Kiedy spotykam osobę, którą informuję o swojej chorobie, to łapie sie na tym, że poprawiam sie w myślach - mam raka na miałam raka . Po operacji i usunięciu tej gadziny z mojego organizmu zdecydowanie lepiej się czuje i mój mózg buntuje sie na wieść, że rak mógłby zostawić po sobie chociazby najmniejszy ślad.
Nie zgadzam sie na to , nie przyjmuje czegos takiego do wiadomości. Wszelkim rakom rdzeniastym mówimy zdecydowane NIE !! :))
A oto kilka zdań o moim wrogu :
Rak rdzeniasty
Rodzaj inwazyjnego raka przewodowego charakteryzujący się wyraźną granicą pomiędzy zrakowaciałą i zdrową tkanką piersi. Do innych cech tego typu raka należy duży rozmiar chorych komórek oraz obecność komórek systemu odpornościowego na brzegach guza. Rak rdzeniasty tanowi około 5% wszystkich przypadków raka piersi. Przypisuje mu się nieznacznie lepsze prognozowanie (oszacowanie szans przeżycia) oraz niższe prawdopodobieństwo przerzutów niż w przypadku przewodowego lub zrazikowego raka inwazyjnego porównywalnych rozmiarów.
5% wszystkich raków piersi - to się nazywa wyróżnienie. NIE ?? :))
vilemka
30 września 2008, 10:42Zawsze wiedziałam, że jesteś WYJĄTKOWA :)
sobotka35
30 września 2008, 10:33wyróżniać się trzeba-zawsze i pod każdym względem:)A tak poważnie -to dla mnie ta informacja jest jak kamień z serca-właściwie ja już postawiłam swoją diagnozę-jesteś zdrowa!Miłego dnia:)