Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... może i jestem jakaś dziwna...


... ale nie cieszy mnie jak na razie perspektywa odwiedzania z Dzieckiem kogokolwiek... wczoraj Teściowa zaprosiła nas z  Danielkiem na imieninowy obiad do siebie w przyszłym tygodniu, a ja nie chcę iść... powiedziałam Tomkowi kategorycznie, że w gości nigdzie się jak na razie nie wybieram... żadna to dla mnie radość... raczej stres... komisyjne karmienie czy przewijanie jakoś mi nie leży... ja bym chciała mieć troszkę świętego spokoju... kilka dni tylko we trójkę we własnym domu... bez wizytacji Teściów, którzy są u nas co parę dni... jedynym miejscem, które mogłabym odwiedzić z Synkiem, i nie stanowiłoby to dla mnie problemu, jest mój własny rodzinny dom (w którym, tak na marginesie, nie byłam już dwa miesiące)... w związku z tym posprzeczaliśmy się trochę :( Tomek powiedział, że to nienormalne, że Mały jest przy mnie dwadzieścia cztery godziny na dobę :(  zrobił mi w ten sposób ogromną przykrość... przestałam odczuwać zmęczenie, taka się czułam nieszczęśliwa... co z tego, że mnie przeprosił... długo będę te słowa pamiętać... takie są niesprawiedliwe :(
... a dzisiaj jest na służbie - ostatniej przed urlopem... tak jak normalnie nie cierpię takich dni, tak dzisiaj odpoczywam - jest u mnie Mama :) podpowiedziała mi, żeby od razu po karmieniu odkładać Danielka do wózka... i działa... zasypia tam bez większego problemu :) mam też wrażenie, że chyba pokarmu mam więcej, bo Maluch po cycusiu "odlatuje" tak, jak wcześniej po butelce :) i znów mu się troszkę ulewa...
... radosna nowina jest taka, że udało mi się pospać dwie godzinki w dzień :)
... Danielek od wczoraj ma czerwone plamy na buźce... dzisiaj są na tym malutkie krostki... Mama mówi, że to skaza białkowa... w sumie ja jestem alergiczką, więc to chyba całkiem prawdopodobne...
... wynik porannego ważenia: 67,7 kg :)
  • nenne29

    nenne29

    4 października 2008, 20:46

    uważam, że powinnaś robić to, na co masz ochotę i do niczego się nie zmuszać. Dlaczego masz publicznie karmić i przewijać, jeżeli do dla Ciebie ogromny dyskomfort? Urodzenie dziecka to nie odrobienie pracy domowej, musisz dojść do siebie, fizycznie i psychicznie, wszystko sobie poukładać, i wydaje mi się, że raczej należy unikać stresowych sytuacji, a ta wizyta to byłby dla Ciebie stres. Ja bym zareagowała podobnie na takie słowa męża, ale myślę że nie miał złych intencji, po prostu mu się tak wymknęło, i wkrótce dojdziecie do normy, więc się nie przejmuj :) Faceci bywają czasem tacy mało delikatni. A co do teściów, to można im po prostu wytłumaczyć jak jest, że na razie nie czujesz się najlepiej żeby brać udział w takich wyjściach, ale na pewno za jakiś czas się to zmieni i wtedy ich chętnie odwiedzisz. Na pewno będzie masa okazji, żeby się wzajemnie odwiedzać. I wcale Ci się nie dziwię, że chcesz żebyście byli tylko we troje, bo ja w Twojej sytuacji czułabym tak samo. Trzymaj się.

  • tulip24

    tulip24

    4 października 2008, 20:27

    Jeśli nie czujesz się na siłach, to nie idź, ale zaproponuj w zamian może inny termin od razu. A mężem się nie przejmuj, pewnie tym dziwnym zdaniem chciał ci powiedzieć, że przykro mu, że nie chcesz iść do jego rodziców. Nie wiem, jakie masz stosunki z teściową. Ja z moją od początku miałam super, ale to się systematycznie pogarszało, a to głównie przez męża, który nigdy nie sprzeciwiał się mamie i ja musiałam. Teraz co prawda oboje jesteśmy na cenzurowanym, bo jej było dziwno, że mamy pretensje co do jej zachowania w stosunku do małego gdy miał miesiąc-dwa. Szczegóły są w pamiętniku pewnie w kwietniu i maju. Powiem ci, że też niechętnie tam jeżdżę, bo pamiętam jak się wtedy zachowywała. Łapała go na wejściu na ręce, a on bidny w nowym domu, nowa twarz, zaczynał płakać. Do tego ona pali i najchętniej w ogóle nie dałabym jej Julka. I też tak mówiła, ale do małego, kiedy byłam obok: nie patrz na tę matkę, ciągle na nią patrzysz, wystarczy... Brak słów.

  • 20dziestka

    20dziestka

    4 października 2008, 20:13

    a jesli chodzi o skaze to moj maly tez ma i musi miec poki co diete bezmleczna bo ma uczulenie na bialko mleka krowiego..ech; a wiesz tak jeszcze mysle ze jesli na tym obiedzie ma byc duzo ludzi to moze lepiej nie isc z malym bo wiadomo ale jesli tylko tesciowie i Wy to ja bym poszla skoro mowisz ze do swojego domu bys poszla a moze Twoj maz tez by chcial go do swojego rodzinnego odmu wziasc..no ale to nie moja sprawa chcialam tylko poradzic ;) Buziaki dla WAS

  • 20dziestka

    20dziestka

    4 października 2008, 20:10

    wiesz moje zdanie jest takie ze kazdy powinien robic to co uwaza za sluszne..ja osobiscie bylam z Kacperkiem u tesciow jak mial miesiac i nie przeszkadzalo mi przewijanie tam czy karmienie ( z tym ze ja karmie butelka) ale nawet gdybym karmila piersia to bym tam pojechala tylko napewno nie karmilabym przy wszystkich tylko poszla gdzies gdzie nikt by nie wchodzil. Wiesz powiem Ci szczerze ze teraz jak ma te 3 miesiace jest troszke inaczej i nawet czasem mam ochote gdzies z nim pojechac bo ciagle w domu siedze to fajnie tak gdzies wyjsc mimo pakowania bo dla kacperka trzeba mnostwo rzeczy ze soba wziasc hehe ale byl czas gdzes tak wlasnie jak mial miesiac ze pojechalismy do meza brata a tam byla goscina bo wyjedzali do Angli i mi sie nie chccialo tam jechac bo wiadomo jak to imprezy nikt cicho nie mowi i wogle duzo ludzi i to obcych bo jakies tam ciotki wojki meza brata zony ale pojechalam tylko ze wzgledu na meza bo wiedzialam ze mu zalezy no i wygladalo to tak ze maly spal i mama tej meza brata zony mowi zeby go polozyc w tym samym pokoju co byla goscina (jemu halas nie rpzeszkadza) ale jednak chcialam by byl w spokoju i wogole i poprosilam zebym mogla pojsc do innego pokoju no i tam siedzialam patrzac na kacperka i co chwilka szlam tam na chwile posiedziec doslownie 5 minut bo ciagle myslalam ze sie obudzil takze konfort zaden ale czasem trzeba sie poswecic..wiesz nie wiem oco chodzilo Twojemu mezowi jak to nie normalne z ejestes z malym caly czas a kto ma byc jak nie matka? nie rozumiem..

  • Justyna40

    Justyna40

    4 października 2008, 19:53

    też miał skazę białkową. Wyeliminowałam mleko, cielęcine, serki itd. Przeżyłam przez 2,5 roku :))). Dzieci często niestety są uczulone. Ja ze swoim małym 3 tygodniowym dzieckiem odwiedziłam teściów...ale przyznam ,że po godzinie uciekłam. Małe dziecko nie jest odporne na bakterie i wirusy - a teraz na to sezon.Lepiej je oszczędzać.. Każdy Ci to powie... A małe dziecko przeważnie jest przy matce - takie jego prawo i norma... A chłopom to trudno zrozumieć ..cóż matkami nie są i nie będą... Trzymaj się :))) i pamiętaj o swoim matczynym instynkcie:)))).

  • AGAO30

    AGAO30

    4 października 2008, 19:51

    Mój Krzys miał podobne objawy na buzi i nie była to zana skaza tylko tkz. tradzik niemowlecy.

  • Fiona24

    Fiona24

    4 października 2008, 19:49

    w sprawie wizyty popieram, ale nie jestem dobrą osobą do dawania rad w sprawie teściów, jestem uprxzedzona bo moi zatruwają mi zycie jak tylko mogą, zero zainteresowania naszymi sprawami ale łapy po nasze wyciągają, przez 7 miesięcy ani razu nie spytali o moje, męża czy maluszka zdrowie więc jak się dziecko urodzi to na pewno do nich nie polecę. POzdrawiam was gorąco i mam nadzieję ze nie sieję zamętu, pamiętaj ze przeze mnie przemawia rozgoryczenie i złość własną sytuacją, ale szczerze zazdroszcze tym, którzy mają normalne relacje z rodziną:)

  • magdzik82

    magdzik82

    4 października 2008, 19:04

    obawiam sie, że mama ma rację. Wyeliminuj jak na razie ze swojej diety całkowicie nabiał - masło, mleko, sery, nawet sprawdzaj skład produktów np ciastek czy nie mają mleka czy srwatki w proszku. Ja mam taką dietę, odkąd wyeliminowałam krowie mleko to mała ma czystą buzię i problemy z brzuszkiem zniknęły. Polecam krem Mustela Stelatopia. A co do teściów to cię rozumiem... ja też nie lubię jak mi wiszą nad głową i moja teściowa raczy mnie kolejnymi złotymi radami... dając do zrozumienia że ja robię źle... bo to, że moje dziecko ma alergię pokarmową, asymetrię ułożeniową czy glupi kanalik łzoy zatkany to na pewno moja wina... coś źle robię albo zaniedbuję dziecko... a mama...mama to zawsze mama;-) a co do mleczka, to faktem jest, że po około trzech tygodniach laktacja się normuje i mleko staje się tzw mlekiem właściwym. Super że Danielek spi. Buziaki. Miłego weekendu. P>.S.mężowie już tak mają...mój ma pretensje, że Zuzek z nim nie zaśnie... a co ja na toporadzę??niech weźmie tacierzyńskie i spędza z nią caałe dnie jakja... Trzymaj się cieplutko... A Danielek jest chyba za mały żeby w większe ludzkie zgromadzenia z nim iść zwłaszcza w porze niebezpiecznych infekcji, więc użyj tego argumentu

  • dora77

    dora77

    4 października 2008, 18:24

    może zmieniesz zdanie? przecież nie musicie tam siedziec pół dnia, a karmić mozna wyjść do innego pokoju nie? powodzenia, a z mężem nie ma co się kłocić, pa

  • ajrin4

    ajrin4

    4 października 2008, 18:13

    Wyobraź sobie,ze Danielek nie juz już malutki. Jest mężczyzną i własnie został ojcem. Jego synek ma kilka tygodni,a ty bardzo chciałabys spedzic z nim troszke czasu. Popatrzeć jak je cyca, jak ziewa, przeciaga się. Zobaczyć czy robi minki takie jak kiedyś twój malutki synek, który teraz jest już Danielem - dorosłym facetem, który bardzo chce ci pokazać swoje najwieksze szczęście. Zapraszasz ich na obiad, zeby przyszli z Małym, a jego zona, czyli twoja przyszla synowa mówi "nie". Ona nie chce iść w gości, bo...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.