, przykładnym i dobrze wychowanym Ale ilu jest takich "głupkowatych" emerytów obserwowanych przez młodocianych przestępców? A potem się dziwi jedna z drugą, że ją okradły obuzy i bandyty Głupota ludzka nie zna granic. Sorry Lucek, ja nic do Ciebie nie mam

Przedwczoraj była ja u lekarza uszatego. No i okazało się, że z tym moim uchem to nieciekawie. Okropny stan zapalny, antybiotyk przez 10 dni, a potem szczepionka będzie Na razie mnie nie boli, ale jest zatkane i tak ćmi, wiecie jak to jest.

A teraz Wam pokażę, co zeżarła ja yesterday.
Śniadanie - wafle ryżowe ze srem białym, odrobiną dżemu i szynką


Jakieś owoce, nie pamiętam, banany?


I kawa od Krzysia w kubku Pawełka.


Obiad - wg przepisu z "Kobiety i życia" - chrupiący schabowy z ryżem


I kolacja


Dzisiaj mam 32. dzień a6w, to jest już 20 powtórzeń, bolą mięśnie brzucha jak nie wiem co! Już nie chce mi się tego robić. Ale robię, bo uparłam się, że to skończę. Ale jest to dla mnie już męka masakryczna!
Dziewczynki życzę Wam miłego dnia, chociaż pada deszczyk. Lecę szybko czytać co u Was, bo znowu mam zaległości z dwóch dni!
Buziaki słodziaki!!!


  • oszqrde

    oszqrde

    19 kwietnia 2012, 14:19

    u mnie prawie 20 st w cieniu i krótki rękawek ;P zapraszam

  • marusia84

    marusia84

    19 kwietnia 2012, 14:08

    Gratuluje a6w !!! Och jakie słodkie i spokojne są takie dzieciaczki, co jeszcze na plecykach grzecznie leżą i tylko skarpety ściągają ...:)) Bo mój to wyciąga cosik słyszę , że z szafki oliwę i mąkę ..., Hi, hi

  • ellysa

    ellysa

    19 kwietnia 2012, 13:24

    tak uparta to Ty jestes:-)ale tak trzymaj,a Twoje malenstwo jak zwykle słodziutkie:)))

  • MONIKA19791979

    MONIKA19791979

    19 kwietnia 2012, 11:57

    czytam komentki i zapomniałam ja komentnąć-juz wracałam do mego profilku:)a wiec schabowy bardzo dietetyczny-widze to po ociekającym żółtym serze -pewnie nowa dieta witalii 3000 kalorii smacznie tucząca-propo twego komentka to se mysle ze jak sie spotkamy z tymi wózkami pod terespolem to pójdziemy na białoruś spacerkiem przemycimy cóś-fakies fajki wódkie-napakujemy w wózek mysle ze twego gabrysia i mojej gabrysi nie bedą na granicy przeszukiwać-tobie mozna kulka kartonów na brzuch bedzie najkleic-w tym kaloryferze nie znajdą haha

  • TEREZA1976

    TEREZA1976

    19 kwietnia 2012, 11:45

    tak, widze ze masz tę sama wagę ;)....mi do szczuplości to daleko jakies 10kg

  • .morena

    .morena

    19 kwietnia 2012, 11:33

    haha no rzeczywiście bez sensu jakoś to napisałam :DD oczywiscie ze na mnie ma pasować;)))))))

  • Lizze85

    Lizze85

    19 kwietnia 2012, 10:48

    Rób Weidera, rób już Ci dużo nie zostało, powodzenia Kochana :)

  • .morena

    .morena

    19 kwietnia 2012, 10:31

    No rzeczywiście babcia bez wyobraźni ale no nie dziwmy się - starszy człowiek tak ma.. :) co do słodyczowych napadow - proponuję orzechy! Właśnie wszamiam migdały :) okey są kaloryczne ale przy okazji zdrowe i na wlosy dobre ;) córeczka sprytna ;) hehe musi to zabawnie wyglądac jak tak zastyga w bezruchu :P ale mój kot tez tak robi hahhaha ok milego dzionka

  • BONITA26

    BONITA26

    19 kwietnia 2012, 10:23

    ale uroczy aniołeczek :) ja ze słodyczy pozwalam sobie tylko na lody :) slyszałam ploteczke haha że lody ochładzają organizm i wtedy organizm potrzebuje wiecej energii aby je ogrzać :) hihi tak to sobie tlumacze bo z lodów nie umiem zrezygnować :) po za tym kiedyś w diecie miałam do wyboru 5 kostek czekolady lub 3 gałki lodów hihi

  • aeroplane

    aeroplane

    19 kwietnia 2012, 10:19

    przepiekna masz coreczke :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.